Golem to strasznie intrygująca sztuka z haczykiem (Nienacki takie lubił). W kilku zdaniach można ją opisać jako studium człowieczeństwa w kontekście autodestrukcji. Golem (ten sam co w Tajemnicy Tajemnic) stanowi tło do przedstawionych wydarzeń (trzech alternatywnych). Niezależnie od tego kto jaką rolę w wydarzeniach wypełnia zawsze prowadzi do tego samego - zniszczenia. A Golem? On zdaje się być tylko biernym obserwatorem tak niejako zza kurtyny.
Mistrz 😀
Golem - sztuka w trzech aktach. A właściwie
Zbigniew Nienacki:
(...) właściwie jednoaktówka, trzykrotnie powtórzona, ze zmienionymi sytuacjami, nieco innymi bohaterami, różnie rozwiązanymi scenami.
Dla mnie był to absurdalny Kabaret Starszych Panów bez piosenek i Starszych Panów. Nie zrozumiałem przesłania, ale chętnie bym obejrzał przedstawienie na scenie. Przy czytaniu nie da się pamiętać/wyobrazić sobie, że ci sami aktorzy/bohaterowie w poszczególnych aktach grają różne role.
Jeśli ktoś teraz będzie grzebał w Archiwum ZN w Olsztynie, niech rzuci okiem na tekst Golema i przepisze całą balladę dziadowską, która miała być w prologu, ale w zbiorze sztuk się nie pojawiła. U Szylaka są tylko cztery zwrotki - trzy pierwsze i ostatnia. I adnotacja "Trudno ustalić, czy prolog ów wykorzystano". Ale z recenzji Romana Łabudy ("Odgłosy" 1963, nr 47) wynikałoby, że przy łódzkiej inscenizacji śpiewany był nie tylko prolog, ale też i epilog.
Nie zrozumiałem przesłania,
Trochę mi ulżyło, bo ja również nic, a przynajmniej niewiele z tego zrozumiałem. W tym kontekście, bardzo podejrzany wydaje mi się entuzjazm Nietajenki, który jak się zdaje coś tam z tego poskładał do kupy:)
Za to recenzja z Odgłosów, którą zamieściłeś wyżej Hebiusie nadzwyczajnie koresponduje ze sztuką. Jest równie hermetyczna, przeintelektualizowana i mało zrozumiała, przyznaję szczerze, że z trudem przez nią przebrnąłem.
bardzo podejrzany wydaje mi się entuzjazm Nietajenki
Przepytamy go na tę okoliczność we Fromborku 🙂
A dokładnie to ja przeprowadzę z Nietajem wywiad dla naszego forum 🙂
Lektura uzupełniająca do Golema: Julian Ejsmond, Baśń o ziemnych ludkach
Lektura uzupełniająca dla mocno zdeterminowanych osobników:)
Przeczytałem pierwszą ze sztuk teatralnych Nienackiego ,,Nekropolis,,...
Cóż, na jakiś czas chyba sobie odpuszczę następne...
W założeniu miała to być satyra na jedną z naszych "przywar narodowych'' wg Nienackiego - bałwochwalczego kultu zmarłych, stawianie przeszłości ponad przyszłością i teraźniejszością, swego rodzaju uwikłanie w przeszłość.
Pomijając fakt, czy zgadzamy się z tezą autora, że jest czymś złym pamiętać o swojej historii, o bohaterach, o przodkach, to odnosząc się tylko i wyłącznie do sztuki - miało być śmiesznie, a nie było nawet śmiesznawo, miało być z morałem, a ja się go nie doszukałem niestety...nudne, przewidywalne w każdej scenie, płaskie, jednowymiarowe, z takimi sobie dialogami szkolne przedstawienie. Postacie szare i bez wyrazu...żadnej głębi, żadnego zaskoczenia, ani w kwestii dialogów, ani akcji. Mógłbym opowiedzieć całość tego dzieła po przeczytaniu pierwszych kilku stron i wielu pomyłek narratorskich bym nie popełnił...nie lubię tak.
Jestem srodze rozczarowany, ale jeśli pozostałe sztuki prezentują podobny poziom, to jasne jest dla mnie, czemu Nienacki nie został nigdy doceniony jako dramaturg.
Strata czasu...
Daj mu jeszcze jedną szansę Wowax. Może „Myszy króla Popiela”?
Strasznie surowa ocena. Jak dla mnie aż za surowa.
