Dziś słów parę o niewielkim miasteczku na Roztoczu, którego nazwę zna chyba każdy, ale noc ponadto... Zapraszam do Szczebrzeszyna:
Nie tylko chrząszcz, czyli z czego powinien słynąć Szczebrzeszyn
Zapraszam do Szczebrzeszyna:
No tak, Szczebrzeszyn, Anka chce odwiedzić przy okazji wycieczki do Zamościa, nie byłem fanatykiem ale ten kirkut mnie przekonuje 🙂
BTW nie ma co się stresować tym, że pod nogami może być grób, generalnie kirkuty tak są konstruowane, że pod powierzchnią ziemi mogą być stare groby więc to nie jest problem.
Twtter is a day by day war
Bardzo fajna relacja.
Sporo tych zabytkowych budynków, kościołów jak na tak małą mieścinę. Bardzo podobają mi się zegary w muzeum.
Byłam w Szczebrzeszynie właśnie ze względu na chrząszcza. Nie zrobiło na mnie miasteczko jednak pozytywnego wrażenia, natomiast na Twoich zdjęciach wyglada bardzo urokliwie 🙂
Gorącą dyskusję w temacie majątku żydowskiego przeniosłam do nowego wątku
Zastanawiałam się kiedy to nastąpi 🙂
Wrzuciłam na forum pierwszą część relacji z Zamościa:
Zamość mniej oczywisty cz. I czyli spacer dookoła miasta
Wiedziałem, że Zamość to piękne miasto co potwierdzają twoje zdjęcia. Mury są imponujące. Szykuje mi się wyjazd z teściami właśnie w te rejony zamojskie do jakiejś ich dalekiej rodziny. Mam nadzieję, że znajdę trochę wolnego czasu na zwiedzenie tego miejsca.
Maruto. Mnie Zamość oszołomił pozytywnie. Jak zwykle penetrowałam tereny poza ścisłym centrum i stwierdziłam, że w zasadzie Zamość się nie kończy 🙂
Najmilej wspominam ten kawałek:
Bardzo się cieszę 🤗 . Zwłaszcza że zdjęcie właśnie z drugiej strony murów, to na górze to chyba dawny pałac Zamoyskich, zamieniony lata temu na sąd.
Niestety Zamość ma problem z oczekiwaniami turystów. Wielu nastawia się na coś w stylu Wrocławia, Gdańska czy Krakowa, może przez określenie "miasto idealne" - miasto, czyli metropolia. A tymczasem zabytkowa część Zamościa jest względnie mała. Dodatkowo ponieważ wielu zwiedzających przyjeżdża na jeden dzień to życie wieczorne/nocne oraz baza atrakcji nie są zbyt rozbudowane. I w rezultacie osoby, które we Włoszech gotowe są przejechać 100 km w dla jednego kościoła, czują się Zamościem zawiedzione... Trochę błędne koło się tworzy - turyści nie zostają na noc, więc nie ma nocnego życia, a więc turyści nie zostają na noc 😆.
Zachęcam! Do tego jeśli jedziesz w okolice to sprawdź wcześniej małe atrakcje, których jest całkiem sporo. Nie na tyle wyjątkowe, by zdobyć sławę, ale świetne na wycieczkę lub postój w trasie.
To się okaże, jadę jako szofer, zobaczymy na ile mi pozwolą pasażerowie 😀
To się okaże, jadę jako szofer, zobaczymy na ile mi pozwolą pasażerowie 😀
Że tak zapytam, kiedy jedziesz?
Twtter is a day by day war
Prawdopodobnie na początku mojego urlopu w lipcu 24-25, na dwa dni. Po powrocie lecimy z żoną na Mazury.
Prawdopodobnie na początku mojego urlopu w lipcu 24-25, na dwa dni. Po powrocie lecimy z żoną na Mazury.
Aaa, to takie dalekosiężne plany. To my nie, jeśli szczepienia przejdziemy bezproblemowo, to będziemy w Zamościu w czerwcu.
Twtter is a day by day war
Na portalu umieściłam drugą część relacji z Zamościa, tym razem szlakiem nekropolii.
Oprócz Szczebrzeszyna odwiedziliśmy w okolicy Zwierzyniec.
Twtter is a day by day war
Długo mi to zajęło ale w jednym tekście opisałem nasze wrażenia z Zamościa.
Twtter is a day by day war
Dlatego właśnie ostrzegałam, że obecnie Zamość nie jest zbyt przyjazny turystom. Te rozkopki robią się niedorzeczne, podczas potężnej rewitalizacji starówki i murów było szybciej i łatwiej. Dodatkowo zablokowanie niektórych miejsc dosłownie wykańcza biznes. Np. w Bramie Lubelskiej przed zamknięciem placu Stefanidesa było małe "muzeum PRL-u" - bardziej magazyn różnych rupieci, ale miło się zwiedzało z myślą "o, to pamiętam, takie mieliśmy".
W pałacu Zamoyskich przez długi czas mieścił się sąd. To, co jest obecnie, to znaczna poprawa 😉
Niestety jeśli przy każdym odkopanym zabytku będą wstrzymywać prace to remonty potrwają z dziesięć lat. Dlaczego? Otóż po II wojnie światowej miasto przez wiele lat niszczało. Zdjęcia z lat 50. czy 60. pokazują w wielu miejscach koszmarną ruinę. Kiedy zapadła decyzja o utworzeniu 49 województw i dodatkowo w Zamościu miały odbyć się ogólnopolskie dożynki z udziałem Gierka zapadła też decyzja o błyskawicznych "naprawach". Tyle że robiono to na tempo, żeby z wierzchu było w porządku. Z jednej strony uratowało to stare miasto, z drugiej doprowadziło do wielu problemów, które wychodzą do dziś. Na przykład zasypano (na ile się dało) podziemia pod Starówką, które były na maksa zrujnowane i niebezpieczne. Problem w tym, że były też w dużym stopniu zalane. I przez kolejne dekady na mury wyłazi grzyb od fundamentów. Było to widać szczególnie wyraźnie na odnowionych podczas rewitalizacji podwórkach, gdzie pomalowane na biało mury szybko "zaszły" wilgocią... W rezultacie wszędzie może być coś zasypanego albo zapomnianego...
Kto kojarzy? 😉