Od 4 października w czytaniu?:) Mam nadzieję, bo dawno tu merytorycznych dyskusji literackich nie było:)
Od 4 października w czytaniu?:)
A tego to jeszcze nie wiem, bo słabo ostatnio czytam. Zero zapału do lektury.
Ale może spróbuje.
Zakup na Allegro (i zdjęcia sprzedającego). Z dostępnych na rynku (głównie wtórnym) trzech wydań powieści zdecydowałem się na drugie. Bo jednak to najnowsze Warmii, w jednym tomie, ani okładką do mnie nie przemawiało, ani upchnięciem całości w jednym woluminie.*
Zbigniew Nienacki, Historia sekretna ("Domina", Łódź [1994])
Cena za komplet 82,99 zł (69,99 zł + 13 zł kosztów przesyłki)
I chyba będę musiał od razu brać się za lekturę, bo te egzemplarze przez minione 25 lat tylko stały na półce biblioteczki, nieczytane nawet raz.
____
* Najciekawsze okładki były zdecydowanie w pierwszym wydaniu, niestety papier edycji Pojezierza jest zbyt kiepskiej jakości, a cena za komplet w okolicach 120 złotych zbyt wysoka.
Szata graficzna jak w PRLowskich skryptach do ekonomii, ale widzę, że stan jak spod igły:)
Oj tak 🙂 Szata graficzna wykonana w latach przełomu przez studenta pierwszego roku informatyki. Nie ma siły, musiał to oblać!
Projekt okładki Janusz Majerowski.
Ale ta najnowsza Warmii - niczym do przewodnika po Biskupinie - wcale nie jest lepsza.
Projekt okładki Janusz Majerowski.
Ale ta najnowsza Warmii - niczym do przewodnika po Biskupinie - wcale nie jest lepsza.
To akurat prawda 😉
Swoją drogą to ostra imputacja kulturowa. Biskupin, kultura łużycka i biały orzeł Przemysła II... Ktoś tam się dobrze bawi 🙂
Będę to powoli czytał, bo druk drobny, format nieporęczny i jeszcze równolegle mam w lekturze "Opowieści kanterberyjskie" (800 stron) przełożone wreszcie w całości przez Jarka Zawadzkiego, które też chciałbym skończyć w tym roku.
Ale już mogę powiedzieć, że podoba mi się ta powieść Nienackiego.
No właśnie. Ja mam edycję Warmii, też mało user friendly. Przydałyby się wreszcie jakieś przyzwoite wydania dorosłych powieści Nienackiego.
Pamiętam, że powieść rozkręca się powoli, początek był dla mnie trochę nużący. Zdecydowanie najlepszy jest drugi tom, trzeci niestety najsłabszy. Jeśli już Ci się podoba, to z biegiem lektury będzie się podobać bardziej.
Pierwszy tom "Historii sekretnej" (aka 'Ja, Dago") okazał się na tyle wciągający, że lekturę mam już za sobą.
I chyba już mogę powiedzieć, że niezależnie od oceny samego Nienackiego, Skiroławki postawiłbym jednak zdecydowanie wyżej
Seks - paździerz i zero inwencji. Autor, wbrew deklarowanej otwartości i znajomości medycyny, zaprezentował w kwestiach seksualności dość ograniczone, silnie katolickie podejście. Zwłaszcza w obecnych czasach to bardzo mocna słabość.
W rozdziale XIII "W Kraju Kwen" moja edycja ma redakcyjną wpadkę (podejrzewam obecną już w pierwszym wydaniu)
Do komnaty przyjęć wprowadziła Dagona Zyfika i zaraz przy drzwiach
odsunęła się na bok i zatrzymała. Dago ruszył przed siebie w swych czerwonych
butach i złoconym pancerzu, w białym pasie i w białym płaszczu. O trzy kroki od
podwyższenia, na którym stał tron prowadził gruby miękki, purpurowy dywan,
głowę o białych włosach, przytrzymywanych skórzaną Andalą.
Linijka: "podwyższenia, na którym stał tron prowadził gruby miękki, purpurowy dywan," pochodzi z wcześniejszego akapitu z opisem sali audiencyjnej, a tutaj powinno być coś - wnioskując z dalszego tekstu - o tym, że Dago przyklęka przed królową i pochyla głowę.
@kustosz mógłbyś sprawdzić, jak jest w twoim egzemplarzu z najnowszego wydania Warmii?
Skiroławki postawiłbym jednak zdecydowanie wyżej
No ba!
Właśnie, czas żeby się podelektować czymś dobrym.
I chyba już mogę powiedzieć, że niezależnie od oceny samego Nienackiego, Skiroławki postawiłbym jednak zdecydowanie wyżej
Jestem zdecydowanie tego zdania. Zresztą oceną Nienackiego nie ma się co sugerować. Ulokował w tej monumentalnej powieści sporo swoich ambicji, no i była to jego ostatnia książka a o ile pamiętam każdą ostatnią uważał za najlepszą.
Seks - paździerz i zero inwencji. Autor, wbrew deklarowanej otwartości i znajomości medycyny, zaprezentował w kwestiach seksualności dość ograniczone, silnie katolickie podejście. Zwłaszcza w obecnych czasach to bardzo mocna słabość.
Hmm... ja tego tak nie odebrałem. Są mocne sceny erotyczne, może i wielkiej inwencji w nich nie ma ale tamte czasy kojarzą się raczej z brutalnością niż z finezją.
@kustosz mógłbyś sprawdzić, jak jest w twoim egzemplarzu z najnowszego wydania Warmii?
Sprawdziłem. W edycji Warmii jest dalsza część zdania ale i powtórzona fraza nie znikła.
Seks - paździerz i zero inwencji. Autor, wbrew deklarowanej otwartości i znajomości medycyny, zaprezentował w kwestiach seksualności dość ograniczone, silnie katolickie podejście. Zwłaszcza w obecnych czasach to bardzo mocna słabość.
Hmm... ja tego tak nie odebrałem. Są mocne sceny erotyczne, może i wielkiej inwencji w nich nie ma ale tamte czasy kojarzą się raczej z brutalnością niż z finezją.
Ale to fajnie, że się tu różnicie 😉 A co do brutalności i finezji, to na czym, Kustoszu, opierasz swoje skojarzenia?
Ale to fajnie, że się tu różnicie A co do brutalności i finezji, to na czym, Kustoszu, opierasz swoje skojarzenia?
Jak będę jeszcze raz czytał "Dagome Iudex" to zwrócę na to uwagę pod tym kątem:)
Chodzi Ci skojarzenie czasów przedchrześcijańskiej Polski z brutalnością, a nie finezją? Mnie takie skojarzenie wydaje się oczywiste. Finezja (również w sferze seksu) to czasy starożytne w cywilizowanych imperiach a potem dopiero od renesansu. Średniowiecze, także te wczesne kojarzy się natomiast z okrucieństwem i siłą.
Tylko na ile nasze wyobrażenia mają cokolwiek wspólnego z rzeczywistą wiedzą o średniowieczu? Zresztą trzymając się faktów z opowieści Nienackiego - skoro mieliśmy na Mazowszu Amazonki, czemu nie puścić pola fantazji i żałować Słowianom seksualnej finezji?
Ale to fajnie, że się tu różnicie A co do brutalności i finezji, to na czym, Kustoszu, opierasz swoje skojarzenia?
Jak będę jeszcze raz czytał "Dagome Iudex" to zwrócę na to uwagę pod tym kątem:)
Chodzi Ci skojarzenie czasów przedchrześcijańskiej Polski z brutalnością, a nie finezją? Mnie takie skojarzenie wydaje się oczywiste. Finezja (również w sferze seksu) to czasy starożytne w cywilizowanych imperiach a potem dopiero od renesansu. Średniowiecze, także te wczesne kojarzy się natomiast z okrucieństwem i siłą.
Prawdę powiedziawszy nie czytałem i nawet nie znam żadnej książki, opartej o źródła, które zajmują się seksem w średniowiecznej Polsce czy Europie. Jeśli Ty znasz, to podziel się, proszę.
Prawdę powiedziawszy nie czytałem i nawet nie znam żadnej książki, opartej o źródła, które zajmują się seksem w średniowiecznej Polsce czy Europie. Jeśli Ty znasz, to podziel się, proszę.
Nie kojarzę. Moja opinia nie opierała się na solidnych źródłach historycznych tylko na tzw wiedzy ogólnej:)
Po tygodniu przerwy spowodowanej lekkim przeziębieniem wróciłem do lektury drugiego tomu "Historii sekretnej"... i już mi to nie idzie tak dobrze, jak tom pierwszy.
Brak przeplatania się wątków teraźniejszego i z młodości Dago - do czego przyzwyczaiłem się czytając tom pierwszy - poczytuję za drobny minus.
Zaczyna mnie deko uwierać brak bohaterów, do których można by poczuć choć cień sympatii.
Nie ogarniam zachwytu ze strony takiego Pałuki, że Dago spłodzi syna z jego żoną, który to syn zostanie dziedzicem rodu. Nie kojarzę podobnych wypadków z historii. Z życia codziennego znam tylko jeden przypadek, że facet uznawał za swoje wszystkie dzieci, które jego żona płodziła z kochankami (działo się to mniej więcej w rocznym czy dwuletnim cyklu: żona znajdowała sobie kochasia, odchodziła do niego, a po kilku miesiącach wracała z brzuchem do ślubnego, który kochał i jej przebaczał, żona rodziła, a po kilku miesiącach znajdowała sobie nowego kochasia... itd ) ale to była taka raczej patologiczna rodzina.
Takich detali już nie pamiętam, ale drugi tom Dagome podobał mi się najbardziej.