Styks, Termitiera, Golem - może któraś z tej trójki pozwoli Wowaxowi spojrzeć przychylniejszym okiem na dramatopisarstwo Nienackiego. Jeśli nie, to po ptakach. Myszy króla Popiela uzna zapewne za nieśmieszną zabawą polską mitologią (w moim rankingu Nekropolis stoi wyżej od tej sztuki).
A wracając jeszcze do Golema i lektur uzupełniających.
Lektura uzupełniająca dla mocno zdeterminowanych osobników:)
Dla mocno zdeterminowanych jest "Serce. Powieść dla chłopców" Edmondo de Amicisa.
Pamiętam, że się nad tym mocno wzruszałem w szóstej czy siódmej klasie podstawówki. Teraz zajrzałem tylko do ulubionego opowiadania barona De Lux, o chłopcu, któremu trzeba było uciąć nogę (O sardyńskim doboszyku). Nienacki musiał to czytać dawno, w dzieciństwie i przy pisaniu posiłkować się jedynie pamięcią, która okazała się w tym przypadku zawodna. Chłopiec biegł z rozkazem, po posiłki (taka mnie refleksja przy okazji naszła, że jak się dzieci karmi takimi lekturami to nic dziwnego, że się później rwą do warszawskiego powstania i innych takich), a nie by ostrzec rodaków.
Hebius, a jak znajdujesz „Myszy”? Z kontekstu powyżej rozumiem, że już przeczytałeś.
A Wowax ma problem bo mu „Skiroławki” za wysoko ustawiły poprzeczkę oczekiwań.
Myszy znalazłem bez zachwytu. Nie żeby od razu tak jak Wowax Nekropolis, ale z szóstki zamieszczonej w zbiorze stawiam sztukę na przedostatnim miejscu (ostatnia byłaby jednak lemopodobna - w założeniach - Kasjopeja).
ostatnia byłaby jednak lemopodobna - w założeniach - Kasjopeja.
A nie „Golem”? Hmm....
Ostatnio słuchałem audycji o Stanisławie Swenie Czachorowskim (jeśli ktoś czytał "Pamiętnik z powstania warszawskiego" Białoszewskiego postać nie będzie mu obca), gdzie jeden z obecnych, chwaląc jego poezję stwierdził zarazem, że jest zrozumiała dla czytelnika w jakichś 30%. Dlatego nie będę dyskwalifikował "Golema" tylko dlatego, że nie rozumiem, o co w nim chodzi.
"Umarli i żywi" - czy ktoś coś słyszał, czytał o tej sztuce?
Być może to był tytuł roboczy sztuki "Styks".
Sądzę, że Twoja hipoteza jest trafna. "Styks" to sztuka z 1962 roku, wystawiona w teatrze TV w 1963, a więc datowanie się zgadza. No i treść sztuki pasuje do tego "roboczego" (?) tytułu. Ale tak czy inaczej fajna ciekawostka!:)
Kolejną ciekawostką niech będą FOTOSY ze sztuki "Styks" oraz cztery inne fotografie w tym ta jedna, której wcześniej nigdzie nie widziałem. Fotografie są szczegółowo opisane więc mogą być ciekawym źródłem.
indeksy: #Puciato Gerard, autor, fotoreporter Centralnej Agencji Fotograficznej
opis: Pisarz podczas łowienia ryb nad Jeziorakiem w miejscowości Jerzwałd w powiecie Morąg.
tagi:
sygnatura: 3/4/0/-/188596-1
Ciekawi mnie co to za samochodzik w tle na powyższym zdjęciu.
Bardzo ciekawe te fotki w zasobach PAP. Jak to się stało, że niektórych z nich wcześniej nie widziałem? Zdjęcia ze "Styksu" to unikat. Fajna jest też fotografia z tabliczką Jerzwałd i domem Nienackiego w tle. Tam gdzie stoi ten mikrus, za kilkadziesiąt lat będzie stał mój samochód:)
Bardzo ciekawe te fotki... Tam gdzie stoi ten mikrus, za kilkadziesiąt lat będzie stał mój samochód:)
A dlaczego dopiero za kilkadziesiąt lat?
A dlaczego dopiero za kilkadziesiąt lat?
Mój samochód stał tam w 2018 roku. Zdjęcie jest pewnie z początku lat 70. Czyli prawie 50 lat.
A dlaczego dopiero za kilkadziesiąt lat?
Mój samochód stał tam w 2018 roku. Zdjęcie jest pewnie z początku lat 70. Czyli prawie 50 lat.
To trafniej byłoby napisać zamiast
za kilkadziesiąt lat będzie stał mój samochód:)
kilkadziesiąt lat później stanął mój samochód i wszystko byłoby jasne 😉