Forum

Teatr muzyczny
 
Notifications
Clear all

Teatr muzyczny

Strona 8 / 8

Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

Pytanie do Yvonne. Ja tego w Gdyni niel widziałam, ona na podstawie zwiastuna oceniła, że nie jest to kopia 1:1.


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
Topic starter  

Ze zwiastuna wydaje mi się, że to nie będzie ten sam spektakl jeden do jednego.

Ale bardziej precyzyjnie mogę Ci odpowiedzieć 20 kwietnia wieczorem, bo wtedy będziemy po spektaklu.

Zatem musisz poczekać jakieś pół roku 🙂


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

Trochę w temacie "teraz słucham", ale bardziej pod teatr muzyczny 😉

Czy ktoś z Was słyszał o "Epic: The Musical"? Rozmawialiśmy o musicalach na scenie i na ekranie, ale świat się zmienia... a "Epic..." jest tego świetnym przykładem.

Otóż dawno, dawno temu, w 2019 roku, pewien student zaczął tworzyć musical oparty na wątkach "Odysei". I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, jaką rolę w całym procesie odgrywają "nowe media". Mianowicie od 2021 roku Jorge Rivera-Herrans zaczął publikować fragmenty utworów oraz filmiki dokumentujące swoją pracę w mediach społecznościowych - na YT, Instagramie, Tik Toku... W ten sposób pozyskał nie tylko fanów, ale i współpracowników, a także niektórych wykonawców. Dzisiaj ma dużą rzeszę wielbicieli, a wyświetlenia idą w miliony. A wszystko to pomimo że... musical nie jest jeszcze skończony 😉

"Epic: The Musical" ma mieć dwa akty, w każdym 5 "sag", odpowiadających kolejnym etapom podróży Odyseusza: The Troy Saga, The Cyclops Saga, The Ocean Saga, The Circe Saga, The Underworld Saga, The Thunder Saga, The Wisdom Saga, The Vengeance Saga and The Ithaca Saga. Na ten moment twórcy nagrali i opublikowali wszystkie utwory z pierwszych czterech sag plus krótsze fragmenty kilkunastu innych piosenek. Można ich posłuchać np. na YT. Do wielu fani stworzyli amatorskie animacje, co jest akurat bardzo fajne, ponieważ "Epic..." to musical w 100% śpiewany. Czyli jak "Jesus Christ Superstar" i "Hamilton", a nie "Deszczowa piosenka", "Hair" czy "Grease", gdzie wokalne wstawki są dodatkiem do fabuły. W "Epic..." historia opowiadana jest przez piosenki, więc warto znać treść i jakoś ją sobie wizualizować.

Pewnie kiedyś "Epic" trafi na deski teatru albo kinowy ekran. Kiedy? Trudno powiedzieć. Prace trwają długo, ale ponoć musical jest już napisany w wersji roboczej. Dodatkowo wraz z popularnością przyszły większe pieniądze i profesjonaliści, więc możliwe, że wszystko przyśpieszy. Zobaczymy. Na ten moment najciekawszy jest sposób, w jaki ten musical powstaje i jaką rolę w tym procesie odgrywają media społecznościowe oraz nowe technologie.

Gdyby ktoś chciał posłuchać - na yt jest tego mnóstwo. Tutaj można przesłuchać w odpowiedniej kolejności wszystkie oficjalnie wypuszczone i skończone utwory (4 sagi). Ogólnie mieszanka stylów, ale jednak w konwencji musicalowej, na razie nie ma ciężkiego rocka czy tradycyjnego rapu.

A tu kilka przykładów z animowanymi filmikami:

 

 


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3580
Topic starter  

Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Teatru.

Wszystkim miłośnikom teatru życzę cudownych spektakli oraz wielu wrażeń i emocji przeżywanych na widowni.

Post został zmodyfikowany 1 miesiąc temu przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

Kilka miesięcy temu pisałam o "1989". Od tamtej pory spektakl cieszy się nieustającym zainteresowaniem, a kupno biletów graniczy z cudem - także dlatego, że jest stosunkowo rzadko grany. Tymczasem już 27 maja będzie można obejrzeć jego rejestrację w Teatrze Telewizji. Nowy szef ttv Michał Kotański stawia na pokazywanie znanych spektakli wystawianych na deskach teatru i filmowanych na potrzeby telewizji. Ma to dobre i złe strony. Dobre, bo widzowie mogą obejrzeć naprawdę dobre sztuki, na które na żywo się z różnych powodów nie wybiorą. Złe, bo Teatr Telewizji ma swoją specyfikę i różni się od rejestracji. Warto jednak zauważyć, że obecne możliwości techniczne są na tyle duże, że dobra rejestracja nie przypomina amatorskich "żywych obrazów". Jak będzie to wyglądało w tym przypadku? Być może zobaczymy.

Więcej o wiosennych premierach:

6 maja Jedynka pokaże rejestrację telewizyjną spektaklu Teatru Polonia "Zapiski z wygnania" – monodramu Krystyny Jandy opartego na wspomnieniach Sabiny Baral, które ukazały się w książce pod tym samym tytułem.

W kolejny poniedziałek 13 maja widzowie obejrzeć będą mogli spektakl "Powiem wam jak zginął" w reżyserii Marka Bukowskiego. Głównym bohaterem spektaklu jest Joe Alex (w tej roli Grzegorz Małecki). Rozwiązuje on sprawę tajemniczego morderstwa, którego był świadkiem w domu przyjaciół.

Tydzień później 20 maja nadana zostanie telewizyjna rejestracja spektaklu Teatru Polskiego w Poznaniu "Cudzoziemka". Jest to adaptacja powieści Marii Kuncewiczowej pod tym samym tytułem. Spektakl wyreżyserowany przez Katarzynę Minkowską opowiada o trudnych relacjach rodzinnych.

(...)

Ostatnia wiosenna premiera to "Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję" (3 czerwca), czyli spektakl Mateusza Pakuły Teatru im. Żeromskiego w Kielcach i Teatru Łaźnia Nowa. Przedstawienie stanowi zapis doświadczenia choroby i procesu umierania ojca, opartym na osobistych przeżyciach autora. 

źródło: https://www.press.pl/tresc/80861,piec%C2%A0premier-teatru-telewizji-wiosna-w-tvp-1_-na-poczatek-monodram-krystyny-jandy


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

A jutro* na Broadwayu premiera musicalu o Tamarze Łempickiej🙂

Promocyjny teledysk:

Oficjalny opis: "From the Tony Award®-winning director of Hadestown and starring Eden Espinosa, this New York Times Critic’s Pick is a sweeping musical portrait of a woman who changed art and culture forever. Spanning decades of political and personal turmoil and told through a thrilling, pop-infused score, LEMPICKA boldly explores the contradictions of a world in crisis, a woman ahead of her era, and an artist whose time has finally come."

*pokazy przedpremierowe były w marcu, a wcześniej jakieś wersje off-Broadway.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

I niestety wygląda na klapę... ☹️ 


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

Zrobiłam sobie teatralno-musicalowy weekend 😉

W sobotę "Mistrz i Małgorzata" w Teatrze Buffo. Cóż, nie jestem zachwycona. W skali 1-10 to takie 6-7. Teatr jest mały i niewygodny, przedstawienie letnie. Pierwsza część sporo słabsza, druga poprawiła ocenę, ale nie na tyle, bym stawiała je wysoko. Nawet nie wiem za bardzo, o czym pisać... To, co szczególnie mi się nie podobało, to kiepska strona muzyczna. Właściwie żaden utwór nie zapadł mi w pamięć, a to przy musicalu wielki grzech 😉 . Nie jest to zły spektakl, ale... No właśnie.

W niedzielę za to bardzo pozytywne zaskoczenie - "Six" w Teatrze Syrena. Zaskoczenie, ponieważ moje poprzednie doświadczenie z tym teatrem było średnie. Na szczęście obawy się nie sprawdziły, wręcz przeciwnie!

"Six" to jeden z musicalowych hitów ostatnich lat. Sztuka powstała jako przedstawienie studenckie, po sukcesach na festiwalach trafiła na West End, a stamtąd - z covidowym opóźnieniem - na Broadway, gdzie jest wystawiana do dziś. Powstało też kilka (naście?) wersji lokalnych. Wersja amerykańska zdobyła nagrodę Tony za najlepszą muzykę i kostiumy.

Co warto wiedzieć o "Six"? Przede wszystkim to podręcznikowa "herstoria", czyli próba ukazania przeszłości z perspektywy kobiet. Nie całkiem zgadzam się z tym pojęciem i zjawiskiem, ale akurat w tym przypadku jest ono kluczowe i dobrze wykorzystane. A jak herstoria, to i feminizm 😉

"Six" opowiada o sześciu żonach Henryka VIII. A właściwie to sześć żon Henryka VIII opowiada swoje hisherstorie. Pomysł jest prosty - gdzieś, poza czasem, sześć kobiet spotyka się i zaczyna licytować, której z nich Henryś najbardziej spaprał życie. A że każda uważa, że to jej losy były najtragiczniejsze, urządzają konkurs: każda ma przedstawić swoje dzieje w piosence, a publiczność oceni, która zasługuje na miano tej najbardziej skrzywdzonej.

Ten pomysł definiuje formułę sztuki. "Six" to połączenie przedstawienia teatralnego i koncertu. Mamy ogółem 9 piosenek - po jednej na każdą żonę i trzy grupowe. Pomiędzy utworami panie dyskutują, kłócą się i przerzucają złośliwościami. W rezultacie sam spektakl jest krótki, trwa jakieś półtorej godziny.

W wersji oryginalnej i amerykańskiej poszczególne królowe są wzorowane na znanych piosenkarkach. Nie rozróżniam ich na tyle dobrze, by potwierdzić, ale wierzę na słowo, że Katarzyna Aragońska to Beyonce, Jane to Adele, a Anna Kliwijska to Nicki Minaj*. Zresztą polskie "Six" powstało w wersji "non replica", czyli bez korzystania z oryginalnych kostiumów i scenografii. Warto natomiast zauważyć, że dzięki temu zabiegowi każda bohaterka jest inna i inne są śpiewane przez nie piosenki.

To tyle jeśli chodzi o "Six" ogólnie. A "Six" w Syrenie?

Napiszę tak - pod względem "funu" jest super. Dawno nie byłam na tak energetycznym, żywiołowym przedstawieniu. Panie na scenie wydają się doskonale bawić i to udziela się publiczności w bardzo naturalny, niewymuszony sposób. Tempo jest świetne, z odpowiednio wyważonym humorem, szaleństwem i liryzmem. Może trochę słabiej wypada Katarzyna Aragońska, ale to raczej dlatego, że jest pierwsza i musi rozgrzewać widownię 😉 Szkoda, bo jej piosenka to petarda.

Wokalnie - bardzo dobrze. Aktorsko też, chociaż trzeba zaakceptować pewną konwencję - łamanie czwartej ściany, mocno współczesny język itd.

Jeśli ktoś jest ciekawy, jak to może wyglądać, to w sieci jest mnóstwo nagrań - zarówno z różnych wystawień, jak i coverowych. Polskie wersje niemal wszystkich piosenek nagrało studio Accantus**. Poniżej link do składanki, w której można posłuchać utworów w takiej kolejności jak na scenie:

* każda królowa może mieć więcej niż jeden "pierwowzór"

** w Syrenie są inne tłumaczenia

P.S. a ja z rozpędu kupiłam bilet na powtórkę - 27 października, niedziela, godzina 15 😉


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

Stwierdziłam, że zrobię sobie ranking spektakli muzycznych z kilku ostatnich lat.

Kilka uwag:

1. nie wiem, czy kiedyś ocenię coś na 10. Musiałoby zagrać absolutnie wszystko - muzyka, fabuła, wykonanie, atmosfera. Zwłaszcza z fabułą bywają problemy 😉

2. z drugiej strony zaczynam skalę od 5, bo biorąc pod uwagę, że lubię musicale, coś poniżej 5 musiałoby być naprawdę fatalne...

3. oceniając brałam pod uwagę kilka czynników, więc może się zdarzyć, że któryś spektakl zawdzięcza swoje miejsce jakiejś jednej zalecie lub wadzie

10      
9,5      
9 „Aida” Roma „Mistrz i Małgorzata” Normalsi „Six” Syrena
8,5 „Jesus Christ Superstar” Rampa    
8 „1989” Teatr Słowackiego „We will rock you” Roma  
7,5 „Rapsodia z demonem” Rampa    
7      
6,5 „Mistrz i Małgorzata” Buffo    
6 „Piplaja” Syrena    
5,5      

A Wy macie jakieś 10 albo 2? 😉


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4533
 
Wysłany przez: @maruta

A Wy macie jakieś 10 albo 2?

Ja  w Polsce byłem tylko na dwóch musicalach, na Nędznikach i Mamma mia, w Romie, a reszta to West End, więc oceniam z punktu widzenia tego drugiego.

O ile historia pisana piosenkami jest ok o tyle zupełnie nie trawię ponysłu przebojów angielskojęzycznych po polsku. Dlatego z MM wyszedłem zdegustowany. Nędznicy byli ok, ale ze względu na słabe możliwości dekoratorskie, bo Roma ma niewielką scenę, to trochę wyglądało jak spektakl dla ludzi z wielką wyobraźnią. Więc oba spektakle by były gdzieś w środku, jednak z Nędznikami +2 do Abby.

Co do Londka, to absolutnie zachwyceni wyszliśmy z Króla Lwa, niesamowite wrażenia i na Mamma mia i na Hair oraz ostatnio na Tinie. W chwili obecnej to moje dychy, ale cały czas czekam na Upiora w operze i Nędzników.

Twtter is a day by day war


Maruta polubić
OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

@pawelk 

Chyba nie byłam w teatrze muzycznym, który ma porządną scenę, Roma i tak ma dużą w porównaniu z Buffo czy Rampą. @Yvonne była w kilku innych teatrach, może zna jakiś większy? I owszem, to problem, który może wpłynąć na odbiór. Jednym z powodów, dla których moje 9-tki wypadały dobrze, było dobre wykorzystanie przestrzeni scenicznej.

Dla mnie 10-tką byłaby dobrze zrobiona wersja "Jesus Christ Superstar". Uważam, że to najlepszy musical (rock opera) jaki istnieje, ale żadne przedstawienie (jest sporo rejestracji) nie przebija wersji filmowej, którą oceniam na 9,8 😉 W ogóle wiele musicali znam z ekranu i to zaburza mi ocenę, bo z jednej strony film ma inne możliwości, a z drugiej wchodzi aspekt "podoba się nam to, co już znamy", więc zdarza się, że oryginalny spektakl, na który idziemy bez znajomości utworów, wypada gorzej niż obiektywnie słabszy, ale znajomy.

Chciałabym zobaczyć też "Hamiltona", ale, jak kiedyś pisałam, nie wierzę w dobrą wersję polską.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4533
 
Wysłany przez: @maruta

Chciałabym zobaczyć też "Hamiltona", ale, jak kiedyś pisałam, nie wierzę w dobrą wersję polską

Możesz wyskoczyć do Londka, w czerwcu wystariają na West Endzie, chyba gościnnie z Broadway'u.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4533
 
Wysłany przez: @maruta

Chciałabym zobaczyć też "Hamiltona", ale, jak kiedyś pisałam, nie wierzę w dobrą wersję polską

Możesz wyskoczyć do Londka, w czerwcu wystariają na West Endzie, chyba gościnnie z Broadway'u.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3538
 

W czerwcu mam już zaplanowany wyjazd, nie wyrobię się na dwa...


OdpowiedzCytat
Strona 8 / 8
Share: