Świetnie, że prace trwają i w tym roku może przeczytamy komplet Uroczyska! Czy podjęto już decyzję o adaptacji kolejnej części na komiks?
Kustoszu możesz zapytać autora czy w Tajemnicach kurhanu kolejność plansz jest prawidłowa czy może był to błąd składu? Faktycznie wydaje się jakby strona 34 miała być zamiast przed 32 i 33, chyba że to taki zabieg filmowy z przeplatającą się akcją.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Kustoszu możesz zapytać autora czy w Tajemnicach kurhanu kolejność plansz jest prawidłowa czy może był to błąd składu? Faktycznie wydaje się jakby strona 34 miała być zamiast przed 32 i 33
Barabasz, chapeau bas. Ja tego nie wychwyciłem. Tak, pan Sarna potwierdza. Pierwsze egzemplarze (te z błędem w kolejności stron) podobno rozeszły się szybko. Był dodruk, gdzie zostało to poprawione.
To nie ja to wychwyciłem, chociaż w tym miejscu coś mi zgrzytało w akcji.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Do końca lutego, pan Mieczysław Sarna, przekaże komiks do korekty. Na rynku powinien się ukazać na przełomie marca i kwietnia, ale ostateczny termin zależy oczywiście od wydawcy.
Pan Sarna wywiązał się z terminu. Komiks "Uroczysko - Diabelskie sprawki" trafił już do wydawnictwa i w ręce pani Agnieszki, która zajmuje się korektą. Prace redakcyjne pójdą sprawnie, ale komiks chyba nie pojawi się w księgarniach aż tak szybko jak zakładał pan Mieczysław. Takie przynajmniej dochodzą mnie wieści.
Może jednak w takim razie druga część "Uroczyska" ukaże się szybciej niż sądzisz. 😉
Ja jestem bardzo ciekawa i czekam, aż będzie dostępny.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Widzę, że u autora ewoluuje powoli warsztat komiksowy, dymki nie są już tak przeładowane tekstem, chociaż w niektórych nadal wg mnie jest za dużo informacji. W komiksie więcej powinno się opisywać w warstwie graficznej, chodzi o to żeby kadr był na tyle sugestywny, żeby tego co na nim jest przedstawione nie trzeba było opisywać w dymkach ew. w skróconej formie. Dymki powinny służyć głównie do dialogów. Co do ciemnych kadrów ogólnie są w porządku, tylko muszą być bardziej kontrastowe, a nie tak nieczytelne jak w poprzedniej części. Z niecierpliwością czekam na kolejną część. Kupuję w ciemno.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Przypomnijcie, proszę, gdzie można kupić pierwszą część.
Jest normalnie w różnych księgarniach internetowych. Tylko na początku były ograniczenia. Możesz sprawdzić:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5162040/pan-samochodzik---tajemnice-kurhanu-uroczysko
W komiksie więcej powinno się opisywać w warstwie graficznej, chodzi o to żeby kadr był na tyle sugestywny, żeby tego co na nim jest przedstawione nie trzeba było opisywać w dymkach ew. w skróconej formie. Dymki powinny służyć głównie do dialogów.
Owszem, dlatego uważam, że "Uroczysko" to nie jest wdzięczny materiał do adaptacji komiksowej. Komiks lubi dynamikę, tempo, zwroty akcji, w "Uroczysku" tego niewiele. Tym przed trudniejszym zadaniem stanął pan Sarna. I jestem pełen podziwu jak sprawnie sobie radzi, zwłaszcza, że nie jest doświadczonym rysownikiem komiksów.
Komiks lubi dynamikę, tempo, zwroty akcji, w "Uroczysku" tego niewiele. Tym przed trudniejszym zadaniem stanął pan Sarna. I jestem pełen podziwu jak sprawnie sobie radzi, zwłaszcza, że nie jest doświadczonym rysownikiem komiksów.
Zgodzę się z Tobą i cieszy mnie bardzo fakt powstania tych komiksów.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
To straszna frajda rysować "samochodziki" - mówi pan Mieczysław Sarna. Zapraszam na rozmowę z autorem komiksowej adaptacji "Uroczyska".
To straszna frajda rysować "samochodziki" - mówi pan Mieczysław Sarna. Zapraszam na rozmowę z autorem komiksowej adaptacji "Uroczyska".
wywiad pokazuje ile trzeba mieć w sobie samozaparcia, żeby ogarnąć coś co nie jest pewnym samograjem.
BTW. w 2004 roku miałem komórkę już 6 lat (służbową) a w międzyczasie przez chyba 3 lata miałem jeszcze prywatną w ERA. Może dlatego już były zdemontowane budki telefoniczne.
Twtter is a day by day war
wywiad pokazuje ile trzeba mieć w sobie samozaparcia, żeby ogarnąć coś co nie jest pewnym samograjem.
Prawda. Był moment, że pan Sarna rozważał nawet darmowe udostępnienie w sieci pierwszej części komiksu, skoro nie dawało sie ogarnąć kwestii praw autorskich. Byłaby wielka szkoda, bo za dobrą robotę należy się nagroda. No i nie powstałyby kolejne części komiksu.
Autor jest bardzo ostrożny w ujawnianiu planów ale można wyczytać między wierszami, że jeśli tylko Siedmioróg wyrazi zainteresowanie to na warsztat trafi wkrótce kanoniczny "samochodzik". Prawdopodobnie "Wyspa złoczyńców", skoro część materiału już powstała. I to jest bardzo dobra wiadomość.
Jeśli chodzi o Świat Młodych - strona z żartami była w numerze czwartkowym (wtorek - kosmos, sobota - rozrywki umysłowe).
To jest ciekawy wątek poboczny: Pan Sarna mówi:
Zbigniew Nienacki do końca pisania „samochodzików” wciąż używał w odniesieniu do możliwości wehikułu, np. w pościgach, określenia „dwanaście cylindrów ferrari 410 zagrało we wspólnym rytmie” albo coś takiego. Nie jestem pewny, może ktoś odpowie ale faktem jest, że w następnych tomach po „Fantomasie” wehikuł miał już inny silnik. Opisane jest to w drugim rozdziale „Zagadek Fromborka”. Wehikuł dostał nowy silnik włoskiej firmy Pinin Farina w prezencie od kapitana Petersena. Nienacki zapomniał? A może ja coś pokręciłem. Ale wrzucam temat do dyskusji.
Znawca motoryzacji ze mnie żaden więc przyznaję bez bicia, że sądziłem dotychczas, iż Pinin Farina jest/był po prostu dostawcą silników do samochodów Ferrari. Czyli upraszczając, stary silnik Ferrari zastąpił nowy silnik Ferrari. Tyle, że Google tego nie potwierdza. W tej sytuacji, pan Sarna może mieć rację, że mamy tu pewną niekonsekwencję Nienackiego (nie pierwszą i nie ostatnią). Seth, liczę, że rzucisz światło na tę sprawę w sposób nie pozostawiający wątpliwości:)
Bardzo interesująca rozmowa, dzięki Kustoszu. Od Pana Mieczysława na kilometr czuć pasjonata. Nie kupiłem jeszcze pierwszej części, ale po tym co przeczytałem, nadrobię to wyjątkowo nieeleganckie przeoczenie.
Jeśli chodzi o nowy silnik i Pininfarinę, gdzieś już o tym pisałem - jest to niestety błąd Nienackiego. Ferrari budowało silniki swoich samochodów. Co innego design włoskich maszyn.
Za wiele z nich odpowiadała Pininfarina, której twórcą był Battista "Pinin" Farina, znany później jako Pininfarina. Zresztą Pininfarina projektowała też nadwozia dla innych marek. Ale wracając do Ferrari, jednym z projektów Pinin Fariny (wtedy w takiej pisowni) było główne nadwozie modelu 410 Superamerica. Główne, bo w konkurencyjnych biurach powstało kilka alternatywnych projektów.
Nawiasem mówiąc, Battista był stryjem pierwszego mistrza świata F1, Giuseppe "Nino" Fariny, który zdobył tytuł w barwach... nie, nie Ferrari, lecz Alfy Romeo.
Nie kupiłem jeszcze pierwszej części, ale po tym co przeczytałem, nadrobię to wyjątkowo nieeleganckie przeoczenie.
Zaraz to będziesz mógł kupić od razu dwie części:)
Jeśli chodzi o nowy silnik i Pininfarinę, gdzieś już o tym pisałem - jest to niestety błąd Nienackiego. Ferrari budowało silniki swoich samochodów.
Czyli wehikuł nie mógł mieć silnika Pininfariny, skoro ta firma produkowała nadwozia:) Człowiek ciągle dowiaduje się czegoś nowego. Albo więc Nienacki się pomylił albo Kapitan Petersen wcisnął kit Tomaszowi;)
Tego drugiego nie brałem pod uwagę. To za skarb templariuszy. Zemsta na zimno spakuje najlepiej 😉
Jeśli chodzi o nowy silnik i Pininfarinę, gdzieś już o tym pisałem - jest to niestety błąd Nienackiego. Ferrari budowało silniki swoich samochodów.
Czyli wehikuł nie mógł mieć silnika Pininfariny, skoro ta firma produkowała nadwozia:) Człowiek ciągle dowiaduje się czegoś nowego. Albo więc Nienacki się pomylił albo Kapitan Petersen wcisnął kit Tomaszowi;)
Ciągle zapominamy, że dostęp do wiedzy w czasach kiedy Nienacki pisał Samochodziki był dużo trudniejszy niż obecnie. Stąd zapewne wynikają niektóre z jego pomyłek.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"