Wielkim znawcą poezji nie jestem, w każdym razie te poetyckie próby mnie nie zachwycają. Najbardziej podoba mi się ten fragment:
ich ręce pozostają w murach
ich twarze pozostają w oczach
ich krew zastyga w słowach
... chociaż te ręce w murach śmierdzą mi socrealizmem na kilometr:)
Straszny jest ten wiersz....W ogóle nie rozumiem o czym....
... strasznie słabe toto.
Straszny jest ten wiersz....W ogóle nie rozumiem o czym....
Jak to o czym. O tym, że autor uważa, że umiejętność życia przekłada się na spuściznę, którą po sobie zostawia. Ten kto żyć nie umie odchodzi zapomniany. Fakt że trochę siermiężne są te wiersze, ale czy złe tego bym nie powiedział.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
10 kwietnia 1949 roku łódzki Tygodnik Społeczno Literacki „Kuźnica” nr 14, str.9 wydrukował dwa krótkie wiersze pt. ”Do Poety”.
Wynika z tego, że Nienacki pisał te wiersze w bardzo młodym wieku, miał nie więcej jak 20 lat.
Podejrzewam, że gdyby ktoś przeczytał moje wiersze, które pisałam w tym wieku to powodów do wielkiego zachwytu by nie było.
Straszny jest ten wiersz....W ogóle nie rozumiem o czym....
Pierwsza część faktycznie jest trudna, jakaś taka ciężka. Za to druga (czy też drugi wiersz) już mi się bardziej podoba.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Tak szczerze, to jest bardziej żenujące, niż przynależność do partii, do ORMO i całe poparcie Nienackiego dla władz i stanu wojennego.
to jest bardziej żenujące, niż przynależność do partii.....
No nie sadzę....nie każdy od razu musi być Słowackim czy innym Mickiewiczem, a partia i ormo to już taki bardziej świadomy wybór. Wiersz faktycznie jest ... no do dupy jest, ale żeby aż tak...? 😀
Coś Ty Hebiusie ostatni taki jakby wkurzony jesteś. Myśl nad fraszką i nad psotacią do drugiej serii wierszowej dla poprawienia nastroju.
Ale postać to dopiero w przyszłą niedzielę? Czy chcesz wcześniej?
Fraszkę już wysłałem Adze.
Ale postać to dopiero w przyszłą niedzielę?
Tak, ale już możesz myśleć 🙂
Otworzę leksykon Łopuszańskiego i wybiorę kogoś na chybił trafił, albo będzie moja ulubiona persona z "Wyspy złoczyńców".