Forum

Notifications
Clear all

Szkocja. Całkiem w kratkę: pogoda, szczęście, życie...

Strona 1 / 5

Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  

To na razie teaser, czyli zajawka. Aby zrozumieć temat, który już niebawem się pojawi, należy nawiązać do wpisu na portalu, który stanowi integralne intro. W nieprzypadkowym klubie filmowym zaleca się obejrzeć wcześniej następujące obrazy: Nieśmiertelny (Highlander, 1986)James Bond: Skyfall (2012), a opcjonalnie: Igła (Eye of the Needle, 1981). To na początek. Takie minimum minimorum.

Na pewno nie będzie gorąco tak, jak w Hiszpaniach, ale zapewniam, że będzie gorąco.


Cytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 

Nieśmiertelnego oglądałem milion razy, Bonda chyba kilka, ostatnio jakiś rok temu, gdy starałem się wyczerpać limit z HBO Go a Igłę tylko czytałem i to jeszcze, o ile dobrze pamiętam, po angielsku. Wystarczy?

W Szkocji nie byłem sto lat, ostatnio na meczu Celticu, gdy jeszcze grał w nim Boruc, wcześniej w zamierzchłych, komunistycznych czasach gdy jeździło się tam w ramach Concordii, zbierać maliny!

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  
Wysłany przez: @pawelk

Wystarczy?

To jesteś przygotowany 😎 A czy wystarczy? Igłę - film też można obejrzeć milion razy. Spróbuj a nie pożałujesz. 


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  

Zapraszam na portal na pierwszą część cyklu w szkocką kratkę. Zgodnie z życzeniem: będzie w odcinkach


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @nieprzypadek-pl

Zapraszam na portal na pierwszą część cyklu w szkocką kratkę

Na Azorach wyczaiłem jak to jest, że delfiny i wieloryby są tam gdzie akurat są wycieczkowce - tam mają punkty obserwacyjne, które dają cynk organizatorom wycieczek. Nie wyjdą z portu zanim któryś nie potwierdzi, że zwierzęta są na horyzoncie.

A prawdziwe "związki zawodowe" to mają koale w Lone Pine Koala Sanctuary. Pracują tam jako "przytulaki". 50 AUD kosztuje wejściówka a jeśli chcesz przytulić koalka to kosztuje to ekstra trzy dychy. Teraz mi się nie chce szukać ale gdy się wybieraliśmy to wyczytałem, że jeden miś może pracować bodaj trzy godziny dziennie i tylko kilka dni w miesiącu.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  

@pawelk Mimo wszystko wolę zwierzęta w naturze - no może za wyjątkiem krokodyli, które lepiej mieć pod kontrolą na farmie, gdy ktoś jest ciekawy np. jak wysoko potrafi to gadzie wyskoczyć, by chycić kurczaka. A już zwłaszcza mam ambiwalentne odczucia do tych parków wodnych z delfinami. Jeśli jeszcze działa to pod auspicjami jakiegoś instytutu badawczego, to można mieć nadzieję, że nie jest to delfinia orka. Ale czasem trafiają się prawdziwe rzeźnie: jak na Kanarach, Majorce a jeszcze niedawno w Dubaju, gdzie przy tym wypasionym Atlantisie stworzono 'wspaniałe' rodzinne oceanarium, do czasu aż komuś udało się zajrzeć na zaplecze. Na sczęście podniosło się międzynarodowe larum i zrobili z tym porządek. Na szczęście w Szkocji nie było takich sytuacji. Angusy pojawią się. Ale potem.


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
 

@nieprzypadek-pl 

Ale link to chyba dałeś zły, bo mnie się z odsyłacza otwiera tekst jako post do edycji.

Poprawiłem.


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  

@hebius Dzięki, być może byłem w kokpicie. Niestety nie jachtu tylko Wordpressa i pewnie stamtąd wziąłem link. Nawet nie wiedziałem, że to inny. 👍 


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
 

Dobry odcinek 👍 

Inverness z Outlandera kojarzę. Chyba gdzieś niedaleko był ten krąg do przenoszenia się w czasie.


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

krąg do przenoszenia się w czasie.

Jeszcze się trochę poprzenosimy. Spoko spoko. Tam za każdym rogiem czai się jakiś film lub serial. W tej Szkocji 😀. A po tej na myszach pędzonej to człowiekowi aż się chce jakiś swój nakręcić. Choćby tylko odcinek.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4790
 
Wysłany przez: @nieprzypadek-pl

Mimo wszystko wolę zwierzęta w naturze

Miejsce, o którym wspomniałem, to miejsce, gdzie trafiają zwierzęta pokrzywdzone, nie wszystkie mogą później wrócić do środowiska naturalnego.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  
Wysłany przez: @pawelk

nie wszystkie mogą później wrócić do środowiska naturalnego.

słuszna racja 👍 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8889
 

Fajny, żeglarski klimat. Lubię. No i też trochę jak z "Trzech panów w łódce nie licząc psa". A który to rok, bo tak zawiesiłeś tę historię poza czasem? I jak to było z tym jachtem? Wynajęliście jacht ze skiperem? Zdalnie, z Polski czy już tam na miejscu? Trochę technicznych szczegółów dotyczących wyprawy by się przydało.


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  

@kustosz

Nasz skiper, to Znaczy Kapitan, to znajomy znajomych. Zgadaliśmy się jakimś przypadkiem, a może nie-…. Miał misję ściągnięcia łódki z mórz północnych na morza południowe i mógł to zrobić na około, opływając brytyjskiego pudla, albo przez Kanał Kaledoński - niejako na skróty. Była to więc jedyna w swoim rodzaju okazja, niepowtarzalna i unikalna. Czyli to se ne vrati. Owszem, są zapewne takie wycieczki komercyjne, ale obawiam się, że już nie na tym poziomie integracji i przygód (one się pojawią, kolejne – podobno w najbliższą środę).

Mijaliśmy na trasie chyba ze 2-3 łódki pod polską banderą, jedna była z jakiejś szkoły morskiej, inne: trudno powiedzieć. W samej Szkocji spotkaliśmy mnóstwo Polaków, od momentu wylądowania, aż po wszystkie knajpy, sklepy itp. Z tym, że oni byli tam niejako w innych charakterze. A my byliśmy „jakoś tak”, co dla nich było trudne do zrozumienia. Do Szkocji turystycznie? A po co? To był tak wielki dysonans poznawczy, że musieliśmy wielokrotnie ucinać go wymyślając robocze alibi: „no my do tych destylarni, nachlać się” i wtedy poziom zrozumienia i akceptacji dla naszego celu podróży wzrastał. Stawał się „przyswajalny”. Ale śladami Nieśmiertelnego? Bonda? Eeeee? Że co?

Żeby jednak sprawiedliwości stało się zadość: spotkaliśmy też „naszych” osiedlonych tam od lat, zajmujących poważne stanowiska, posyłających dzieci do renomowanych szkół itd. Ale oni, na co dzień smagani szkockimi wiatrami, raczej wybierali na wakacje rejony, z których my już uciekliśmy. Taka nieoczekiwana zmiana miejsc. Ciekawe są te ludzkie historye.

Odnośnie zawieszenia w czasie – to oczywiście zabieg celowy. Dlaczego? Jak się być może zorientowałeś: staram się odwiedzać miejsca, gdzie czas się zatrzymał. Nie ma więc większego znaczenia, czy było to wczoraj, czy przedwczoraj, czy przed-przed. Relację z Pragi nadawałem niejako na żywo, ze Szkocji: z jakimś opóźnieniem. Umiejscowienie na skali czasu, w tym wypadku, nie gra roli – w skali tego czasu. Czas przygód na Dzikim Zachodzie, wpisanych w moje portfolio – został bardziej sprecyzowany przez okoliczności. Tu w Szkocji, czas nie ma aż takiego znaczenia, ważniejsze są miejsca i klimat. Trzymam się mego profilowego motto: „Nasze czasy: PerfectPast + NoFuture” . Tak ja to widzę.

Bardzo doceniam i podziwiam Twoją aptekarską wręcz dokładność w śledzeniu tego typu szczegółów, przy okazji Samochodzików. To fajna, detektywistyczna zabawa. Aby więc wpasować się w tę konwencję możemy umówić się na małe, nieszkodliwe i niezobowiązujące przeciąganie pod kilem ciekawości 😎 

c.d.n.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8889
 
Wysłany przez: @nieprzypadek-pl

Nasz skiper, to Znaczy Kapitan, to znajomy znajomych. Zgadaliśmy się jakimś przypadkiem, a może nie-…. Miał misję ściągnięcia łódki z mórz północnych na morza południowe i mógł to zrobić na około, opływając brytyjskiego pudla, albo przez Kanał Kaledoński - niejako na skróty. Była to więc jedyna w swoim rodzaju okazja, niepowtarzalna i unikalna.

Płynęliście więc pod polską banderą i z polskim skiperem? Dobrze rozumiem?

Wysłany przez: @nieprzypadek-pl

Aby więc wpasować się w tę konwencję możemy umówić się na małe, nieszkodliwe i niezobowiązujące przeciąganie pod kilem ciekawości

Aż tak nie jestem ciekaw;)


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  

@kustosz Aye aye sir!


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @nieprzypadek-pl

Aby zrozumieć temat,

A to już wiem czemu nie zrozumiałam 🙂


OdpowiedzCytat
maarynarz
(@maarynarz)
Member
Dołączył: 2 lata temu
Posty: 75
 

To to rozumiem:) i klimat jest; i giry na dziobie wyciągnięte; i załoga zaokrętowana wedle przydatności; i w kojo tak ciasno, że każdy bąk równa się śmierć w męczarniach:)

Z uwagą będę obserwował rozwój twojej kariery w tym rejsie:) Stopy wody...

Post został zmodyfikowany 2 lata temu przez maarynarz

OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1643
 
Wysłany przez: @nieprzypadek-pl

@kustosz Aye aye sir!

Starcraft?


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 3 lata temu
Posty: 764
Topic starter  
Wysłany przez: @seth_22

Starcraft?

To jakaś gra? Nie wiem, ja potrafię tylko w tysiąca, macao, h-pana, kuku i w wojnę.


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 5
Share: