Forum

Notifications
Clear all

Mężczyzna czterdziestoletni


Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Cóż, "Mężczyzna czterdziestoletni" to nie jest moja ulubiona powieść Zbigniewa Nienackiego. Umęczyłem się brnąc przez te ledwie 180 stron książki. Główny bohater - Jan, ów mężczyzna czterdziestoletni, przeżywa okres niepokojów egzystencjalnych "dojrzałego mężczyzny", związanych z przekroczeniem istotnej mentalnej bariery dzielącej życie człowieka. To moment rachunku sumienia, rozliczeń z własną przeszłością, pytań o sens istnienia. Chyba każdy myślący człowiek stawia sobie takie pytania. Bohater powieści „Mężczyzna czterdziestoletni” także to robi ale jego rachunek sumienia i wnioski jakie z niego wyciąga są płytkie, infantylne, sztucznie napuszone, wydumane. Walka Jana o zrozumienie samego siebie, burze wewnętrzne (a obserwując jego poczynania chyba także buzujące hormony, trądzik i nocne polucje), są owszem charakterystyczne ale dla trzynastolatka. Facet wciąż się miota, nie wie czego chce, postępuje irracjonalnie, znajduje absurdalne uzasadnienia swoich czynów i planów. Mimo pozorów siły rozłazi się i mazgai. Postacie syna i dziewczyny są równie irytujące.

Uderza mnie kontrast pomiędzy Janem a bohaterami późniejszych książek Nienackiego gdzie dojrzałość emocjonalna stanowi dominujący i rozpoznawalny szlif. Zabawne, że w kilka lat późniejszym „Uwodzicielu”, autor tropi i obnaża psychologiczny fałsz, na którym skonstruowano wiele postaci literackich. Bohatera „Mężczyzny czterdziestoletniego” jakoś tam nie wymienia choć mam wrażenie, że byłby doskonałą ilustracją tez, które stawia i dowodów, które przeprowadza w „Uwodzicielu”. Gdybym chciał być złośliwy, złośliwością „pana doktora” Nienackiego z „Uwodziciela” napisałbym, że ów Jan, mężczyzna 40 letni zachowuje się po prostu jak kobieta w okresie menstruacji co … (cytuję z pamięci) … może stanowić zagadkę jedynie dla małych dzieci.

Jeżeli Nienacki, próbował w tej książce odpowiedzieć na pytanie – Co to jest dojrzałość? – to pointa jest dość zaskakująca: dojrzałość = niedojrzałości. Czy taka była intencja autora? Śmiem wątpić. Podobny emocjonalnie trójkąt widzimy w doskonałym filmie Romana Polańskiego „Nóż w wodzie”, ale tam postacie są wiarygodne psychologicznie więc konflikt pomiędzy dojrzałym facetem a młodym chłopakiem nie brzmi fałszywie.

Ciekawostką jest fakt, że "Mężczyzna czterdziestoletni", powieść, która ukazała się w 1971 roku stanowi rozwinięcie nigdy nie zrealizowanego tematu filmowego zatytułowanego "Biały Koń" z 1968 roku.


Cytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @kustosz

pomiędzy Janem a bohaterami późniejszych książek Nienackiego

O Właśnie. Jaki to odstęp czasowy? Wydaje mi się, że niewiele. Czyli bardziej chodzi o to, że zmienił styl niż dojrzał emocjonalnie jako Autor.


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
 

Koniecznie muszę sobie przypomnieć. Dawno już to czytałam, wiec podyskutować nie mogę. Pamietam jednak, że co bardzo zaskakujace, podobała mi sie ta książka. 


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
 

W obecnym, dość trudnym czasie, postanowiłam odświeżyć sobie "Mężczyznę ...". Czytałam te książkę dość dawno, pamiętam jednak, że odebrałam ją jako szowinistyczną, ale wciągającą i dobrze napisaną. Jakież było moje zdziwienie, gdy zaczęłam czytać. Coś co kiedyś wydawało mi się ciekawie napisane, teraz było dla mnie nie do przejścia. Utknęłam. Nie byłam w stanie przebrnąć, przez wydawać by się mogło, niekończące się biadolenie głównego bohatera. 

Zastanawiam się, czy jest to kwestia  tego, że jestem dużo starsza i w związku z tym zupełnie inaczej odbieram te wszystkie rozważanie? Sama nie wiem.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @aga

Coś co kiedyś wydawało mi się ciekawie napisane, teraz było dla mnie nie do przejścia. Utknęłam. Nie byłam w stanie przebrnąć, przez wydawać by się mogło, niekończące się biadolenie głównego bohatera. 

Hmm... a może dlatego, że sama masz teraz w domu mężczyznę czterdziestoletniego, więc i biadolenia na co dzień pod dostatkiem. Zbyt dużo, żeby jeszcze szukać go w literaturze;)

A zupełnie serio. Nie mam tej książki na świeżo w głowie, ale moja recenzja jest wyżej. "Mężczyznę czterdziestoletniego" zacząłem czytać Milady w ubiegłe wakacje, ale dość szybko poprosiła mnie żebyśmy jednak zmienili lekturę:)


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4529
 
Wysłany przez: @kustosz

Chyba każdy myślący człowiek stawia sobie takie pytania. Bohater powieści „Mężczyzna czterdziestoletni” także to robi ale jego rachunek sumienia i wnioski jakie z niego wyciąga są płytkie, infantylne, sztucznie napuszone, wydumane.

Trudno się nie zgodzić z Kustoszem ale jednocześnie stwierdzić, dlaczego nie? Przecież mogą być tacy ludzie, którzy w ten sposób myślą, mają takie rozterki i dochodzą do takich wniosków. Czyż analiza prowadzona przez Nienackiego musi zawsze dotyczyć ludzi rozsądnych, którzy kierują swoim życiem bez emocji?

Nie jest to książka, do której bym jeszcze kiedyś wrócił bo nic nie wnosi do mojego życia. Zastanawia mnie jedno, czy, biorąc pod uwagę, że została wydana w 1971 roku (autor miał wtedy 42 lata i 2 lata wcześniej "zmienił swoje życie"), nie była to próba wytłumaczenia sobie?, krytykom? swoich decyzji. I może to co teraz tak bezrefleksyjnie jest traktowane przez autorów różnych artykulików na temat Nienackiego, jako kontrowersyjność, to był zwyczajny brak dojrzałości pisarza?

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @pawelk

Zastanawia mnie jedno, czy, biorąc pod uwagę, że została wydana w 1971 roku (autor miał wtedy 42 lata i 2 lata wcześniej "zmienił swoje życie"), nie była to próba wytłumaczenia sobie?, krytykom? swoich decyzji. I może to co teraz tak bezrefleksyjnie jest traktowane przez autorów różnych artykulików na temat Nienackiego, jako kontrowersyjność, to był zwyczajny brak dojrzałości pisarza?

Każdej swojej powieści Nienacki dawał część siebie, swoich przemyśleń, obserwacji, poglądów, nawet w samochodzikach dla dzieciaków. "Mężczyzna czterdziestoletni" jest powieścią psychologiczną więc bez cienia wątpliwości możemy założyć, że główny bohater, artysta (tak jak i sam Nienacki) to któreś z kolei alter ego pisarza. I w tym kontekście należałoby pewnie tę książkę czytać. Ja chyba jej w ten sposób nie czytałem. Przede wszystkim przeczytałem ją zanim bliżej zainteresowałem się Nienackim i zanim poznałem książkę Mariusza Szylaka. Niewiele już zresztą z tej lektury pamiętam poza ogólnym wrażeniem, które zawarłem w refleksji na forum. Czyli czas chyba ponowić lekturę bo miałbym ochotę zrobić to właśnie, patrząc na nią przez pryzmat życiorysu autora.

Z ciekawostek. "Mężczyzna czterdziestoletni" jako powieść wyewoluował z noweli filmowej pt. "Biały koń" znajdującej się w archiwach Filmoteki Narodowej, którą streszczałem swego czasu na portalu.


OdpowiedzCytat
Share: