Nie wiedziałam też, że powstało kilka wariantów różnych scen.
"Podwójne życie Weroniki" 😉
"Podwójne życie Weroniki"
Muszę chyba wrócić do pożyczonej od Ciebie książki, żeby sobie przypomnieć.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Niekoniecznie, chodzi o kilka zdań, gdzie Kieślowski pisze, że w wersji na Amerykę do sceny, kiedy Veronique wraca do domu, musiał dokręcić kilka ujęć. Tzn. jej ojca, który wychodzi i woła coś w stylu "chodź do domu". Kieślowski napisał, że bez tego amerykańscy widzowie, przyzwyczajeni do częstych zmian miejsca zamieszkania, nie rozumieli, że bohaterka przyjeżdża do domu. A przynajmniej jacyś specjaliści uznali, że tego nie zrozumieją.
Pewnie z "Bandytą" było podobnie...
Maruta, sprawdziłam i masz rację. Kieślowski pisze tak:
"Powstał kiedyś taki pomysł, żeby nakręcić tyle wersji Weroniki, ile kin będzie ją wyświetlało. Na przykład wiadomo było, że w Paryżu ten film wejdzie w siedemnastu kinach, więc był pomysł, żeby nakręcić siedemnaście różnych wersji. To byłoby dość drogie oczywiście - zwłaszcza w ostatniej fazie produkcji (...)
I dalej: "Tak czy owak film ma dwie wersje, bo zrobiłem inną dla Ameryki."
Tak więc zgadza się, ale nie wiedziałam, że to powszechna praktyka i ma zastosowanie np. przy filmie "Bandyta".:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Ale miło czytać o ważnym dla siebie filmem po tylu latach! 🙂 Ten film jest bardzo smutny,ale ma w sobie jakąś prawdę.
Ale miło czytać o ważnym dla siebie filmem po tylu latach! Ten film jest bardzo smutny,ale ma w sobie jakąś prawdę.
Napisz w takim razie dlaczego ten film jest taki ważny dla Ciebie. Witam na forum:)