Forum

Tomasz Konatkowski
 
Notifications
Clear all

Tomasz Konatkowski


PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4531
Topic starter  

Zacząłem serię kryminałów, autorstwa Konatkowskiego, oczywiście od początku. Czyli od książki "Przystanek śmierć". To taki standardowy kryminał miejski, bez wodotrysków, mafii i karabinowych strzelanek. Bardziej kojarzy mi się z dużym zbiorem kryminałów z czasów PRLu niż ze współczesnymi, przeładowanymi "mocnymi wrażeniami", powieściami.

Co łączy książki serii? Bohater, komisarz policji - Adam Nowak. Przeciętny człowiek, z przeciętnymi "policyjnymi" problemami, czyli nieudane małżeństwo, zupełny brak "work-life balance", taki typowy glina od zabójstw.

Co jest fajne? Mocne osadzenie książki w realiach Warszawy uzupełnione o smaczki dzięki którym czytelnik może odkryć nieznane miejsca w mieście. Ta część skupia się na komunikacji miejskiej i można z niej się dowiedzieć gdzie pozostały fragmenty starych torów tramwajowych (to akurat miejsca, które ja znam, ale dla innych mogą być odkryciem). Ja odkryłem jedno z miejsc pod Warszawą i być może będzie to cel jakiejś wiosennej wycieczki.

Twtter is a day by day war


Cytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 

Czytałam "Przystanek śmierć" dawno temu i pamiętam, że mi się podobało. 

Zaraz postaram się odszukać co o tym pisałam. 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
 

Pamięć jest jednak zawodna.

Jednak mi się niezbyt podobało 🙂

Dla zainteresowanych wrzucam link do mojej recenzji tej książki:

https://odbiblioteczkidoszafy.blogspot.com/2014/04/petle-ryzyka-czyli-komunikacja-miejska.html

 


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4531
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Jednak mi się niezbyt podobało

Ja bym powiedział, że "mieszane uczucia". A dla mnie opisane miejsca na Bródnie i Żeraniu to powrót do dzieciństwa. Fragmenty torów na Wysockiego, które teraz są "muzeum/skansenem", dla mnie były torami, po których jeździły tramwaje. Natomiast rozlewnia Coca-Coli na Annopolu (widzę na googlach, że też już jej nie ma), to rzut beretem od specyficznych dla PRLu wspomnień Świąt Bożego Narodzenia, gdy, będąc gówniarzem, z kolegami jeździliśmy do piekarni (jeszcze jest) przy Odlewniczej, żeby stanąć w kilkugodzinnej kolejce po chleb.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3536
 

Czytałam ze trzy książki o Adamie Nowaku, mniej więcej wtedy, kiedy się ukazywały i w bibliotece "stały" jako nowości. Wrażenia miałam w miarę pozytywne, ale nie przełożyły się na przywiązanie do postaci. Pamiętam, że jednym z plusów był fakt, że bohater miał "normalne" imię i nazwisko 😉

Pawle, Polonia Cię nie odstraszyła? 😉


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4531
Topic starter  

@maruta Adam Nowak chyba nie jest bohaterem, do którego czytelnik się przywiązuje. To raczej facet "z twarzy podobny do nikogo". A poza tym to jest raczej okres kiedy Polonia, po czasie napompowania kasą przez JW, już leciała na pysk więc rozterli sfrustrowanego kibica nie są przeszkodą.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4531
Topic starter  

"Wilcza wyspa" jest o kilka klas gorsza. Może tak musi być z większością kontynuacji? Nie wiem co autor chciał stworzyć ale książka zwyczajnie się zamerykanizowała. Jak bym oglądał "Strażnika Teksasu". Bijatyki, porwania, mordercy, gang obcinaczy palców i wreszcie strzelanki. Do tego dołożył sporo opisów brutalności - zabójstwa, bijatyki i "obrzydliwości" czyli kilkustronicowa relacja z sekcji zwłok znalezionych w rzece. No i w sumie na końcu dowiedziałem się kto zabił ale nadal nie wiem dlaczego, mnóstwo wątków pozostało otwartych. Zbyt dużo. Zdecydowanie gorsza pozycja niż pierwsza, tym bardziej że zwiedzanie Warszawy też trochę nudne.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4531
Topic starter  

"Nie ma takiego miasta", trzecia część serii. Tym razem akcja przenosi się do Londynu, gdzie komisarz Adam Nowak przebywa na szkoleniu.

Druga połowa to już powrót do Warszawy. Niby akcja się wiąże, ale IMO zarówno koncepcja zbrodni jak i ich realizacje są średnie. To co jest dopracowane to sposoby prowadzenia śledztw ale to nie wystarczy na dobry kryminał.

Niestety grzechy z poprzedniej części zostały, tzn. rozbudowane życie prywatne komisarza i zbyt dużo wrzutek dotyczących muzyki.

No i ciekawostki dotyczące Londynu jakoś mnie nie wciągnęły, może dlatego, że zwracam uwagę na miejsca, które można odwiedzić a w książce właściwie takich nie znalazłem.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3536
 

Chyba na Londynie wymiękłam...


PawelK polubić
OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4531
Topic starter  

"Bazyliszek" czyli czwarta część opowieści o  (już) nadkomisarzu Adamie Nowaku jest zupełnie inna od poprzednich. Cechy, te poboczne, które charakteryzowały poprzednie książki, czyli historia, muzyka, piłka nożna albo są szczątkowe, albo wcale ich nie ma (czyli chyba przez całą książkę nie ma słowa o Polonii). Za to jest coraz więcej opisów okrucieństwa i psycholi. I jeśli ta książka rzeczywiście była konsultowana z funkcjonariuszami policji to włos się na głowie jeży jak bardzo śledztwa opierają się o układy, układziki przy jednoczesnej nieudolności prowadzących.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4531
Topic starter  

"Pięć czaszek" to ostatnia część serii o Adamie Nowaku. Na szczęście ostatnia. Połowa książki jest przegadana wschodnimi filozofiami śmierci, których nie da się czytać. A jak już pominie się te dziwaczne opisy, to zostaje banda wariatów, głupków i psychopatów, którzy biegają z bronią bo Warszawie i nawet uskuteczniają strzelanki w mieście.

Znałem kiedyś kilku policjantów, strzelanie przez nich w mieście były wyjątkami, a i tak musieli się rozliczać z każdego naboju.

Podsumowując, nie polecam.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Share: