Forum

The Offer/Zostaw br...
 
Notifications
Clear all

The Offer/Zostaw broń, weź cannoli


Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Kiedy pada pytanie: "Kustosz, jaki jest twój ulubiony film?", odpowiadam bez wahania - Ojciec Chrzestny! No to teraz czeka mnie uczta nad ucztami. Książka o kulisach kręcenia mojego ulubionego filmu.

1680591473-Jak-krecono-Ojca-Chrzestnego.jpg
Temat został zmodyfikowany 1 rok temu przez Kustosz

Cytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3582
 
Wysłany przez: @kustosz

Kiedy pada pytanie: "Kustosz, jaki jest twój ulubiony film?", odpowiadam bez wahania - Ojciec Chrzestny! No to teraz czeka mnie uczta nad ucztami. Książka o kulisach kręcenia mojego ulubionego filmu.

Przyjemnej lektury 🙂

Ja nie potrafię odpowiedzieć na takie pytanie jednym tytułem. 

Gdyby tak pytano o książkę, to owszem, potrafię.

O filmy nie. Mam ich co najmniej kilka.

P.S. "Ojca chrzestnego" nigdy nie oglądałam 🙂


OdpowiedzCytat
Barabasz
(@barabasz)
🙂 Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 225
 
Wysłany przez: @kustosz

Kiedy pada pytanie: "Kustosz, jaki jest twój ulubiony film?", odpowiadam bez wahania - Ojciec Chrzestny! No to teraz czeka mnie uczta nad ucztami. Książka o kulisach kręcenia mojego ulubionego filmu.

1680591473-Jak-krecono-Ojca-Chrzestnego.jpg

Na SkyShowtime jest też serial The Offer też o kulisach kręcenia tego filmu. Nie oglądałem więc nie wiem czy warto, chociaż Filmweb wskazuje mi, że jest w 80% w moim guście, więc może się kiedyś skuszę.

 

Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @barabasz

Na SkyShowtime jest też serial The Offer też o kulisach kręcenia tego filmu.

Dzięki za przypomnienie o tym serialu. Kiedyś już chyba Maruta wspominała, ale myślałem, że to dopiero jakieś przymiarki. Najpierw przeczytam, potem obejrzę.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

„Zostaw broń weź cannoli” przeczytane. I jak to często bywa, spotkało mnie rozczarowanie. Bo to co najwyżej średnia, bardzo nierówna książka. Co z tego, że jest sporo ciekawych wątków skoro sposób narracji cholernie irytuje. Dla autora wszystko jest sensacją, zwyczajne problemy i spory, które muszą występować przy realizacji każdego większego przedsięwzięcia przedstawia w tonie westernowych pojedynków rewolwerowców, nie zapominając o smudze dymu unoszącej się z lufy po oddanym strzale. W efekcie, nawet rzeczywiście efektowne epizody giną przytłoczone tonami wydmuszek serwowanych przez autora. Grzech numer dwa to nadmiernie rozbudowane sylwetki rozmaitych osób (producentów, asystentów, współpracowników itd. etc), które mniej lub więcej miały wspólnego z filmem, często sklejone z mało zabawnych anegdotek. Mnóstwo nikomu niepotrzebnych nazwisk i wątków. Nuda. Zwłaszcza, że pod względem literackim ten kowbojski styl, pełen kiczowatych metafor jest zwyczajnie toporny. 450 stron to nieporozumienie, gdyby wycisnąć z tego połowę, byłoby w sam raz. W skali Lubimy Czytać oceniłem książkę na 4.

I trochę opadły mi chęci na oglądanie serialu.

Post został zmodyfikowany 1 rok temu 2 times przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 2 lata temu
Posty: 751
 
Wysłany przez: @kustosz

I trochę opadły mi chęci na oglądanie serialu.

...dlatego, aby nie tracić czasu na kiepskie czytadła, od razu przysiadłem do serialu. Dziś pochłonąłem 4 odcinki i pewnie oglądałbym dalej, pomimo że jest godzina 1:00 w nocy, gdyby nie jawna groźba wendety.

