Onet opublikował w sobotę fragment książki Molendy. Tym razem o "Skiroławkach". Hmm... całkiem ok.
Teraz Wirtualna Polska cytuje fragment książki: Tutaj
Twtter is a day by day war
Ugrzecznione to jakieś 🙂 Ciekawe, czy Molenda czytał Skiroławki i czy zdradza swoje opinie? To raz. Dwa, średnio mnie interesuje odtwarzanie tamtego odbioru społecznego Skiroławek, bo jest mi znany. Znacznie bardziej intrygująca byłaby konfrontacja z tamtymi krytykami. Szkoda, że Daniel Passent nie żyje.
Teraz Wirtualna Polska cytuje fragment książki:
Bardzo podobny tekst do tego na Onecie.
Ciekawe, czy Molenda czytał Skiroławki i czy zdradza swoje opinie?
Przygotowując biografię pisarza należałoby poznać jego książki. Przynajmniej te najważniejsze, a "Skiroławki" bez wątpienie do takich należą. No ale Molenda napisał tę biografię w niepokojąco szybkim tempie więc wcale się nie zdziwię jeśli korzystał wyłącznie z licznych wywiadów, recenzji i artykułów. Sam zapewne nie recenzuje.
Znacznie bardziej intrygująca byłaby konfrontacja z tamtymi krytykami.
Owszem, to byłoby bardzo ciekawe. Ale mogę się założyć, że tego w tej książce nie znajdziesz.
Skandalista, sukinsyn, twarde porno, teraz łajdactwa Nienackiego, jak Molenda rozmawia z kimś o Nienackim zawsze w nagłówkach lecą epitetami. Do artykułu w "Do Rzeczy" nie mam dostępu. Jeśli ktoś ma, niech wrzuci.
EDIT: Milady wrzuciła artykuł w strefie zamkniętej.
I nawet reklamę tekstu na okładce dali.
Samego wywiadu nawet nie będę komentował. Napisałem wcześniej post, ale mi się nie dodał, nie wiem dlaczego, może jest na forum włączona jakaś blokada wulgarnego słownictwa? Chociaż nie byłem w swojej ocenie jakoś dosadnie wulgarny, do łagodniejszych ultrasów bym się zaliczył z takim słownictwem. W każdym razie utwierdzam się coraz mocniej w przekonaniu, że nowa biografia Nienackiego zajmie godne miejsce obok nowej netflixowej "ekranizacji" "Pana Samochodzika i templariuszy".
Ja nie mam żadnych uczuć w stosunku do obu panów, którzy byli/są bohaterami biografii napisanych przez pana Molendę. Od zawsze uważam, że nie można oceniać ludzi bez poznania pełnego obrazu sytuacji a ten może być (co jest bardzo prawdopodobne) nie do końca dostępny. Natomiast skrajne uczucia autora w stosunku do Szklarskiego, który zgodnie z ówczesną retoryką, był niemieckim kolaborantem, oraz Nienackiego, który współpracował z komunistyczną władzą, zadziwiają. Tym bardziej, że Nienacki był ideowym komunistą, więc zdziwienie, że współpracował jest zupełnie nie na miejscu.
Może pana Molendę bolą kwestie moralności, bo ten Alfred Szklarski taki rodzinny i honorny, nie opuścił żony w 1939, mimo że mógł wyjechać, całe życie miał jedną żonę i jeden samochód i nawet z hanysowa nie wyjeżdżał, a ten Nienacki to lowelas, który nie tylko zostawił małżonkę z dzieckiem ale jeszcze do tego wyrywał małolaty. I co najgorsze jeszcze o tym wszystkim pisał.
A może zwyczajnie go rajcuje, że "ultrasi" się zbulwersują jego pisaniną, bo chce dokopać za tego jego ukochanego Szklarskiego?
Ot takie wolne przemyślenia 😀
Twtter is a day by day war
Ja tylko chciałbym wiedzieć, czy stwierdzenie, że Nienacki był cennym źródłem informacji i że donosił ma jakieś pokrycie w archiwach IPN-u, czy to tylko takie określenie z dupy pana biografa - bo wiadomo Nienacki-łajdak, więc musiał donosić 😀
Ciekaw jestem jak to było z tym wysadzaniem domu Nienackiego przez Stefana Niesiołowskiego. Nie znam tej historii, a Molenda już drugi raz o niej wspomina. Skoro poświęcił temu cały rozdział w swojej książce to się pewnie dowiemy.
Każdy ma prawo do swoich ocen, Molenda również, więc nie robiłbym z tego zarzutu. Chciałbym tylko, żeby śmiałe tezy, jeśli się pojawiają, miały jakieś oparcie w źródłach. Bo skoro Molenda uważa, że za przeprowadzką Nienackiego do Jerzwałdu stał problem alkoholowy to zakładam, że dysponuje faktami, które potwierdzają, że Nienacki taki problem miał (o czym wspomina zresztą nie po raz pierwszy). To samo w kwestii działalności Eremity:
Był cennym źródłem informacji. Donosił o nastrojach w gronie środowiska literackiego, wskazywał niepokornych i wichrzycieli. Niestety, niewiele się zachowało w aktach,
Rozumiem, że to iż był cennym źródłem informacji, donosił i wskazywał wynika tych niewielu informacji, które zachowały się w aktach a nie jest wyssane z palca. Wkrótce się przekonamy.
Ładne zdjęcie Alicji w tym wywiadzie.
Obawiam się, że nic konkretniejszego, niż te zbrodnie popełniane na miejscowych w Jerzwałdzie (choinek nie pozwalał kraść na wigilię, a to bydle! przecież święta mógł zepsuć całej rodzinie! dzieci czekają na Mikołaja, prezenty, a tu ojciec wraca do domu bez choinki, z mandatem! tragedia!) w biografii nie będzie.
Obawiam się, że nic konkretniejszego, niż te zbrodnie popełniane na miejscowych w Jerzwałdzie (choinek nie pozwalał kraść na wigilię, a to bydle! przecież święta mógł zepsuć całej rodzinie! dzieci czekają na Mikołaja, prezenty, a tu ojciec wraca do domu bez choinki, z mandatem! tragedia!) w biografii nie będzie.
Jeszcze coś tam wspominał o łapaniu kłusowników, żeby biedne dzieci nie miały co jeść.
Twtter is a day by day war
Wysadzeniem domu? Hmmm… W necie można znaleźć informacje o akcji Skunks, ale to chodziło o łódzkie mieszkanie Nienackiego. Tutaj znajdziecie informacje wraz ze źródłem.
Wyobrażam sobie, że pomysł wysadzenia domu w Jerzwałdzie mógł mieć miejsce po 13 grudnia 1981 roku. W związku z wyborami Nienackiego. Czekam na źródła tych informacji. Jeśli chodzi o donosy, chodzi zapewne o informacje, które wypływały ze środowiska literatów olsztyńskich (niedawno o tym rozmawialiśmy).
W dwóch miejscach autor pisze o tzw. akcji „Skunks”, niestety również nie ustrzegł się błędów. Na stronie 111 sugeruje (tekst jest dość niejasny) iż organizacja wlała substancję o bardzo nieprzyjemnym zapachu do sklepów „Pewex-u”, oraz mieszkań dwóch literatów, Jana Koprowskiego i Zbigniewa Nienackiego, znanych z dyspozycyjności wobec władz. Natomiast na str. 267 napisał, że „Ruch” cyt. „wpuszczał do mieszkań kolaborantów pezetpeerowskich cuchnące substancje” (str. 267). W rzeczywistości ww. substancję wlano w końcu marca lub w kwietniu 1970 r. do dwóch sklepów PKO („Pewex” powstał dopiero w 1972 r.) w Łodzi. Planowano także wlanie jej do łódzkiego lokalu Stowarzyszenia PAX, oraz mieszkań Koprowskiego i Nienackiego. Zrezygnowano z tego, ponieważ rozpoczęto już przygotowania do akcji „Poronin”.
Trochę słabo, skoro Nienacki od 1967 mieszkał już w Jerzwałdzie.
Najlepszym źródłem byłby tu Stefan Niesiołowski.
Przyznam szczerze, że z tego duetu wolę Nienackiego z całym bagażem jego przywar niż Niesiołowskiego z wszystkimi zasługami na polu walki o demokrację.
2023-08-17
Trójka Pod Księżycem 17 sierpnia godz. 00:05
https://trojka.polskieradio.pl/audycja/398
Sepleniący prowadzący rozmawia z panem Molendą o biografii Nienackiego.
Even anonsując audycję na FMPS chwalił za obiektywizm.
Bez wątpienia słusznie.
- Ciężko coś dobrego powiedzieć o tym Nienackim - mówi w pierwszych minutach pan Molenda.
I niewątpliwie każdy, kto podziela podobne zdanie, będzie zadowolony z odsłuchu i utwierdzi się w swoim przekonaniu.
W mojej ocenie ciekawe to było, ale trochę żałuję, że przed włączeniem nie kupiłem piwa. Bo byłoby warto się znieczulić w trakcie butelką. Albo trzema.
Niesamowity jest ten człowiek. Znaczy Molenda. Nienacki "coś tam potrafił pisać". Ale to menda, bo "pisał do takiej łódzkiej Trybuny Ludu". Szklarski w porównaniu z Nienackim "był kryształowy". Pewnie, że był kryształowy, przecież on pisał tylko takie historyjki kowbojskie do prasy okupacyjnej. Większość tego co mówi, to jego dopowiedzenia i bardzo swobodne interpretacje, a ponieważ nie lubi Nienackiego, bo jego bohaterem pisarskim był w dzieciństwie Szklarski, a Nienacki nawet na drugie miejsce się nie łapał, to te interpretacje mają wydźwięk mocno negatywny.
Twtter is a day by day war