Forum

Jarosław Molenda - ...
 
Notifications
Clear all

Jarosław Molenda - nowa biografia Nienackiego

Strona 33 / 33

Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9710
 

A w dzisiejszym wpisie Molenda ustawia się w roli ofiary linczu:) Ale cyrk.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Moderator
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 4276
 

Sprawa robi się coraz głośniejsza i chyba nie skończy się na słownym ping-pongu: 

https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,32409120,afera-o-plagiat-kalina-blazejowska-znalazla-swoje-fragmenty.html#s=S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9710
 

Przy okazji tej inby znamienna jest jeszcze jedna rzecz, która dotyczy akurat obu stron sporu. Życie w bańkach. I Molenda i Błażejowska mają wyłączoną możliwość komentowania postów kogokolwiek spoza wyselekcjonowanej grupy znajomych co sprawia, że na ich profilach można przeczytać wyłącznie głosy poparcia dla siebie i krytyczne dla drugiej strony. Kompletny absurd, który w dodatku buduje przeświadczenie, że tylko "ja" mam rację.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 6 lat temu
Posty: 9710
 

Najciekawsze fragmenty artykułu z Wyborczej:

W rozmowie z "Wyborczą" Kalina Błażejowska określa post Molendy jako manipulację. Jak mówi, kancelaria reprezentująca jej wydawnictwo zaproponowała ugodę: przeprosiny, uzupełnienie wszystkich cytatów i przypisów w następnych wydaniach książki oraz 20 tys. zł zadośćuczynienia. Wydawnictwo Filia odrzuciło jednak tę propozycję.

- Nie chciałam iść z tym do sądu, żeby uniknąć żmudnego i długiego postępowania. W związku z bezczelną reakcją pana Molendy i tym, jak podchodzi do tej sprawy, zmienię chyba jednak zdanie - mówi pisarka.

Stanowisko wydawnictwa Filia:

„Prosimy o niełączenie naszego wydawnictwa z narracją prowadzoną w mediach społecznościowych przez Pana Jarosława Molendę – autora książki „Zbrodnia w Kobierzynie” – w kontekście zgłaszanych do niego roszczeń finansowych Pani Kaliny Błażejowskiej”.

A tu nawet my jesteśmy wspomniani:)

Pisarską samodzielność Jarosława Molendy podważała dwa lata temu na łamach "Wyborczej" Izabella Adamczewska. W mocnych słowach recenzowała biografię Zbigniewa Nienackiego, którą wydał Molenda: 

"To pozbawiony polotu i wyraźniejszych odcisków oryginalnej myśli montaż opublikowanych już tekstów innych autorów. Mnóstwo tu nieoznaczonych cudzysłowami cytatów, po których autor wprawdzie odsyła do źródła w przypisie, ale wielu z nich nawet nie parafrazuje, w konsekwencji przemawiając do czytelnika np. głosem piewczyni pokolenia "pryszczatych" Alicji Lisieckiej. Zresztą – kto dziś sprawdza przypisy końcowe? Inna sprawa, że lwia część cytatów znaleziona została w internecie, np. na pansamochodzik.net.pl, znienacka.com.pl czy jerzwald.pl. Molenda tak się okopał w sieci, że autor "Lubiewa" stał się dla niego "Michałem Witkowskim z »Tygodnika Powszechnego«" (!)" - napisała.

I zapowiedź reakcji:

W sumie Jarosław Molenda ma na swoim koncie już 60 książek. W komentarzach pod postem Kaliny Błażejowskiej pojawiają się uwagi sugerujące plagiat i dotyczące innych publikacji autora. Żadna z tych historii nie znajduje jednak potwierdzenia w wyrokach sądowych.

- Wydaje mi się, że to jest sposób działania tego autora. I niestety nie tylko tego. Na rynku literatury faktu jest kilka autorów, którzy dość bezczelnie wykorzystują pracę innych. Piszą coś, coś tak naprawdę jest streszczeniem pięciu książek i sprzedają jako swoje. Być może dlatego, że nikt nigdy nie zdecydował się podać pana Molendy do sądu, czuł się w swoich publikacjach tak pewnie - ocenia Kalina Błażejowska.

Jak deklaruje pisarka, nie odpuści sprawy. Chce, by autorzy książek tworzonych w ten sposób przestali czuć się bezkarni. 

Post został zmodyfikowany 19 minut temu przez Kustosz

OdpowiedzCytat
Strona 33 / 33
Share: