Forum

Notifications
Clear all

Pięć minut z...

Strona 30 / 30

Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 3971
Topic starter  

Świat Młodych
nr 22 – sobota 19 lutego 1977 r.

5 minut z Anką

Przedziwna historia. Z tymi konkursami w poszczególnych przedmiotach szkolnych, z olimpiadami. W ogóle, to fajna sprawa – sama nawet miałam ochotę popróbować sił, np. w polskim lub historii, ale teraz… to nie wiem, czy warto. Zresztą… o ile ktoś się będzie mnie pytał, czy chcę, czy nie?

Bo np. jeśli chodzi o matematykę, to pani zapowiedziała, że ci co chcą mieć na koniec roku piątkę, w olimpiadzie udział wziąć  m u s z ą . Jeśli nie wezmą, mowy o piątce być nie może! Akurat mnie matematyka nie dotyczy, ale w naszej klasie jest parę takich osób, które mają kłopot. No cóż, nie każdy ma w sobie żyłkę ryzykanta, a uczestnictwo w olimpiadzie z ryzykiem pewnym się wiąże. Bo można przegrać i odpaść na niskim etapie. I wtedy ponosi się  k a r ę – nawet o czwórce mowy być nie może. Człowiek, który w tak karygodny sposób  s k o m p r o m i t o w a ł panią od matematyki nie zasługuje na więcej niż na tróję. Tak było w ubiegłym roku. I dwa lata temu…

A przecież ci, którzy do piątek mają ochotę zastartować, to w matmie są mocni. Na dobrą sprawę i bez żadnej olimpiady piątki by mogli mieć, a czwórki – to murowane. No i stąd ten kłopot. Ryzykować start w olimpiadzie, czy nie?! Gdy czwórkę ma się pewną, to start taki jest z jednej strony szansą na piątkę, ale – można i zlecieć na łeb na szyję też.

Ja już postanowiłam. Doszłam do wniosku, że między czwórką a trójką jest większa różnica niż między czwórką i piątką. Nie w matematycznych wartościach, ale tak w ogóle – czwórkowicze i piątkowicze, to jedna grupa, a trójkowicze: druga. W związku z tym nie będę ryzykowała pewnych czwórek. Po co mi to?!

Ulka mówi, że jestem głupia, bo nie wierzę sama w siebie. To nie jest zupełna prawda. Ja po prostu nie wierze w sens tych olimpiad. Bo skoro nazwa jest taka sportowa, to i walka też taka powinna być. A nie jest. Na prawdziwych sportowych igrzyskach olimpijskich w każdej konkurencji startuje masa zawodników, a medale są zawsze tylko trzy i z góry wiadomo, że tylko trzy osoby spośród bardzo wielu mogą je zdobyć. I nikt nie wygwizduje tych, co przegrali. Ani ich za przegraną nie karze. Bo wszyscy wiedzą, że można być bardzo dobrym, ale jeśli ktoś jest jeszcze lepszy, to ten lepszy zdobywa medal. A brawa bije się i ostatniemu. O tym wie każdy sportowy kibic.

Żałuję, że nasze panie nauczycielki nie są kibicami sportowymi. Oh, gdyby były!

Żałuję, że nie będę startowała w żadnej olimpiadzie. Że jestem głupia?! Może…

ANKA

+++++++

Ciekawe, czy taka patologia byłaby możliwa.

 


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 5562
 
Wysłany przez: @hebius

Ciekawe, czy taka patologia byłaby możliwa.

W szkołach każda patologia była możliwa i niestety cały czas jest.

To co prezentowała nauczycielka matematyki jest chore, ale wcale nie odosobnione. Takich historii było sporo.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Strona 30 / 30
Share: