Forum

Tomasz Potkaj
 
Notifications
Clear all

Tomasz Potkaj


Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Co prawda jeszcze nie czytam, bo zacząłem coś innego, ale przeczytam. Namówiłeś mnie Hebius:)

1693905622-Akwarium-Potkaj.jpg
Temat został zmodyfikowany 8 miesięcy temu przez Kustosz

Cytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3035
 

Fajnie, bo to niezła rzecz. Miałem nawet napisać po lekturze coś więcej, ale skorzystałem, że nie bardzo nalegasz i sobie darowałem 😀

Autor pracował podobną metodą, co Jarosław Molenda przy pisaniu biografii Nienackiego, korzystał z masy innych publikacji i źródeł archiwalnych (przypisy, bibliografia i indeksy zajmują w tym grubym tomie blisko sto stron), ale od razu daje się zauważyć różnicę w jakości tej pracy. Dostajemy całościowy obraz historii Związku Literatów Polskich przez czas trwania PRL-u, powiązania władzy z literatami i literatów z władzą. Możemy sobie uświadomić, czy przypomnieć, że pisarze to przede wszystkim ludzie, obdarzeni większym lub mniejszym talentem, literackim, ale tak poza tym zasadniczo nie różniący się niczym od nas, czy naszych sąsiadów. Tekst jest napisany przystępnie, ubarwiony licznymi anegdotami i pikantnymi niedyskrecjami, dzięki czemu tom czyta się bardzo dobrze. W równoległej lekturze (a raczej słuchaniu, bo korzystałem z radiobooka) miałem "Pożegnanie jesieni" Witkiewicza, więc rozbawił mnie szczególnie wyimek z dzienników Anny Kowalskiej , w której ta sportretowała złośliwie, a dowcipie Izabelę Czajkę-Stachowicz (w powieści Witkiewicza to Hela Bertz). Żaden pisarz-mężczyzna chyba by nie potrafił dać równie dobrego, a zjadliwego opisu znajomego. Homoseksualizm Henryka Berezy i Henryka Krzeczkowskiego (ogółowi bardziej niż z osiągnięć literackim może być znany z tego, że przez moment był ojczymem Anny German) było dla mnie odkryciem i tutaj miałem już przez moment wątpliwości, czy się autor nie posunął za daleko, ale sprawdziłem w przypisach, że cytował źródło drukowane, więc musiałem uznać, że przemawia przeze mnie zwykła pruderia. 

Lektura przypomniała mi o kilku głośnych wydarzeniach z historii Polski. Sporo też się z tego tomu dowiedziałem. Na przykład, że Janusz Szpotański nie był jedynym literatem, który za satyryczne treści trafił do więzienia. Na zakończenie zostałem jednak z kilkoma pytaniami, które znalazły swój wyraz już w tytule tego tekstu, który miałem napisać, ale chęć mi przeszła i nie napisałem.

Słoń a sprawa polska, albo Nienacki w "Akwarium"

Nie będzie to żadnym spoilerem (bo wystarczy zajrzeć do indeksu nazwisk, co sam zrobiłem skwapliwie przed rozpoczęciem lektury "Akwarium") jeśli zdradzę, że w całym tym grubym tomie (528 stron) ani razu nie pada nazwisko Zbigniewa Nienackiego. 

Z jednej strony wytłumaczeniem może być fakt, że o Łodzi i tamtejszym środowisku literackim jest więcej przy opisie działań ZLP w latach czterdziestych. Z odbudową Warszawy główny oddział przenosi się do stolicy i już mamy historię z tej perspektywy, z większym uwzględnieniem silnego oddziału krakowskiego. Nienacki do związku został przyjęty w 1962, szybko się przeniósł na wieś i może nie odgrywał w tych prowincjonalnych oddziałach ZLP żadnej zauważalnej roli? Ale musiał też prowadzić przykładne, przynajmmniej na oko, życie rodzinne, nie został bohaterem żadnego skandalu opisanego we wspomnieniach, nie miał na koncie ekscesów pijackich, czy romansów, bo pan Potkaj chyba by to wykorzystał do ubarwienia swojej opowieści? A może nie? Tom wydany w 2022 był pisany grubo przed pojawieniem się informacji o netflixowym Panu Samochodziku i może autor dlatego "skandalistę" Nienackiego całkowicie zlekceważył? 


