Forum

Jerome K. Jerome
 
Notifications
Clear all

Jerome K. Jerome

Strona 3 / 3

Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3582
 

Czy można pisać tutaj o efektach fizjologicznych wywołanych przez lekturę książki? 😀 


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3547
 

Brzmi ciekawie 😆 


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 
Wysłany przez: @yvonne

Czy można pisać tutaj o efektach fizjologicznych wywołanych przez lekturę książki? 😀 

Jeśli to w kontekście lektury Trzech panów... to mam nadzieję, że chodzi Ci o czkawkę ze śmiechu.;)

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3582
 

Póki co, przeczytałam jedną czwartą książki i zaczynam się zastanawiać, czy oni w ogóle wypłyną 😀 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Póki co, przeczytałam jedną czwartą książki i zaczynam się zastanawiać, czy oni w ogóle wypłyną 😀 

Spokojna głowa:)


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3582
 

Płyną! Wreszcie! 🙂 

Ale, ale ...

Jest jakiś szczególny powód, dla którego oni płyną pod prąd?

To ma wzmocnić absurd sytuacji czy ja czegoś nie zrozumiałam? 

Post został zmodyfikowany 5 lat temu przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3547
 

@yvonne

To chyba nic nadzwyczajnego, nie są wyjątkiem. Widocznie nurt Tamizy był na tyle spokojny, że nie robiło to wielkiej różnicy.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Płyną! Wreszcie! 🙂 

Ale jak nie płynęli też było fajnie. Mnie np. bardzo podoba się historyjka na temat przyjacielskiej przysługi polegającej na przywiezieniu sera z Liverpoolu:)


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4494
 
Wysłany przez: @kustosz

przysługi polegającej na przywiezieniu sera z Liverpoolu:)

Taaak, przypominam sobie ten ser za każdym razem kiedy wracasz z zakupów w pewnym markecie gdzie sprzedają Twój ulubiony gatunek sera.;)

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3547
 

@milady

Nie masz przypadkiem plaży pod, no cóż, nosem? 😉 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3582
 
Wysłany przez: @kustosz
Wysłany przez: @yvonne

Płyną! Wreszcie! 🙂 

Ale jak nie płynęli też było fajnie. Mnie np. bardzo podoba się historyjka na temat przyjacielskiej przysługi polegającej na przywiezieniu sera z Liverpoolu:)

Jasne, że było fajnie.

Historia z serami jest genialna i przypomniała mi moją pamiętną podróż z serami francuskimi.

Otóż na studiach będąc, pojechałam raz w wakacje z grupą dzieci i młodzieży na wycieczkę do Francji (opowiadałam Wam o tym we Fromborku). To były czasy, kiedy uwielbiałam najbardziej śmierdzące sery francuskie, jakie można było tylko kupić. Ostatniego dnia wycieczki udałam się zatem do sklepu z serami.

Kupiłam tych serów z 20 albo 30 i załadowałam do dużej torby termicznej, ale po 24 godzinach podróży autokarem w ogromnym sierpniowym upale torba dawno straciła swoje właściwości. 

Problem polegał na tym, że wycieczka startowała z Torunia i do Torunia tylko wracała, a ja jeszcze musiałam dojechać do Bydgoszczy pociągiem.

Jak wsiadałam do pociągu, smród już był nie do zniesienia. Znalazłam wolny przedział, otworzyłam okno, zamknęłam drzwi i jadę.

Na kolejnej stacji wsiadają dwie kobiety - matka z córką. Jedziemy, jedziemy i nagle matka mówi do córki: "Zamknij okno, bo coś strasznie śmierdzi z zewnątrz. Wytrzymać nie można." Córka zamknęła okno, a ja siedziałam cicho ze wstydu ...

Pewnie do dziś wspominają śmierdzielkę, z którą jechały w przedziale 😀 

Post został zmodyfikowany 5 lat temu 2 times przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Jak wsiadałam do pociągu, smród już był nie do zniesienia. Znalazłam wolny przedział, otworzyłam okno, zamknęłam drzwi i jadę.

Na kolejnej stacji wsiadają dwie kobiety - matka z córką. Jedziemy, jedziemy i nagle matka mówi do córki: "Zamknij okno, bo coś strasznie śmierdzi z zewnątrz. Wytrzymać nie można." Córka zamknęła okno, a ja siedziałam cicho ze wstydu ...

Historia wypisz wymaluj jak z "Trzech panów w łódce":)))


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1926
 
Wysłany przez: @kustosz

No wiesz, jest kontynuacja - "Trzech panów na włóczędze". Może warto sprawdzić czy sequel dorównuje pierwowzorowi.

Ta książka funkcjonuje pod co najmniej trzema tytułami i w trzech różnych tłumaczeniach 😀 Kupiłam Trzech panów w Niemczech (tym razem bez psa), wybierając losowe wersję. Z opinii, jakie widziałam w sieci wynika, że nie jest najgorzej 😎 

A tu wersja filmowa dla tych, którzy maja problem z wyobrażeniem sobie tej wędrówki 😉


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @teresa-van-hagen

A tu wersja filmowa dla tych, którzy maja problem z wyobrażeniem sobie tej wędrówki 😉

Kiedyś próbowałem to oglądać, ale nie dooglądałem:)


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3582
 

Lektura książki „Trzech panów w łódce nie licząc psa” dostarczyła mi takiej dawki humoru, jakiej dawno nie doznałam.

A niech tam ... Jak już piszę dzisiaj dosadnie, to napiszę i tu: po raz pierwszy w życiu zwymiotowałam ze śmiechu! (przepraszam tych wrażliwych) Poważnie. I to już na drugiej stronie. Czytając opis tego, jak Jerome uświadamia sobie ilość chorób, które posiada, tak się mocno, długo i głośno śmiałam, że chyba niesamowicie pobudziłam moją przeponę do pracy. Być może jest to związane z moim obecnym stanem, ale to naprawdę się stało.

A najlepsze jest to, że jakieś 40-50 stron później, sytuacja się powtórzyła 😊

Nawet trochę się bałam potem czytać dalej! 😆 

Książka „Trzech panów w łódce nie licząc psa” jest genialna!

To pozycja, do której można wracać i się nie nudzić.

Przyznam, że fabuła trochę mnie zaskoczyła, bo spodziewałam się opisu rejsu. Tymczasem opisu samego rejsu jest tam stosunkowo niewiele. Więcej mamy tu przygotowań do wyprawy oraz historii i opowieści okołotematycznych, przytaczanych przez autora a propos.

Wszystkie te opowieści są ciekawe, zabawne i jakże żywo i barwnie przez narratora snute.

Ani chwili się nie nudziłam podczas lektury tej książki.

Bardzo dziękuję Kustoszowi za polecenie jej tutaj.

Post został zmodyfikowany 5 lat temu 2 times przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3547
 

Niezmiernie się cieszę! 👍 

Jak pisałam gdzieś na początku to taka książka, która leży pod ręką, a jak mam chęć, nastrój lub chwilę czasu to otwieram w dowolnym miejscu i czytam dowolny fragment. Poprawa nastroju gwarantowana!


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Bardzo dziękuję Kustoszowi za polecenie jej tutaj.

Cała przyjemność po mojej stronie:)


OdpowiedzCytat
Strona 3 / 3
Share: