2-metrowym jeleniem na balkonie.
A co on tam robi?
Chyba stoi i obserwuje.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Chyba stoi i obserwuje.:)
A wiem! Podłączą mu elektrykę na święta i będzie robił za latarnię prawie morską 🙂
Może nie za latarnię, ale za renifera Św. Mikołaja to jak najbardziej. Że też o tym nie pomyślałam, w końcu święta coraz bliżej.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
ale za renifera Św. Mikołaja to jak najbardziej
Ale to nie jest refiner! Jeleń jak w pysk. Jeleń w zaprzęgu nie robił.
No to sanie Mikołaja w wersji spolszczonej.;)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Pewnie to dzieło sztuki, takiej dość tradycyjnej i nienowoczesnej, bo już Joey z "Przyjaciół" miał coś podobnego - białego charta.
Hebius, szczerze zastanawiam się gdzie coś takiego można kupić.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
zastanawiam się gdzie coś takiego można kupić.
A możesz dojrzeć z czego ten jelonek jest zrobiony?
Pewnie żywica i włókno szklane. Podobne są na Allegro i patrząc po cenie (4-7 tys.) to się nie dziwie, że na balkonie jest trzymany 😀
To jest chyba podobny model
https://www.strade.com.pl/pl/boze-narodzenie/bialy-jelen_7890
Pewnie żywica i włókno szklane. Podobne są na Allegro i patrząc po cenie (4-7 tys.) to się nie dziwie, że na balkonie jest trzymany
Patrząc na jego gabaryty to się nie dziwie, przecież to by mi pół wolnej przestrzeni w salonie zajęło.
A możesz dojrzeć z czego ten jelonek jest zrobiony?
Nie bardzo, musiałabym zapytać sąsiada o możliwość pomacania a chyba nie wypada.;)
Podobne są na Allegro i patrząc po cenie (4-7 tys.) to się nie dziwie, że na balkonie jest trzymany
No to nieźle, do najtańszych nie należy.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
a chyba nie wypada.;)
Ej no, czemu nie ?:)
Ale tyle kasy wydać na sztuczne zwierzę? No chyba, że ono coś robi oprócz stania....
W tym tygodniu miałem odwiedziny niespodziewanego dość osobnika.
Najpierw usłyszałem stukanie w okno.
Wyjrzałem drugim. Pomyslałem że to kaczka skubie owady ze słonecznej strony budynku.
Przestraszony hałasem, uciekł.
Następnego dnia stukanie znowu. Tym razem podniosłem roletę i miałem okazję poobserwować gościa.
Na szybach jest folia, więc on mnie nie widział. Nie było też żadnych owadów. Chyba walczył ze swoim odbiciem.
A oto i on:
Rewelka! 🙂
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Skąd się wziął u Ciebie dziki bażant?
Są pola, lasy, torfice. Mają gdzie się ukrywać.
Fajny. U mnie pod domem też latało sporo bażantów.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
A oto i on:
Super! U mnie pod balkonem to co najwyżej dziki, a na wysokości okien to sikorki.
Wybrałam się do Krakowa na mały zjazd koleżeński. Przy okazji połaziłam trochę po Starym Mieście i tam natknęłam się na sytuację, która mnie zirytowała, ale i zdziwiła.
Otóż mijałam parę z dwiema dziewczynkami, wiek wczesnoszkolny. Akurat dość długo miałam ich w zasięgu słuchu. Matka próbowała coś opowiadać i pokazywać (nie naukowo), dziewczynki zareagowały fochem, protestami, a w końcu piskiem (?). Matka rzuciła do ojca coś w stylu "co to za pomysł, żeby siedmioletnie dzieci zabierać do Krakowa".
Przyznam, że poczułam się mocno zaskoczona. Po pierwsze, ponad rok wcześniej byłam w Krakowie z 5,5 letnim siostrzeńcem i wycieczka była bardzo udana. Po drugie - na długi weekend wszędzie zjechało dużo dzieci w różnym wieku i prawie wszystkie wydawały się zadowolone. Po trzecie, siedem lat zawsze wydawało mi się takim początkiem "starszego dzieciństwa", a zachowanie (ale też reakcje) dziewczynek przywodziło na myśl przedszkolaki... No i po czwarte, Kraków to nie Auschwitz ani muzeum sztuki współczesnej, do którego trzeba dorosnąć. To miasto, które można "dopasować" do niemal każdego wieku...
Co o tym myślicie?