Ale klimat! Jeśli komuś podobało się "Pewnego razu w Hollywood" - będzie zachwycony. A "Stasiek Kolasa" w roli jednego z szefów nowojorskiej mafii - takie rzeczy tylko w Ameryce! Jak sobie człowiek pomyśli, że o mały włos ten film by nie powstał... i mówią, że to Polacy są mistrzami improwizacji. 

Aha, świetny duet Mario Puzo & Francis Coppola. 

Jutro c.d.  


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Nie mogę znaleźć informacji czy serial „The Offer” został nakręcony na podstawie książki „Zostaw broń, weź cannoli”? Może więc nie został? To byłaby dobra wiadomość na początek. Ale nawet jeśli tak, jest zawsze szansa, że jest lepszy od książki. W końcu sam filmowy „Ojciec chrzestny” jest znacznie lepszy od powieści Puzo.


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 2 lata temu
Posty: 751
 
Wysłany przez: @kustosz

filmowy „Ojciec chrzestny” jest znacznie lepszy od powieści Puzo

i serial dokładnie pokazuje dlaczego.

Podchodziłem do niego z rezerwą (nie oglądam trailerów), gdyż spodziewałem się nudnego dokumentu wspominkowego, wyciągnięcie z domu starców ostatniej żyjącej osoby, która coś tam jeszcze jarzy i trzęsącym kosturem będzie wskazywać na zdjęcia w albumie: tu byliśmy, tam staliśmy, stąd wjeżdżała kamera. Mnóstwo jest dokumentów o tym jak kręcono: Gwiezdne Wojny, Titanica czy Wielką Wodę itd.

Tymczasem, najwyraźniej po sukcesie ostatniego dzieła Mistrza Tarantino, podano mi niezłą świąteczną ucztę i wsadzono na hollywoodzką karuzelę, na której obracają się szczęście i przypadek, talent i cwaniactwo, upadek i sława, pieniądze i władza, a wszystko napędzane ambicjami, fartem i szaleństwem.

A to dopiero połowa serialu, bo na razie nie poznałem jeszcze filmowego Ojca Chrzestnego, chociaż ci prawdziwi już się pokazali. 

(To nie jest żadna recenzja, a łapane na gorąco impresje, bez zbędnego spoilerowania)


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @nieprzypadek-pl

Tymczasem, najwyraźniej po sukcesie ostatniego dzieła Mistrza Tarantino, podano mi niezłą świąteczną ucztę i wsadzono na hollywoodzką karuzelę, na której obracają się szczęście i przypadek, talent i cwaniactwo, upadek i sława, pieniądze i władza, a wszystko napędzane ambicjami, fartem i szaleństwem.

Ten opis w zasadzie pasuje również do książki. Tam jest to dla mnie ciężko strawne z powodów, które wymieniłem wyżej. Może w serialu inaczej się to odbiera, może są inne proporcje, a może jeszcze co innego. Trzeba będzie sprawdzić.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Obejrzałem pierwszy odcinek "The Offer" i wiem już dwie rzeczy. Książka "Zostaw broń, weź cannoli" i serial niewiele mają ze sobą wspólnego. Na pewno nie książka jest jego pierwowzorem literackim. Z grubsza jest to oczywiście ta sama historia, ale opowiedziana w zupełnie inny sposób. Przede wszystkim wiele wątków zostało tu wyraźnie sfabularyzowanych, na czym zdecydowanie zyskuje opowieść, choć prawdopodobnie ucierpiały fakty. Ale chrzanić fakty:) Ogląda się to na pewno lepiej niż czyta.


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 2 lata temu
Posty: 751
 

Fakty są takie, że mam oczy na zapałki, bo znowu przeholowałem w nocy, ale nie mogłem się oderwać od kolejnego odcinka. Można powiedzieć, że to wielobarwny prequel tamtej mrocznej historii. Jakież tam się sławne  postacie przewijają w tle! Ale jednym z moich faworytów jest naturszczyk Luca Brasi, od razu wiedziałem, że to będzie on, a tylko czekałem na właściwy nieprzypadek, by stanął na planie. Jadę dalej...


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

BTW od dzisiaj w SkyShowtime Polska jest 7-dniowy bezpłatny okres próbny, więc jeśli ktoś chciałby obejrzeć "The Offer" to powinien zdążyć:)


OdpowiedzCytat
Barabasz
(@barabasz)
🙂 Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 225
 

W czołówce serialu The Offer informują, że powstał on na motywach samych wspomnień producenta filmu, o żadnej książce nie wspominają. Obejrzałem kilka odcinków i też się wciągnąłem, podoba mi się. Serial jest nawet nieźle obsadzony Miles Teller ze świetnego Whiplash czy ostatniego TopGun, Juno Temple z zabawnego serialu Ted Lasso czy Giovanni Ribisi z Szeregowca Ryana. Co chwilę jakąś znajomą twarz się spotyka. Sama historia ciekawa, szczególnie zaskakuje mnie jak mocno faktyczna mafia miała wpływ na film.

Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

„The Offer” to świetne kino. Myślę, że kulisy produkcji filmowej są na tyle interesujące, że może się podobać nie tylko fanom „Ojca chrzestnego”, choć znajomość tego filmu na pewno podnosi atrakcyjność serialu o pułap wyżej. Przestrzegałbym jednak przed zbyt dosłownym odnoszeniem fabuły do faktów (nie bójmy się tego słowa, autentycznych:)) Serial oparty jest na pomyśle, że rzeczywistość wokół filmowa z wszechobecną mafią jest rewersem historii opowiedzianej w filmie Coppoli. I serial stara się operować podobnymi schematami. W realu też jest ojciec chrzestny, są przysługi, propozycje nie do odrzucenia i wojna gangów. Są nawet sceny, które bardzo przypominają filmowe. Moim zdaniem, wątek mafijny został więc przesadnie rozbudowany fabularnie, tak żeby dopasować się do tej koncepcji. Tak to przynajmniej wygląda w porównaniu z książką „Zostaw broń, weź cannoli”. Jednym słowem, fakty są tu jedynie pretekstem i inspiracją. Widać to również po dużej ilości różnic między serialem a książką. Serialowy happy end, w którym wszyscy twórcy filmu żyją szczęśliwie i w przyjaźni nijak się ma do wersji przedstawionej w książce, w której Evans i Coppola żywią do siebie nienawiść na długie lata.

BTW Aktor, który gra Boba Evansa, wygląda i zachowuje się jak Kuba Wojewódzki. Nie byłem w stanie wyrzucić z głowy tego skojarzenia przez cały film:)


OdpowiedzCytat
Nieprzypadek.pl
(@nieprzypadek-pl)
Member? Potwierdzony
Dołączył: 2 lata temu
Posty: 751
 

@kustosz Skończyłem serial i natychmiast włączyłem Ojca Chrzestnego by wyszukać na nowo, lecz teraz z innej perspektywy, te wszystkie smaczki, o których mowa w serialu: mur na posiadłości, mieszanie sosu na kuchni, rozsypujące się pomarańcze w Little Italy, casting na sycylijską żonę, bar na Sycylii, wybuch samochodu i wiele innych (świetnie, że serialowcy pojechali na wyspę! zresztą nowojorskie i kalifornijskie plenery stanowiły dla mnie dodatkowy atut).

Odnośnie mafii - całkowita zgoda, również w aspekcie ileż to się trzeba "napracować" by wejść na szczyt, a potem wystarczy jeden strzał i koniec.

Do niektórych scen serialu wracałem, robiłem stop-klatkę, szukałem jak potoczyły się losy poszczególnych postaci w realu. Np. taka Ali MacGraw, wyglądało na to, że kobita nie wyłaziła z wyrka, jak nie jednego to drugiego 🙂 

Wysłany przez: @kustosz

tego skojarzenia

że Evans wciągał kreskę? :))))

Ech ten Hollywood! Magia.


OdpowiedzCytat
Seth
 Seth
(@seth)
Member Potwierdzony
Dołączył: 4 lata temu
Posty: 1594
 

Są i polskie akcenty. W rozmowach przewija się Roman Polański i jego filmy. A w piątym odcinku (16:45) bohaterowie przechodzą pod polską restauracją. 

A serial? Jak obejrzę całość, to napiszę kilka słów.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @seth

A w piątym odcinku (16:45) bohaterowie przechodzą pod polską restauracją. 

"Little Warsaw." A to mi akurat umknęło:)

Post został zmodyfikowany 1 rok temu przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Share: