Co powiecie na wspólnego Sylwestra?
Dawno nie było spotkania w większym gronie.
W tym roku fajnie przypada, bo w niedzielę.
Można się spotkać już w piątek po pracy i spędzić razem czas do poniedziałku.
Jakiś przytulny domek z salą kominkową, wokół las i cisza, gorący grzaniec, planszówki, jazz w tle puszczony przez Kustosza, pogaduchy ...
Rozmarzyłam się.
Jest ktoś chętny?
Prawdę pisząc, nie wiem, czy jeszcze znajdzie się dobra miejscówka... Ale ja się nie deklaruję, bo nie wiem, co z kotem. W sylwestra zazwyczaj nie zostawiam jej samej.
Ale ja się nie deklaruję, bo nie wiem, co z kotem. W sylwestra zazwyczaj nie zostawiam jej samej.
A nie możesz jej zabrać?
Prawdę pisząc, nie wiem, czy jeszcze znajdzie się dobra miejscówka...
Znajdzie się.
Zerknęłam na Slowhop i jest jeszcze wiele dostępnych miejsc.
To oczywiście tylko przykład.
Możemy szukać wszędzie 🙂
jazz w tle puszczony przez Kustosza,
Jazz??? Coś się zmieniło? Myślałem, że nie znosisz jazzu:)
Co powiecie na wspólnego Sylwestra?
Fajny pomysł, jestem bardzo za.
nie wiem, czy jeszcze znajdzie się dobra miejscówka.
Na pewno się znajdzie. Zwłaszcza, że super atrakcyjna lokalizacja nie jest chyba priorytetem. Dla mnie ważniejsze żeby nie było strasznie daleko.
jazz w tle puszczony przez Kustosza,
Jazz??? Coś się zmieniło? Myślałem, że nie znosisz jazzu:)
Skończyłam 45 lat i otwieram się na nowe doznania 🙂
A tak poważnie to jakoś mi taki klimat pasuje do tego kominka i grzańca.
Nie bedziemy przecież słuchać Maryli. 🙂
Co powiecie na wspólnego Sylwestra?
Fajny pomysł, jestem bardzo za.
Super!
My też jesteśmy chętni we trójkę z Elą.
Kto jeszcze?
Ale ja się nie deklaruję, bo nie wiem, co z kotem. W sylwestra zazwyczaj nie zostawiam jej samej.
A nie możesz jej zabrać?
Nie. To starszy kot, który bardzo się stresuje wyjściami czy nawet wizytami. W normalne dni zostawiam ją samą, jak gdzieś jadę to się umawiam, żeby ktoś do niej raz dziennie wpadał i jest ok, ale sylwester w Warszawie to koszmar dla zwierząt.
Nikt więcej nie ma ochoty na wspólne spędzenie kilku dni?
Zachęcam 🙂
Ja na Sylwestra nie reflektuję. Natomiast moglibyśmy zastanowić się nad jakimś spotkaniem na wiosnę/lato... Tak, wiem, że to daleko, ale podejrzewam, że wkrótce zaczniemy planować wyjazdy na 2024 rok i kiedy w końcu padnie pytanie o mini zlot to okaże się, że zawsze ktoś ma już coś załatwione i żaden termin nie pasuje więcej niż dwóm osobom 😉
Nikt więcej nie ma ochoty na wspólne spędzenie kilku dni?
Szkoda, bo Sylwestry mają fajny klimat.
Napiszę tak, mnie kusi spędzenie z Wami Sylwestra, ale na chwilę obecną kompletnie nie umiem się zdeklarować...
My, z powodów osobistych i zdrowotnych, nie piszemy się.
Twtter is a day by day war
Nikt więcej nie ma ochoty na wspólne spędzenie kilku dni?
Szkoda, bo Sylwestry mają fajny klimat.
Też żałuję.
Miałam nadzieję, że kilka osób się zgłosi 🙂
Ja na Sylwestra nie reflektuję. Natomiast moglibyśmy zastanowić się nad jakimś spotkaniem na wiosnę/lato... Tak, wiem, że to daleko, ale podejrzewam, że wkrótce zaczniemy planować wyjazdy na 2024 rok i kiedy w końcu padnie pytanie o mini zlot to okaże się, że zawsze ktoś ma już coś załatwione i żaden termin nie pasuje więcej niż dwóm osobom 😉
My mamy wolny weekend z Bożym Ciałem oraz długi weekend sierpniowy.
Jesteśmy chętni na zlot 🙂
Ja na razie nic jeszcze nie planowałam, ale pewnie gdzieś w grudniu tradycyjnie przydusi mnie zimowa aura i zacznę kupować bilety 😁. Sierpień raczej na pewno zostawię wolny, ale jakbyśmy chcieli spotkać się na Boże Ciało to muszę wiedzieć wcześniej, bo to mój ulubiony termin wyjazdowy.
W następnym roku Boże Ciało wypada bardzo wcześnie (30 maja), a 15 sierpnia to czwartek.
Odległe planowanie u mnie odpada.
Odległe planowanie u mnie odpada.
A jakie ewentualnie wchodzi w grę?
To znaczy kiedy byłbyś w stanie się zadeklarować na weekend z Bożym Ciałem albo na sierpniowy?
A jakie ewentualnie wchodzi w grę?
To znaczy kiedy byłbyś w stanie się zadeklarować na weekend z Bożym Ciałem albo na sierpniowy?
Nie wiem, naprawdę, ja mam teraz skomplikowane życie.
Weekend bożocielny brzmi nieźle. 🙂 Nie mamy na razie nic zaplanowanego.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
A jakie ewentualnie wchodzi w grę?
To znaczy kiedy byłbyś w stanie się zadeklarować na weekend z Bożym Ciałem albo na sierpniowy?
Nie wiem, naprawdę, ja mam teraz skomplikowane życie.
Głupio byłoby proponować pomoc, nie tylko dlatego, że w zasadzie się nie znamy, ale z czymkolwiek nie walczysz, trzymam kciuki i życzę sił.