Obserwujemy ostatnio niezwykły wzrost zainteresowania postacią Pana Samochodzika i jego twórcą Zbigniewem Nienackim. W tym roku, wokół tego tematu, dzieje się więcej niż przez kilkanaście ubiegłych lat. Przypadek, czy też medialna otoczka tworzona wokół nowej ekranizacji Pana Samochodzika i templariuszy przygotowanej przez Netflix spowodowała tę niesłychaną koniunkturę? Spójrzmy więc co mamy na tapecie.
Pan Samochodzik na Netflix
To niewątpliwie najbardziej spektakularne z „samochodzikowych” wydarzeń tego roku. Produkcję filmu fabularnego pod tytułem Pan Samochodzik i templariusze dla platformy streamingowej Netflix zapowiedziano w kwietniu 2022. Film realizowano w najgłębszej tajemnicy, bardzo oszczędnie dawkując wszelkie informacje, ale już 12 lipca wreszcie doczekamy się premiery. Będzie gorąco, bo wiadomo, że filmowa fabuła ma mało wspólnego z książką i z kultowym serialem ze Stanisławem Mikulskim w roli głównej (mimo, że akcja rozgrywa się w latach 70 XX wieku), a to z pewnością nie spodoba się wielu fanom. Większość nie była również zadowolona z nowego wehikułu pana Tomasza, choć moim zdaniem czuć w nim ducha wuja Gromiłły. Mniej jest zastrzeżeń wobec obsady aktorskiej. W postać Pana Samochodzika wcielił się Mateusz Janicki, a towarzyszą mu, Maria Dębska, w roli Karen (która jak zdradziła aktorka, kopnąć umie więc lepiej jej nie nadepnąć na odcisk) oraz Sandra Drzymalska jako dziennikarka Anka.
Skoro ze strony zagorzałych fanów Pana Samochodzika, twórcy chyba mogą oczekiwać przede wszystkim głosów krytycznych, kluczowe pozostaje pytanie czy film spodoba się dzieciom, które najprawdopodobniej są jego głównym adresatem? Przekonamy się niebawem. Mam nadzieję, że nowy Pan Samochodzik zdoła się obronić, ponieważ w przypadku sukcesu planowane są ekranizacje kolejnych tomów.
Śladami Pana Samochodzika
Chcieliście kiedyś ruszyć w podróż po Polsce szlakiem Pana Samochodzika? Twórcy filmu dokumentalnego pod tytułem: Śladami Pan Samochodzika – Pojezierze Myśliborskie chcieli i w taką podróż wyruszyli z kamerą. Przewodnikiem po tym pięknym regionie Polski jest książka Zbigniewa Nienackiego Księga strachów. Twórcy filmu wykorzystali fabułę powieści jako pretekst by zaprezentować widzom krajobrazowe i historyczne walory Pojezierza Myśliborskiego. Pomysł jak najbardziej „samochodzikowy” bo przecież Nienacki to samo robił w swoich książkach. Snując przygodową opowieść przemycał mnóstwo informacji historycznych i krajoznawczych a autorzy filmu bawią się również tą konwencją.
Ten sympatyczny film zrealizowano w ubiegłym roku, premiera odbyła się pod koniec stycznia 2023, ale jeszcze niewielu widzów miało okazję go zobaczyć. Wyświetlany, na razie, w lokalnych kinach i domach kultury, tylko raz był emitowany w TVP Szczecin, niestety w dość niefortunnym terminie. Mnie jednak udało się go obejrzeć. Wkrótce ma być dostępny w internecie więc wreszcie dotrze do szerszej publiczności.
Biografia Nienackiego
Jarosław Molenda, autor biografii Alfreda Szklarskiego, która ukazała się w ubiegłym roku niedawno ogłosił, że zakończył pracę nad biografią Zbigniewa Nienackiego. Książka zostanie wydana staraniem wydawnictwa Prószyński i S-ka i zgodnie z ostatnią zapowiedzią ma się znaleźć na księgarskich półkach 22 sierpnia bieżącego roku. Tytuł książki: Nienacki. Skandalista od Pana Samochodzika wydaje się jasno sugerować na czym w swojej książce skupił się Molenda. Zapowiedź nowej biografii wygląda następująco:
Ojciec najsłynniejszego muzealnika-detektywa, odkrywca Skiroławek, określany mianem naczelnego pornografa partii. Arogant, który osiągnął sukces, po czym zaszył się na mazurskiej wsi, by stamtąd toczyć wojny z krytykami w Warszawie, nazywanymi przez niego „zatabaczonymi nauczycielami gimnazjalnymi z dawnej Kongresówki”. Prywatnie pogromca kłusowników i piratów drogowych. ORMO-wiec z powołania, „ortodoksyjny komunista” z zamiłowania, współpracownik bezpieki z wyboru, apologeta generała Jaruzelskiego i stanu wojennego. Konformista z kompleksem odrzucenia, autor paszkwili, ukrywający się pod pseudonimem Ewa Połaniecka, i taśmowy producent bestsellerów jako Zbigniew Nienacki. Człowiek zakłamany, uwięziony w szponach namiętności do nastolatek, papierosów i alkoholu. Po prostu skandalista od Pana Samochodzika.
Zbigniew Nienacki był postacią kontrowersyjną, był też autorem książek uważanych przez niektórych krytyków za skandalizujące. Pytanie więc na ile rzetelnie sprawy te zostały przedstawione, a na ile opierają się jedynie na powielanych plotkach obliczonych na wzbudzenie sensacji. Bardzo jestem ciekaw tej biografii. Wkrótce przekonamy się czy autor odkrył coś nowego czy po prostu powielił informacje dostępne w innych źródłach, których w sieci nie brakuje?
Będzie to już druga biografia pisarza. W 2008 roku pojawiła się książka Mariusza Szylaka pod tytułem Zbigniew Nienacki. Życie i twórczość, dobrze przyjęta przez fanów twórczości Nienackiego. Zapowiadane było drugie, znacznie rozszerzone wydanie, ale z różnych przyczyn dotychczas się nie ukazało. Jest też książka Piotra Łopuszańskiego z 2009 roku zatytułowana Pan Samochodzik i jego autor, w której oprócz szczegółowej analizy „Samochodzików” są również informacje biograficzne o Nienackim.
Dom Nienackiego na sprzedaż
Na początku kwietnia gruchnęła wieść, że obecny właściciel domu, w którym przez ponad ćwierć wieku mieszkał i tworzył Zbigniew Nienacki, wystawił go na sprzedaż. Cena wywoławcza w wysokości 2,95 mln zł wydaje się wysoka, ale należy pamiętać, że przedmiotem sprzedaży jest nie tylko dom, ale całe gospodarstwo o powierzchni 2,33 hektara. Nieruchomość zlokalizowana jest w malowniczej wiosce Jerzwałd z pięknym widokiem na jezioro Płaskie. Dla miłośników twórczości Nienackiego, ten dom jest miejscem szczególnym. Od lat stanowi cel licznych pielgrzymek fanów pisarza. Nie jest może najpiękniejszy, ale ma duszę, jest tam jakaś magia, jest genius loci. Wiem, bo nie raz byłem w Jerzwałdzie.
Jak dotąd nabywca się nie znalazł, ale należy liczyć się z tym, że w niedalekiej przyszłości zmieni się właściciel, a wtedy najpewniej status i klimat tego miejsca. Niewiele jest chyba nieruchomości w Polsce, które są tak jednoznacznie identyfikowane z artystą, który w niej mieszkał. Są oczywiście dworki, Iwaszkiewicza, Sienkiewicza, leśniczówka Pranie, ale one pełnią funkcje publiczne. Nie można ich sobie po prostu kupić i w nich zamieszkać.
Pan Samochodzik jako przedmiot badań naukowych
Jak się okazuje, Pan Samochodzik to nie tylko rozrywka. To również całkiem poważny przedmiot badań naukowych. W dniach 20-21 października 2023 roku, w Malborku, odbędzie się interdyscyplinarna konferencja naukowa pod hasłem: „Pan Samochodzik i…” – Wokół fenomenu kulturowego. Tak, tak, organizatorzy konferencji też są bardzo poważni: Uniwersytet Mikołaja Kopernika oraz Muzeum Zamkowe w Malborku. Naukowcy przyjrzą się zarówno powieściom napisanym przez Zbigniewa Nienackiego, jak i kontynuacjom serii Pan Samochodzik stworzonym przez różnych autorów, a także ekranizacjom książek. Perspektywa badawcza została nakreślona bardzo szeroko:
- Czy, a jeżeli tak, to na ile, Pan Samochodzik i jego przygody wpłynęły na kształtowanie postaw młodych czytelników, szczególnie w odniesieniu do kultury i historii, sztuki, zabytków i miejsc historycznej pamięci?
- W jaki sposób stworzenie tej postaci i opisanie jej przygód przyczyniało się do kształtowania i/lub realizowania polskiej polityki historycznej lat 1957-1985?
- W jakim stopniu bohater Nienackiego wpłynął na innych twórców i autorów (nie tylko tych, którzy kontynuują serię)?
- Kto dziś czyta powieści o przygodach Pana Samochodzika? Kto ogląda go na małym ekranie? Czy Pan Samochodzik może być atrakcyjny dla współczesnego odbiorcy?
***
Słowem, Pan Samochodzik wiecznie żywy, ale i o Nienackim świat nie chce zapomnieć. Bez cienia przesady możemy tu mówić o fenomenie kulturowym, skoro po tylu latach, zarówno pisarz jak i stworzona przez niego seria książkowa budzą nadal żywe zainteresowanie. Żaden inny autor tworzący dla młodzieży w okresie PRL nie poradził sobie z upływem czasu równie dobrze.
Masz rację oprócz jednego ważnego szczegółu. Otóż dla przeciętnego małolata, Zbigniew Nienacki i jego twórczość to jest kompletna terra incognita. I nad tym można ubolewać, gdyż imo jego książki dla dorosłych to prawdziwa kopalnia wiedzy, a niektóre poruszone w nich tematy aktualne są cały czas. Artykuł bardzo w porządku, z przyjemnością przeczytałem.
Pisałem o tym w relacji ze spotkania ze scenarzystą netflixowych „Templariuszy” na Pyrkonie. Szyld „Pan Samochodzik” jest czytelny i ważny dla starych fanów, którzy na bank nie będą zadowoleni z tego filmu, bo bardzo niewiele ma on wspólnego z książką. Dla dzieciaków ten szyld nie ma znaczenia, więc mam wątpliwości czy z punktu widzenia Netflixa warto było w niego inwestować. Łatwo przewidzieć, że zwabieni szyldem fani najprawdpodobniej będą robić filmowi czarny piar.