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4539
 
Wysłany przez: @hebius

przykładne, przynajmmniej na oko, życie rodzinne, nie został bohaterem żadnego skandalu opisanego we wspomnieniach, nie miał na koncie ekscesów pijackich, czy romansów, bo pan Potkaj chyba by to wykorzystał do ubarwienia swojej opowieści?

Zaraz, zaraz, czy chcesz przez to powiedzieć, że nie tak Nienacki skandalista, jak go Molenda maluje?

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

Miałem nawet napisać po lekturze coś więcej, ale skorzystałem, że nie bardzo nalegasz i sobie darowałem 😀

A jednak coś nie coś napisałeś. Jak na Ciebie to prawdziwy elaborat:)

Wysłany przez: @hebius

Ale musiał też prowadzić przykładne, przynajmmniej na oko, życie rodzinne, nie został bohaterem żadnego skandalu opisanego we wspomnieniach, nie miał na koncie ekscesów pijackich, czy romansów, bo pan Potkaj chyba by to wykorzystał do ubarwienia swojej opowieści?

Moim zdaniem łatka skandalisty przylgnęła do Nienackiego przede wszystkim przez kontrast. No bo jak to tak? Pisarz książek dla dzieci, a taki świntuch? To zderzenie było dla krytyków nie do przyjęcia. Zresztą dokładnie widać to w słynnym felietonie Passenta, który rozpoczął nagonkę.

Przypuszczam też, że ciekawą i rozpoznawalną postacią w środowisku literackim stał się Nienacki dopiero w czasach jerzwałdzich. A wtedy należał do olsztyńskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Nie wiem na ile Potkaj zajmował się prowincją. W okresie łódzkim Nienacki funkcjonował przede wszystkim jako dziennikarz.


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3035
 
No właśnie. Na dodatek Skiroławki ukazały się już w 1983, już po rozwiązaniu ZLP i powstaniu "neozlepu", czyli czas gdy o skandaliście Nienackim było najgłośniej przypadł na okres, który Potkaja już nie interesował. 
Wysłany przez: @pawelk

Zaraz, zaraz, czy chcesz przez to powiedzieć, że nie tak Nienacki skandalista, jak go Molenda maluje?

Bym zmienił tytuł biografii Molendy na "Nienacki. Skandalista od Pana Samochodzika?" (a znak zapytania dałbym na okładce większy, wysoki na trzy wersy tytułu).


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

No właśnie. Na dodatek Skiroławki ukazały się już w 1983, już po rozwiązaniu ZLP i powstaniu "neozlepu", czyli czas gdy o skandaliście Nienackim było najgłośniej przypadł na okres, który Potkaja już nie interesował. 

Dokładnie tak, zwłaszcza jeśli działalność Neozlepu nie jest już przedmiotem zainteresowania autora.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

Szalenia ciekawa rzecz to "Akwarium" ale trzeba ją dawkować. Nie jest to lektura do połknięcia w dwa wieczory. Mając na świeżo w głowie dyskusję na temat nowej biografii Nienackiego, trudno uwolnić się od tego kontekstu. Bo właściwie wypada powiedzieć, że takie cechy jak małostkowość, konformizm, megalomania, nikczemność to immanentne cechy środowiska literackiego czasów PRL, i pewnie do dzisiaj niewiele się zmieniło. Nienacki nie był tu żadnym wyjątkiem, ba nie osiągnął wcale na tym polu mistrzostwa. Choć być może oceniam zbyt wcześnie, bo doszedłem ledwie do odwilży po 1956 a czasy stalinowskie stawiały wyjątkowo trudno wyzwania moralne. Zmieniły się czasy, otoczenia, system polityczny, w ogóle sytuacja jest inna, a mechanizm pozostają znajome. Wyjątkowo celną jawi mi się uwaga jednego z literatów, co ciekawe zawarta w donosie do UB, dotycząca trudności wiążących się z krytyką kolegów literatów, którzy głoszą kompletne bzdury:

Nie można (ich usadzić), bo każdy z nich umie w razie potrzeby cisnąć jakimś prymitywnym frazesem pseudomarksistowskim i postawić się w pozycji uciśnionego przez reakcję proletariusza.

Gdyby ów fragment uwspółcześnić i odpowiednio sparafrazować to znajdzie się w nim miejsce dla bolszewickiego zrycia beretów i moskiewskich trolli:)

Post został zmodyfikowany 8 miesięcy temu przez Kustosz

PawelK polubić
OdpowiedzCytat
Share: