Póki co mam głosy tylko od Mysikrólika i Pawła.
A ja?
Mysi, Kustosz, Paweł, Seth, Yvonne, Teresa, Nieprzypadek, Aldona, wasze głosy już mam.
Czy jest już jakiś faworyt? Tzn. chciałam w zasadzie zapytać czy wszyscy głosowali na Stawkę?
Czy jest już jakiś faworyt? Tzn. chciałam w zasadzie zapytać czy wszyscy głosowali na Stawkę?
To tajemnica Mundialu, Mundialu to tajemnica;)
Na poziomie 15 propozycji nie byłoby to nic szczególnego.
Większości z tych seriali albo nie oglądałam w ogóle, albo dawno temu za dzieciaka z rodzicami i niczego z nich nie pamiętam.
Może warto niektóre sobie przypomnieć.
Nie ma szans na razie.
Ostatnio nie mam czasu nawet na czytanie, a to zawsze ma u mnie priorytet.
Ostatnio nie mam czasu nawet na czytanie, a to zawsze ma u mnie priorytet.
Płodozmian jest dobry.
Doszły głosy od Aldony i Barabasza. A reszta? Mam wywoływać po imieniu? Maruta, Milady, Hebius, Duch Puszczy i reszta! Dziś zamykam głosowanie.
OK, wysłałam, ale myślę, że seriale to specyficzna kategoria i na listę trafią same pewniaki.
Mamy dwunastu głosujących i trzy seriale na pierwszym miejscu z taką samą liczbą punktów. Jeśli ktoś jeszcze zagłosuje, może namieszać:) A może szybka zgaduj zgadula, jakie to seriale?
Mamy dwunastu głosujących i trzy seriale na pierwszym miejscu z taką samą liczbą punktów. Jeśli ktoś jeszcze zagłosuje, może namieszać:) A może szybka zgaduj zgadula, jakie to seriale?
Spróbuję: Stawka większa niż życie, Alternatywy 4 i Kariera Nikodema Dyzmy.
Spróbuję: Stawka większa niż życie, Alternatywy 4 i Kariera Nikodema Dyzmy.
Yvonne, byłaś blisko. "Kariera Nikodema Dyzmy" jak najbardziej powinna znaleźć się w zwycięskiej trójce, ale jest dopiero na miejscu czwartym. Nie wiem jak to możliwe ale nie wszystkim podoba się ten serial:)
W mojej ocenie za dużo w finałowej piętnastce seriali dla dzieci. Uważacie, że są takie dobre czy po prostu głosowaliście sentymentalnie? Bo trudno mi sobie wyobrazić, że takie np. "Wakacje z duchami" mają dwa razy tyle głosów co "Polskie drogi".
@Kustosz, "Kariera..." nie wszystkim musi się podobać. To nie Związek Radziecki
Co do seriali dla dzieci i młodzieży, możesz mieć pretensje do siebie. Pisałem dwa razy, że warto je oddzielić, bo moim zdaniem to jednak inna kategoria i inne elementy grają w nich rolę. Sentymenty, sentymenty, sentymenty...
Mnie wysoka pozycja "Zmienników" akurat nie zaskakuje. Zawsze przy nich się dobrze bawię i myślę, że w tym tkwi klucz ich popularności, a przecież taki charakter mają nasze rankingi. W końcu to tylko zabawa, a nie gra o złote majtki. Zastanawiając się nad własnymi wyborami, doszedłem do wniosku, że postawię na różne czynniki. Czasami była to jakość serialu, a innym razem jedynie rozrywka.
Co do "Stawki..." fanem byłem jako szczenię. Od dawna nim nie jestem, gdy już do mnie nie trafia, niemniej doceniam jego rolę kulturową, bo swego czasu był to prawdziwy fenomen. I nie ma znaczenia, że wynikało to z pewnych uwarunkowań.
Brak współczesnych seriali? To ciekawa sprawa, gdyż mamy ich zalew... i to może być pewien problem. Niektóre są naprawdę dobre realizacyjnie i aktorsko, a jednak w konfrontacji ze starociami przegrywają. Wygląda na to, że wszyscy jesteśmy Mamoniami... Ok, przynajmniej ja.
To co może mieć jeszcze znaczenie, to fakt, że w przeciwieństwie do starych seriali, część z nowych dostępna jest tylko na konkretnej platformie, więc nie zawsze jest okazja, by je obejrzeć. Spokojnie można tu wrzucić "Ślepnąć...", "Watahę" czy "Króla".
PS Widziałem, że wrzuciłeś do swojej piętnastki "Ślepnąc od świateł". Czytając różnego rodzaju ochy i achy pod adresem tego serialu, a wcześniej książki, zrobiłem dwa podejścia. Niestety, oba nieudane. Nie mój klimat.
I jeszcze co do "Stawki". IMO to chyba najbardziej przereklamowany polski serial. Oczywiście ikoniczny Mikulski i genialna czołówka muzyczna ale wyjąwszy wiek dziecięcy sam serial mnie nudził. Mam całość na dvd, nie obejrzałem ani razu.
W życiu nie jest przereklamowany. Może Cię nudzić, bo wiesz jakie jest zakończenie, ok ale przereklamowanie? Widocznie nie potrafisz zwrócić uwagi na coś innego niż "ikoniczny Mikulski i czołówka" a tam oprócz tego jeszcze są bardzo dopracowane scenariusze, bardzo dobrze zrobione wątki sensacyjne, w których trudno się do czegoś przyczepić, genialna muzyka, sprytnie wplecione przedwojenne przeboje i cała plejada najlepszych polskich aktorów. Ale tak jak napisałem, oczywiście nie musisz tego lubić, warto jednak zwrócić uwagę, że to praktycznie jedyny polski serial z PRLu, który podobnie do jedynej polskiej serii książek o Panu Samochodziku, utrzymuje się w necie i istnieje grupa ludzi, którzy to podtrzymują. Taki np. 4PiP miał swoje forum, które przetrwało chyba pół roku. Wszystko rozkminili i polegli (inna sprawa, że tam admini wybitnie starali się odepchnąć ludzi od siebie, ale gdyby rzeczywiście było to tak popularne, to przyroda nie znosi próżni).
Twtter is a day by day war
Całkowicie zgadzam się z Pawłem.
Uwielbiam "Stawkę większą niż życie".
To serial, który nie ma słabych punktów.
Co do seriali dla dzieci i młodzieży, możesz mieć pretensje do siebie. Pisałem dwa razy, że warto je oddzielić, bo moim zdaniem to jednak inna kategoria i inne elementy grają w nich rolę.
Pisałeś, ale jak już kości zostały rzucone. Zresztą tych seriali i tak nie jest tak wiele, gdyby zestawić same dla dzieci lista byłaby dość krótka. I nie uniknęlibyśmy dyskusji czy "Janosik" i "Stawka" są dla dzieci, czy nie.
Brak współczesnych seriali? To ciekawa sprawa, gdyż mamy ich zalew... i to może być pewien problem. Niektóre są naprawdę dobre realizacyjnie i aktorsko, a jednak w konfrontacji ze starociami przegrywają. Wygląda na to, że wszyscy jesteśmy Mamoniami... Ok, przynajmniej ja.
Ja podejrzewam klucz sentymentalny. Czyli w większości podobają się na te seriale/filmy/piosenki, które po raz pierwszy widzieliśmy/słyszeliśmy dawno temu, kiedy byliśmy młodzi i piękni:)
Widziałem, że wrzuciłeś do swojej piętnastki "Ślepnąc od świateł". Czytając różnego rodzaju ochy i achy pod adresem tego serialu, a wcześniej książki, zrobiłem dwa podejścia. Niestety, oba nieudane. Nie mój klimat.
Klimat jest specyficzny. Zimny, odpychający, brutalny, na taki klimat trzeba mieć nastrój. Ale serial świetny, z fantastycznymi kreacjami aktorskimi i nie ma w nim (prawie) tych wszystkich serialowych kwasów fabularnych i realizacyjnych, które są wszędzie. Dla mnie kino przez duże K.
Widocznie nie potrafisz zwrócić uwagi na coś innego niż "ikoniczny Mikulski i czołówka" a tam oprócz tego jeszcze są bardzo dopracowane scenariusze, bardzo dobrze zrobione wątki sensacyjne, w których trudno się do czegoś przyczepić, genialna muzyka, sprytnie wplecione przedwojenne przeboje i cała plejada najlepszych polskich aktorów.
Ja nie mam nic do zarzucenia np scenariuszom "Lalki", "Dyzmy" czy "Polskich dróg" (poza zafałszowaniem historycznym w tym ostatnim przypadku) i są również świetnie zagrane przez gwiazdy polskiego kina tamtych czasów. Dla mnie to seriale o kilka długości lepsze od "Stawki większej niż życie". I żeby była jasność, "Stawka" jest ok, ale nigdy nie użyłbym słów, że to najlepszy polski serial.
Uwielbiam "Stawkę większą niż życie"
Jawohl! Stawkę oglądam zawsze i wszędzie, gdy lecą powtórki w TV śniadaniowej, gdy spotykam się z kumplami... wyszukujemy kultowe dialogi i jedziemy na ostro. Najdziwniejsze miejsce ze Stawką? Chyba tu. A dla mnie osobiście (pewnie zabrzmi jak herezja) to nie Mikulski grał pierwsze skrzypce, a Emil Karewicz czyli Brunner. Wspaniała gra aktorska, jego miny, gesty - to prawdziwy majstersztyk. Stawiam tezę, że George Lucas, gdy wymyślał scenę wejścia Lorda Vadera na statek rebelii w Nowej Nadziei wzorował się na wejściu Brunnera. Hermann Brunner to czarny charakter doskonały.
I nie uniknęlibyśmy dyskusji czy "Janosik" i "Stawka" są dla dzieci, czy nie.
O tym samym pomyślałem.
Ja podejrzewam klucz sentymentalny. Czyli w większości podobają się na te seriale/filmy/piosenki, które po raz pierwszy widzieliśmy/słyszeliśmy dawno temu, kiedy byliśmy młodzi i piękni:)
A ja zwyczajnie nie oglądam teraz seriali. Może jestem dziwny ale nie mam wykupionych netflixów, habeomaxów, plejerów itd. Z mojego doświadczenia wynika, że albo bym rzucił się w wir oglądania i to by była mega strata czasu albo bym oglądał sporadycznie wydając jednocześnie sporo pieniędzy. Wydaje mi się, że to drugie. Dostałem rok temu jakieś dostępy do HBO Go i poważnie mocno się natrudziłem żeby znaleźć coś co by mnie wciągnęło, a kilka polecanych przez znajomych seriali zacząłem oglądać i skończyłem w połowie pierwszego odcinka.
Ja nie mam nic do zarzucenia np scenariuszom "Lalki", "Dyzmy" czy "Polskich dróg" (poza zafałszowaniem historycznym w tym ostatnim przypadku) i są również świetnie zagrane przez gwiazdy polskiego kina tamtych czasów. Dla mnie to seriale o kilka długości lepsze od "Stawki większej niż życie". I żeby była jasność, "Stawka" jest ok, ale nigdy nie użyłbym słów, że to najlepszy polski serial.
Ależ to są zupełnie inne filmy, inny "target" i inne oczekiwania. Może w tym kontekście pomysł rozdzielenia seriali dla dorosłych od seriali dla dzieci i młodzieży by miał sens. Ale wydaje mi się, że o ile są ludzie, którzy mogą wielokrotnie oglądać Stawkę, to samo z Dyzmą, to Lalka i Polskie drogi raczej nie wracają. Nie wiem dlaczego tak jest ale jest.
Twtter is a day by day war
Uwielbiam "Stawkę większą niż życie"
Jawohl! Stawkę oglądam zawsze i wszędzie, gdy lecą powtórki w TV śniadaniowej, gdy spotykam się z kumplami... wyszukujemy kultowe dialogi i jedziemy na ostro. Najdziwniejsze miejsce ze Stawką? Chyba tu. A dla mnie osobiście (pewnie zabrzmi jak herezja) to nie Mikulski grał pierwsze skrzypce, a Emil Karewicz czyli Brunner. Wspaniała gra aktorska, jego miny, gesty - to prawdziwy majstersztyk. Stawiam tezę, że George Lucas, gdy wymyślał scenę wejścia Lorda Vadera na statek rebelii w Nowej Nadziei wzorował się na wejściu Brunnera. Hermann Brunner to czarny charakter doskonały.
Zgadzam się. Emil Karewicz był świetny, wręcz uwodzicielski 🙂 A zagrał raptem w kilku odcinkach.
Ja nie mam nic do zarzucenia np scenariuszom "Lalki", "Dyzmy" czy "Polskich dróg" (poza zafałszowaniem historycznym w tym ostatnim przypadku) i są również świetnie zagrane przez gwiazdy polskiego kina tamtych czasów. Dla mnie to seriale o kilka długości lepsze od "Stawki większej niż życie". I żeby była jasność, "Stawka" jest ok, ale nigdy nie użyłbym słów, że to najlepszy polski serial.
Ależ to są zupełnie inne filmy, inny "target" i inne oczekiwania. Może w tym kontekście pomysł rozdzielenia seriali dla dorosłych od seriali dla dzieci i młodzieży by miał sens. Ale wydaje mi się, że o ile są ludzie, którzy mogą wielokrotnie oglądać Stawkę, to samo z Dyzmą, to Lalka i Polskie drogi raczej nie wracają. Nie wiem dlaczego tak jest ale jest.
Dla mnie "Polskie drogi" mają twarz Kurasia tuż przed egzekucją. To była tak traumatyczna scena, że długo wypierałem ją z głowy.