Forum

Edmund Niziurski
 
Notifications
Clear all

Edmund Niziurski

Strona 1 / 2

Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Muszę w końcu sięgnąć po „Księgę dla starych urwisów” Krzysztofa Vargi. Podejrzewam, że nie jest to raczej biografia Nizurskiego, jak można przeczytać w zwiastunach reklamowych książki, tylko coś w rodzaju „Pan Samochodzik i jego autor” Piotra Łopuszańskiego, gdzie główny nacisk położono na analizę jego dzieł literackich a nie na osobę autora. Muszę po tę książkę sięgnąć bo zainteresowało mnie, że odczucia Vargi są przeciwne do moich. Jego zdaniem młodzieżowa proza Niziurskiego doskonale wytrzymała próbę czasu, a dla mnie jest dzisiaj nie do czytania. Mocno osadzona w prowincjonalnych szkolnych realiach zestarzała się jak publicystyka. Nie mówiąc już o tym, że gwara uczniowska, którą posługują się bohaterowie robi dzisiaj wrażenie starożytnej jak określa to moja jedenastoletnia córka. Ale w naszej forowej ankiecie ulubionych pisarzy młodzieżowych lektur Niziurski tylko o włos przegrywa z Nienackim. 

Jeśli ktoś ma ochotę zamieszczam link do radiowej rozmowy z Vargą na temat jego książki.

Ciekawe jest to, że Krzysztof Varga przeciwstawia Niziurskiego pozostałym, współczesnym mu pisarzom dla młodzieży, w tym Nienackiemu. Uważa, że tylko Niziurski jest prawdziwy, podczas gdy u Nienackiego dydaktyzm i upolitycznienie treści są nie do wytrzymania z dzisiejszej perspektywy. Największą prawdą płynącą z książek Niziurskiego wg Vargi jest to, że życie dzieje się tu i teraz, że przygoda może czekać za rogiem, że prawdziwe skarby to nie te ukryte przez piratów gdzieś na Karaibach.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tego rodzaju opinie są po prostu odzwierciedleniem własnym sympatii do autora, wcale nie dzisiejszych, ale pochodzących z dawnych chłopięcych czasów. Jedni wszak woleli wtedy Nienackiego, inni preferowali powieści innych autorów. Bo o ile można się zgodzić, że dydaktyzm i upolitycznienie w książkach Nienackiego są obecne to bez przesady, nie są to dawki śmiertelne (może poza dydaktyzmem w „Nowych Przygodach”, który również drażni mnie dziś straszliwie). Natomiast owa najbardziej doceniana przez Vargę prawda książek Niziurskiego od początku była przecież wizytówką serii książek o Panu Samochodziku. Takie credo zawarte jest już w dwóch pierwszych akapitach „Wyspy Złoczyńców”, powieści otwierającej cykl przygód Tomasza NN:

Nie trzeba szukać przygody. Nie znajdzie się jej, choćby pojechało się aż na koniec świata, przez siedem rzek i za siedem gór. Nie zjawi się, choćby czekało się na nią dzień i noc, prowokując ją i nastawiając na nią pułapki. Nie przywoła jej żadna prośba i może się okazać, że nie ma jej nawet tam, gdzie tylu już ją spotkało. Czyż nie zdarzyło się niejednemu odbywać podróż przez słynny z burzliwości ocean, gdy był on spokojny jak staw za domem? Czyż nie przydarzyło się niejednemu, że przedzierając się przez najdzikszą dżunglę nie napotkał ani krwiożerczych zwierząt, ani czyhających na jego życie krajowców; dzika dżungla okazała się tak bezpieczna, jak park miejski.

Bo przygody nie trzeba szukać. Ona zjawia się sama. Przychodzi w najbardziej niespodziewanych momentach i w nieoczekiwanej postaci, najczęściej, gdy nie spodziewamy się jej, nie pragniemy jej, gdy nie jest nam ona potrzebna. Najpierw daje nam znak - że oto jest, przyszła po ciebie, chce cię ogarnąć i wciągnąć w swą grę. Musisz od razu wiedzieć, że to właśnie jej znak, musisz go rozpoznać wśród tysiąca innych znaków. Nie wolno ci zlekceważyć jej wezwania ani odłożyć go na później. Nie lubi leniwych. Pominie cię, odejdzie i więcej po ciebie nie wróci...


Cytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @kustosz

Muszę w końcu sięgnąć po „Księgę dla starych urwisów”

Zaciekawiłeś mnie. Nic o tym nie słyszałam wcześniej. 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Przeczytam bo nie chce mi się wracać już wprost do powieści Niziurskiego, a w książce Vargi na pewno są omówienia więc mam nadzieję, że sporo sobie przypomnę. Tak jak nudne jak flaki z olejem były dla mnie wynurzenia Łopuszańskiego o samochodzikach w "Pan Samochodzik i jego autor" (bo samochodziki pamiętam doskonale),  w tym przypadku to co tam było wadą, tutaj powinno być zaletą.


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @kustosz

Przeczytam

Już?


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

@aldona

Nabyłem, zajrzałem, nie wciągnęło mnie. Ale przeczytam. Spoko.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Przeczytałem wreszcie "Księgę dla starych urwisów" Krzysztofa Vargi. Szło mi słabo, ale termin gonił więc mężnie dociągnąłem do końca. Zdążyłem, a efekt można skontrolować na PORTALU🙂


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4500
 

Przekonałes mnie do nie przeczytania tej książki. 

Swoją drogą śmieszne i straszne są te współcześnie używane argumenty przeciw wyrywane z kontekstu. Ciekawe co by powiedział autor tej książki na sformułowanie na temat bohaterów Marka Piegusa: kolaborujacy z aparatem bezpieczeństwa młodzi ludzie walczący z przestępcami. 

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 

Hmmm...mam trochę mieszane uczucia po lekturze Twojego artykułu Kustoszu,...bo widać w nim,...że się męczyłeś przy lekturze, ale też, że podszedłeś do niej ze z góry ustalonym stanowiskiem - ,,Nienacki rules,,...no i budzi moją wątpliwość fakt, że zarzucasz autorowi to samo, co sam czynisz 😀 :

"Oczywiście, tak jak każdy z nas, ma prawo do własnych odczuć i opinii, gorzej że, dokonuje projekcji własnych doświadczeń na całe pokolenie ówczesnych nastolatków i zdaje się przemawiać nie tylko w swoim imieniu:"

a zaraz potem:

"Dzisiejsze dzieciaki mają swoje powieści "szkolne"...Nikogo z nich nie porwie już wojna Rejtaniaków z Defonsiakami czy Blokerów z Matusami,"

Trochę nie wypada mieć pretensji do pana Vargi o projekcje własnych odczuć na całe nasze pokolenie, kilka zdań dalej dokonując projekcji swoich subiektywnych odczuć na pokolenie dzisiejszych dzieciaków, tym bardziej, że jak sam przyznajesz, wyciągasz wnioski bazując na przykładzie jednoosobowej grupy badanej.

Toteż, czuję się nakłoniony, może nie do książki pana Vargi, ale do sięgnięcia po którąś z moich ulubionych za młodu powieści Niziurskiego.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @pawelk

Przekonałes mnie do nie przeczytania tej książki. 

Jak chcesz, mogę Ci jednak pożyczyć:)

Wysłany przez: @pawelk

Ciekawe co by powiedział autor tej książki na sformułowanie na temat bohaterów Marka Piegusa: kolaborujacy z aparatem bezpieczeństwa młodzi ludzie walczący z przestępcami. 

Zwłaszcza, że w swoich wczesnych powieściach Niziurski tkwi jednak mocno w socrealce. No, ale taka "Księga urwisów" to jeszcze rzecz sprzed odwilży 1956 roku więc w sumie trudno się dziwić.

Wysłany przez: @wowax

(...) że podszedłeś do niej ze z góry ustalonym stanowiskiem

Tak trochę było ponieważ wiedziałem czego mogę się po tej książce spodziewać i Varga niczym mnie nie zaskoczył. Sądziłem jednak, że fajnie będzie poprzypominać sobie tamte powieści czytając streszczenia. Tak nie było i tu się zawiodłem srogo, choć to akurat nie wina Vargi.

Wysłany przez: @wowax

Trochę nie wypada mieć pretensji do pana Vargi o projekcje własnych odczuć na całe nasze pokolenie, kilka zdań dalej dokonując projekcji swoich subiektywnych odczuć na pokolenie dzisiejszych dzieciaków, tym bardziej, że jak sam przyznajesz, wyciągasz wnioski bazując na przykładzie jednoosobowej grupy badanej.

Masz rację, złagodzę trochę wydźwięk tego akapitu. Pisałem o swoich obserwacjach i wnioskach, a zabrzmiało zbyt ex cathedra. Moja próba statystyczna rzeczywiście powalająca nie jest:) Uzupełnię tylko, że "Sposób na Alcybiadesa" nikomu w klasie Igi się nie podobał. Drążyłem ten temat, bo bardzo mnie ta opinia zdziwiła:) 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3578
 

Bardzo ciekawy jest Twój wpis, Kustoszu.

W moim przypadku Niziurski zestarzał się bardzo.

Jedyną jego książką, do której wracam i która wciąż ma dla mnie dużą wartość i ogromny urok, jest mój ulubiony "Klub włóczykijów".

Inne jego książki urok ten straciły. Wydają mi się jakieś takie przegadane, zbyt bazujące na dialogach. Za mało tam treści, a za dużo gadania.

W czerwcu przyszłego roku jadę na zlot w Góry Świętokrzyskie, który odbędzie się według trzech książek Niziurskiego: właśnie "Klubu włóczykijów", ale też "Awantury w Niekłaju" i "Księgi urwisów".

Dwie ostatnie zamierzam przed złotem przeczytać.

Napiszę wtedy kilka słów.

P.S. Dominikowi "Sposób na Alcybiadesa" też się nie podobał.

 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Jedyną jego książką, do której wracam i która wciąż ma dla mnie dużą wartość i ogromny urok, jest mój ulubiony "Klub włóczykijów".

"Klub włóczykijów" jest jedyną książką Niziurskiego jaką jeszcze posiadam. Varga pisze o niej tak:

Tak mogłaby wyglądać powieść Zbigniewa Nienackiego, gdyby ten miał poczucie humoru, swobodę i brawurę językową, bo główne zręby intrygi Klubu Włóczykijów - mimo, że brzmi to zaskakująco, a nawet absurdalnie - nieco przypominają schematy autora Panów Samochodzików.

Nienackiemu brakowało poczucia humoru i swobody językowej? Z jakiegoś powodu Varga musi zdyskredytować dorobek Nienackiego nawet wtedy gdy znajduje podobieństwa do jego serii, w książce swojego ulubionego autora. Mnie akurat, groteskowy humor i wygibasy językowe Niziurskiego, połączone z przygodówką a'la Nienacki raczej zniechęcają do ponownej lektury. Ale co kto lubi.

Wysłany przez: @yvonne

W czerwcu przyszłego roku jadę na zlot w Góry Świętokrzyskie, który odbędzie się według trzech książek Niziurskiego: właśnie "Klubu włóczykijów", ale też "Awantury w Niekłaju" i "Księgi urwisów".

Dwie ostatnie zamierzam przed złotem przeczytać.

"Księga urwisów" z 1954 roku i "Awantura w Niekłaju" z 1962 to wczesne powieści Niziurskiego, których nigdy nie lubiłem. Nawet Varga pisze, że:

Nad "Awanturą w Niekłaju" wisi ciężkie odium socrealistycznych powinności, nie mniejsze niż nad "Księgą urwisów", a na dodatek widać wyraźnie, że ironiczny, prześmiewczy, groteskowy, a zarazem przesiąknięty melancholią styl dojrzałego Niziurskiego jeszcze się całkowicie nie wytworzył.

Życzę więc miłej lektury, Yvonne😉


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @kustosz

Nienackiemu brakowało poczucia humoru

Ja tak uważam. W samochodzikach zabawnych scen jest jak na lekarstwo.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @wowax

Ja tak uważam. W samochodzikach zabawnych scen jest jak na lekarstwo.

Ciekawe, bo "Zagadki Fromborka" czy "Niesamowity dwór", moim zdaniem, roją się od zabawnych scen. Ale samochodziki to literatura przygodowa, a nie komediowa. Z tego właśnie powodu nie składają się z samych wiców, a nie dlatego, że Nienackiemu brakowało poczucia humoru. W każdym razie, ani w samochodzikach, ani w "Skiroławkach" poczucia humoru mi nie brakuje.


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3578
 
Wysłany przez: @wowax
Wysłany przez: @kustosz

Nienackiemu brakowało poczucia humoru

Ja tak uważam. W samochodzikach zabawnych scen jest jak na lekarstwo.

Poważnie tak uważasz? 😲 

Mnie wiele scen śmieszy i to nawet podczas dziesiątej czy dwudziestej lektury.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4500
 
Wysłany przez: @wowax
Wysłany przez: @kustosz

Nienackiemu brakowało poczucia humoru

Ja tak uważam. W samochodzikach zabawnych scen jest jak na lekarstwo.

Bo to jest tak, że dowcip nie zawsze i nie dla każdego jest śmieszny. Dla pana Vargi być może śmiesznym jest robienie rowerka nowemu w internacie a tekst "stówą panie kustosz" nie budzi uśmiechu na jego twarzy.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @kustosz

Z tego właśnie powodu nie składają się z samych wiców, a nie dlatego, że Nienackiemu brakowało poczucia humoru.

A to akurat jest teza, której prawdziwości w żaden sposób nie udowodnisz, bo opierasz ją li tylko na swoich domniemaniach.

Wysłany przez: @yvonne

Mnie wiele scen śmieszy i to nawet podczas dziesiątej czy dwudziestej lektury.

Poważnie? hmm, to ja jakiś mruk jestem chyba, bo mnie niewiele rozbawiało nawet przy pierwszej lekturze sto lat temu.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @wowax

A to akurat jest teza, której prawdziwości w żaden sposób nie udowodnisz, bo opierasz ją li tylko na swoich domniemaniach.

Ale co miałbym udowadniać? Że samochodzik to nie literatura komediowa? Nie widzę takiej potrzeby.


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @kustosz

Ale co miałbym udowadniać?

Czyżbyś nie rozumiał własnych słów? No nie, nie posądzam Cię o to, przecież znamy się nie od dziś 😀 😉 

W swojej wypowiedzi stawiasz tezę, że samochodziki nie składają się z samych wiców dlatego, że nie są komedią, a nie dlatego, że ich autor nie miał poczucia humoru. Skąd pewność, że Nienacki nie był mało dowcipnym gburem i dlatego jego dzieła są nieśmieszne?

A może i jedno i drugie miało na to wpływ?

A może nie są komediami tylko dlatego,  że ich autor nie miał poczucia humoru?

 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Wowax, ja rozumiem tę wieczną potrzebę bycia w opozycji do mnie, ale męczy mnie taki sposób dyskutowania. Mnie się wydaje oczywiste, że gatunek literacki, do którego należą samochodziki to książki przygodowe, a nie komediowe i nie sądzę bym musiał tego dowodzić. To, że Nienacki miał jednak literackie poczucie humoru udowodnił również w samochodzikach. Są tam sceny zabawne, które wiele osób bawią, ale jak zauważył Paweł, nie wszystkich bawi to samo, więc jesteś być może wyjątkiem potwierdzającym regułę. Nie wiem więc co miałbym udowadniać, jak i po co. I może poprzestańmy na tym, bo poza zaczepką nie widzę tu woli prowadzenia konstruktywnej rozmowy.


OdpowiedzCytat
Wowax
(@wowax)
Wcale nie taki zły
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 2493
 
Wysłany przez: @kustosz

bo poza zaczepką nie widzę tu woli prowadzenia konstruktywnej rozmowy.

Ja nie zaczepiam Cię drogi Kustoszu, tylko zwracam Twoją uwagę na fakt, że może warto napisać coś czasem z mniejszą stanowczością, szczególnie, jak wyciągasz wnioski na podstawie własnych odczuć i przemyśleń.

Wysłany przez: @kustosz

rozumiem tę wieczną potrzebę bycia w opozycji do mnie,

Wcale nie mam takiej potrzeby, a to, że mam inne zdanie czasami, jest takim moim samym prawem, jak Twoje prawo do posiadania własnego poglądu na tę, czy inną rzecz. Szanuję Ciebie i szanuję Twoje zdanie. Chodzi mi jednak o to, że bez względu na to czy różnimy się w opinii, czy też nie, jakoś bardziej ,,do ludzi,, jest pisanie tak, żeby to nie brzmiało jak dogmat.


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2
Share: