Zamość mniej oczywisty cz. II czyli szlakiem nekropolii

Zamość nie ma nekropolii na miarę Powązek, Cmentarza Łyczakowskiego czy choćby Rakowickiego. Nie znajdziemy tu grobów wybitnych artystów, zbrodniarzy ani polityków. Krypty Zamoyskich znajdują się pod katedrą, a najsłynniejsi zamościanie z urodzenia, czyli Róża Luksemburg i Marek Grechuta, spoczywają w innych miejscach. Mimo to zamojskie nekropolie mogą być ciekawym punktem wycieczki.

Na wstępie uwaga: czytając przewodniki po Zamościu można dowiedzieć się sporo o początkach miasta i jego znacząco odległych dziejach. W wielu opisach dawna historia przyćmiewa tę nowszą. Tymczasem przez kilkadziesiąt powojennych lat podstawą tożsamości całego regionu były wydarzenia II wojny światowej. Jeszcze w moich szkolnych latach dominowały opowieści z tego okresu, zwłaszcza, że wśród rdzennych mieszkańców trudno byłoby znaleźć rodzinę, które nie ucierpiała z rąk hitlerowców. Dlatego chcąc poznać Zamość od strony historycznej warto zgłębić ten temat, zaczynając choćby od Wikipedii (takie hasła jak Aktion Zamość, Dzieci Zamojszczyzny, powstanie zamojskie, Bataliony Chłopskie…) albo innych internetowych źródeł. Na yt znajduje się parę filmów dokumentalnych, niestety zazwyczaj na dość niskim poziomie.

O pacyfikacji wsi Sochy i „dziedziczeniu” wojennej traumy książkę napisała Anna Janko. Być może ktoś pamięta 10. odcinek serialu „Polskie drogi” („Himmlerland”), a zwłaszcza jego przejmujący finał:

A jeśli ktoś miałby chęć na powrót do lektury młodzieżowej to historię mieszkańców Zamojszczyzny opowiedział w swej trylogii Wiktor Zawada, ze szczególnym naciskiem na tom „Leśna szkoła strzelca Kaktusa”.

Ta podstawowa wiedza może przydać się tym, którzy dotrą na Rotundę. To działobitnia z pierwszej połowy XIX w., zamieniona przez Niemców w podległy Gestapo obóz-więzienie „Gefangenen Durchgangslager Sicherheitspol” („Jeniecki Obóz Przejściowy Policji Bezpieczeństwa”).

Obecnie działa tam skromne Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny, jednak wrażenie robi sam teren. Okrągłą budowlę otaczają groby, w których spoczywają zamordowani na Rotundzie, ale też polscy i sowieccy partyzanci, jeńcy wojenni oraz ofiary hitlerowskich egzekucji.


Na zewnętrznym murze umieszczono kamienie z nazwiskami więźniów – tych, którzy zginęli na miejscu, ale też tych, którzy zmarli w innych obozach.

W środku, w dawnych celach, urządzono miejsca pamięci ofiar II wojny światowej. Jest cela harcerzy, nauczycieli czy Wołyniaków. Osobiście wolałabym, by więcej uwagi poświęcono samej Rotundzie, zwłaszcza, że teren jest ogólnodostępny i na miejscu nie ma np. przewodnika. Dlatego też lepiej przygotować się do zwiedzania we własnym zakresie.

Uzupełnieniem Rotundy może być cmentarz jeńców radzieckich przy ulicy Szwedzkiej.

W 13 zbiorowych mogiłach pochowano według różnych źródeł od 15 do 20 tysięcy czerwonoarmistów, w tym aż 8 generałów.

Warto pamiętać, że hitlerowcy traktowali wziętych do niewoli Rosjan w sposób urągający wszelkim zasadom i konwencjom. Jeńcy umierali z głodu, chorób i zimna, a tych, którym udało się przetrwać, w większości wymordowano. Tak jak w wierszu Wisławy Szymborskiej „Obóz głodowy pod Jasłem

Na­pisz to. Na­pisz. Zwy­kłym atra­men­tem
na zwy­kłym pa­pie­rze: nie dano im jeść,
wszy­scy po­mar­li z gło­du. Wszy­scy. Ilu?
To duża łąka. Ile tra­wy
przy­pa­dło na jed­ne­go? Na­pisz: nie wiem.
Hi­sto­ria za­okrą­gla szkie­le­ty do zera.
Ty­siąc i je­den to wciąż jesz­cze ty­siąc.
Ten je­den, jak­by go wca­le nie było (…)


Po drugiej stronie miasta, przy ulicy Peowiaków, znajduje się „stary” cmentarz rzymsko-katolicki.

„Stary” nie równa się zabytkowy, choć powstał na początku XIX w. Jeśli jednak ktoś lubi staroświeckie nekropolie to warto odwiedzić to miejsce. Dlaczego? Otóż cmentarz cechuje kompletny chaos. Nie wiem, czy obowiązywały tu kiedyś jakieś plany lub zasady, ale w praktyce poza kilkoma większymi alejkami mogiły rozmieszczone są szalenie dowolnie.

Ponadto cmentarz porastają stare, potężne drzewa, choć coraz częściej są wycinane. Efekt? Korzenie podważają grobowce, a pnie jeszcze bardziej utrudniają dostęp. Z drugiej strony to naprawdę przyjemny teren, cichy, pełen ptaków…

Wzdłuż głównej alei znajdują się kwatery żołnierzy poległych w kampanii wrześniowej, niezbyt udany pomnik Dzieci Zamojszczyzny oraz krzyż wołyński.

Warto zwrócić uwagę na groby „policyjne” z okresu dwudziestolecia międzywojennego. To dwa nagrobki za pomnikiem Dzieci Zamojszczyzny. Jeden z nich „przywrócono” ludzkiej pamięci, ale na drugim widać pewne braki. Otóż w okresie komunizmu, kiedy przedwojenni policjanci byli sługusami kapitalistycznych wyzyskiwaczy, mogiły stały się problematyczne. Zapewne na drodze kompromisu nie zlikwidowano ich, ale… usunięto daty śmierci funkcjonariuszy. Nie naprawiono tego do dnia dzisiejszego.


Niedaleko cmentarza parafialnego, przy obecnej ul. Prostej, znajdował się kiedyś nowy cmentarz żydowski. Nie przetrwał II wojny światowej, podobnie jak pierwszy, założony jeszcze w XVII wieku kirkut. Po starym cmentarzu nie zostało nic, zadbali o to najpierw Niemcy, a potem Rosjanie. Z nowego zostało tylko lapidarium i ściana z resztkami macew.

Po wojnie na tym terenie wybudowano zakłady odzieżowe i bloki. Kilka lat temu przez teren, na którym znajdował się kirkut, poprowadzono ulicę, co wywołało protesty historyków i środowisk żydowskich.

Ulicą Prostą można dojść do ul. Stefana Wyszyńskiego, przy której znajduje się dawny cmentarz prawosławny.

Założona w połowie XIX w. niewielka nekropolia po II wojnie światowej popadła w ruinę. W ostatnich latach przeszła kompletną metamorfozę. Teren uporządkowano, wyremontowano małą cerkiew, przeprowadzono ekshumację szczątków, a zachowane nagrobki umieszczono wokół świątyni.

Obecnie cmentarz służy wszystkim religiom, choć wciąż wyróżniają się mogiły prawosławne.

Chowani są tam też zmarli polskokatoliccy – ich kościół znajduje się tuż obok.

O Roztoczu, Zamościu i jego nekropoliach można porozmawiać tu: https://znienacka.com.pl/index.php/forum/podroze/nie-tylko-gory-i-mazury/#post-30511

O aspektach bardziej ideologicznych – tutaj: https://znienacka.com.pl/index.php/forum/historia/kirkuty-i-synagogi/