Forum

Notifications
Clear all

Tam mieszała się krew czyli historia młyna w Skiroławkach


Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
Topic starter  

Kto czytał "Raz w roku w Skiroławkach" ten wie, że młyn w Skiroławkach to miejsce baśniowe. Barwnie i z dużą dozą fantazji opisał je Zbigniew Nienacki. I choć powieściowy młyn jest drewniany a nie murowany, to legenda nocy mieszania krwi przylgnęła do młyna w Jerzwałdzie na dobre. Myszkowaliśmy tam nie raz, ale historię młyna zna mało kto. A kto mógłby opowiedzieć ją lepiej niż Mirekpiano? Zajrzyjcie na PORTAL.

Temat został zmodyfikowany 2 lata temu przez Kustosz

Cytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4726
 

Pięknie opisana historia. Mirek wykonał tytaniczną pracę żeby zebrać te wszystkie materiały.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
Topic starter  

Prawda. Na szczęście Mirek lubi grzebać w historii. I najcenniejsze jest to, że ma dostęp również do świadków historii, a na to żeby z nimi pogadać to już chyba jest ostatnia chwila. Wkrótce pozostaną tylko archiwa.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4726
 
Wysłany przez: @kustosz

Na szczęście Mirek lubi grzebać w historii.

Ale grzebanie w historii a znalezienie tylu materiałów, zdjęć, map, ogłoszeń i informacji prasowych dotyczących jednego z miliona młynów to niesamowita różnica. Poważnie jestem pełen podziwu.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
Topic starter  

Może Mirek zdradzi jak robi research.


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3197
 

Intuicja mi podpowiada, że założycielem młyna w Jerzwałdzie  był Gottfried  Heinrich Mursch (ur.9.10.1848, Schwalgendorf – zm. 21.01.1916, Schwalgendorf). W bazie genealogicznej MyHeritage występuje jako ”Eigentümer”, czyli „Właściciel”. Domyślam się, że musiał on być właścicielem jakiegoś przedsiębiorstwa. A takim przedsiębiorcą mógł być notowany w Jerzwałdzie G. Murdch. Oprócz młyna miał przecież tartak, prowadził również działalność ogólnobudowlaną. 

Tu mamy chyba literówkę - G. Murdch zamiast G. Mursch.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

Tu mamy chyba literówkę - G. Murdch zamiast G. Mursch.

Poprawiłem, ale Ty przecież też mogłeś:)


OdpowiedzCytat
Mirekpiano
(@mirekpiano)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 484
 
Wysłany przez: @kustosz

Może Mirek zdradzi jak robi research.

No cóż, od dawna gromadzę archiwalia dotyczące Jerzwaldu. Mam sporą kolekcję artykulow prasowych dotyczących Jerzwałdu, nawet z XIX wiecznych gazet. I od czasu do czasu cos napiszę. Dlatego reaktywowalem stronę www.jerzwald.pl

Stronę, którą redaguję własnym sumptem  postaram sie udoskonalić za jakiś czas. Muszę sie najpierw trochę doszkolić.

Post został zmodyfikowany 2 lata temu przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3197
 

@kustosz

wolałem się upewnić, bo wiadomo, że z pisownią nazwisk bywało różnie. 


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1929
 

Niesamowite jest to do ilu szczegółów można dość po latach. Że zachowały się widokówki, mapy, które pozwalają odtworzyć historie młyna.

Na zdjęciach jest pomost, mam nadzieje, że i obecny właściciel "przybliży" trochę młyn do wody 🙂

Z drugiej strony, dlaczego akurat młyn wzbudził takie skojarzenia u Nienackiego? W jego czasach już była to już ruina, ale może za dnia latały dzieciaki, a wieczorami zaglądały pary? Oczywiście nie wtedy, kiedy składowano tam skóry 🙂

 

Ogólnie bardzo ciekawy artykuł! Pięknie udokumentowany.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
Topic starter  
Wysłany przez: @teresa-van-hagen

Z drugiej strony, dlaczego akurat młyn wzbudził takie skojarzenia u Nienackiego? W jego czasach już była to już ruina, ale może za dnia latały dzieciaki, a wieczorami zaglądały pary?

Ciekawy przyczynek do dociekań. Bardzo prawdopodobne, że jest tak jak mówisz. W czasach Nienackiego młyn był już malowniczą ruiną, dość spektakularną w dodatku jak na warunki jerzwałdzkie. W dodatku nieopodal domu pisarza. Z całą pewnością działy się tam różne ciekawe rzeczy, począwszy od dziecięcych zabaw, poprzez pijackie libacje, na amorach skończywszy. Mirek pewnie mógłby rzucić więcej światła na tę sprawę. Hej, Mirku, słyszysz!? Kilka wersów na ten temat mogłoby wspaniale wzbogacić Twój artykuł o historii młyna.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4726
 
Wysłany przez: @kustosz

Kilka wersów na ten temat mogłoby wspaniale wzbogacić Twój artykuł o historii młyna.

Pytanie czy to nie jest wchodzenie w prywatność osób, które jeszcze tam mieszkają.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1929
 
Wysłany przez: @pawelk

Pytanie czy to nie jest wchodzenie w prywatność osób, które jeszcze tam mieszkają.

 

Ale nie chodzi chyba o ludzi tylko zwyczaje, klimat itp? Bez nazwisk i adresów 😉


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
Topic starter  
Wysłany przez: @teresa-van-hagen

Ale nie chodzi chyba o ludzi tylko zwyczaje, klimat itp? Bez nazwisk i adresów 😉

Otóż to. Listy nazwisk kto, z kim i kiedy, nie potrzebujemy:)


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3620
 

Na razie zerknęłam jedynie na wpis Mirka i już jestem pod wrażeniem.

Niesamowity wkład pracy.

Zapowiada się na dłuższą lekturę. Spróbuję wieczorem.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3669
 

Zgadzam się, ogrom pracy. Podobało mi się przede wszystkim to, że dzieje młyna zostały przedstawione jako element większej historii o Jerzwałdzie i ludziach, którzy tam żyli.

Co do przyczyn zainteresowania Nienackiego to mam wrażenie, że młyn jest takim trochę mistycznym miejscem na mapie polskiej wsi. Może ze względu na "świętość" chleba? Zetknęłam się z młynem w baśniach (np. Wiecherta), w okolicy, gdzie kiedyś mieszkałam, też był stary, opuszczony młyn "w którym straszy".

Zapewne duże znaczenie miał fakt, że młyny jak na wiejskie warunki były naprawdę okazałe, chyba tylko kościoły budowano wyższe i solidniejsze. Owszem, mogły być budynki o większej powierzchni (jak tartak), ale wysoki, majestatyczny młyn musiał robić o wiele większe wrażenie.


OdpowiedzCytat
Mirekpiano
(@mirekpiano)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 484
 
Wysłany przez: @kustosz
Wysłany przez: @teresa-van-hagen

Ale nie chodzi chyba o ludzi tylko zwyczaje, klimat itp?

Bez nazwisk i adresów 😉

Otóż to. Listy nazwisk kto, z kim i kiedy, nie potrzebujemy:)

Pamiętam jerzwałdzki młyn z lat 1969-78. Kiedy byłem dzieciakiem, bawiliśmy sie niemal codziennie przy młynie, nawet zimą. Była tam niezła infrastruktura do zabawy w wojnę, dużo żelastwa, piwnice. Do głównego budynku nie wchodziliśmy. Między młynem a kominem było wielkie pomieszczenie dosłownie naszpikowane żelastwem. Tam były boje. Ok. 1974 roku wyrosłem z tych zabaw i jako nastolatek nie chodziłem już do młyna. Randek jeszcze w tym czasie  nie uskuteczniałem. Ale starsi koledzy zapewne nie raz się tam spotykali ze swoimi sympatiami. Ja w wieku 15 lat wyjechałem z Jerzwałdu, a powróciłem tu 15 lat później. Młyn już nie był ten co dawniej, zarastał krzakami. Nie ciągnęło mnie już tam. 

Post został zmodyfikowany 2 lata temu 2 times przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8878
Topic starter  
Wysłany przez: @mirekpiano

Do głównego budynku nie wchodziliśmy.

A to dziwne. Dzieciaki zawsze wszędzie wlezą.

Wysłany przez: @mirekpiano

Ok. 1974 roku wyrosłem z tych zabaw i jako nastolatek nie chodziłem już do młyna. Randek jeszcze w tym czasie  nie uskuteczniałem.

Czyli przegapiłeś mieszanie krwi we młynie;)


OdpowiedzCytat
Share: