Lasciate ogni speranza, kolego Wowax 😀
A jednak spróbuję 😊
Tak tylko przypomnę, że już 10 grudnia, we wtorek, Olga Tokarczuk odbierze w Sztokholmie swojego literackiego Nobla.
Lasciate ogni speranza, kolego Wowax 😀
A jednak spróbuję 😊
I jak Ci idzie?
Zobaczycie w artykule 12.12...
Twórczość Olgi Tokarczuk cechuje połączenie twardej rzeczywistości z ulotną nierealnością, wnikliwa obserwacja i zafascynowanie mitologią - powiedział w swojej laudacji na cześć noblistki, Per Waestberg z Akademii Szwedzkiej. Bardzo trafne podsumowanie moim zdaniem.
Laureaci Nagrody Nobla otrzymują złote medale z wygrawerowanym wizerunkiem fundatora Alfreda Nobla oraz łacińską inskrypcją "Inventas vitam iuvat excoluisse per artes". Są one wykonane ręcznie z 18-karatowego złota i ważą 175 gramów. Dyplomy są wykonane ręcznie przez artystów, jest na nich zdjęcie, imię i nazwisko laureata oraz cytat z uzasadnienia przyznania Nagrody Nobla.
Tokarczuk otrzymała również nagrodę pieniężną w wysokości 9 mln koron szwedzkich, czyli 3,5 mln zł.
Laureaci Nagrody Nobla otrzymują złote medale z wygrawerowanym wizerunkiem fundatora Alfreda Nobla
Odlewane albo bite. Co roku Akademia potrzebuje kilku sztuk, więc pewnie korzystają z tej drugiej techniki.
Tu jest więcej szczegółów na temat produkcji medali noblowskich
Grawerowane są tylko nazwiska
W którym miejscu wygrawerowane są nazwiska laureatów? Nagrodzeni z fizyki, chemii, medycyny i literatury znajdą je na rewersie.
Opublikowałem na portalu garść refleksji po lekturze ,,Prowadź swój pług przez kości umarłych,, - zapraszam do dyskusji i Waszych ocen tej powieści.
Toś mnie zaskoczył Wowax🙂 Fajnie, że nie zorałeś się prowadząc ten pług. Fajnie, że potrafiłeś spojrzeć na tę książkę odsuwając na bok pryzmat światopoglądu autorki i ocenić ją bez uprzedzeń. Fajnie, bo Olga Tokarczuk bezsprzecznie potrafi władać piórem. Nie często się zdarza, że czytając książkę urzeka mnie fraza, lekkość stylu i trafność sformułowań, a przy tym zżera zazdrość, że ja tak nie potrafię. Jest tak jak zauważyłeś: Język jest taki…akuratny, zdania ani za rozbudowane, ani za banalne – wszystkiego w nich w sam raz. I to cholera jest dar, to jest talent.
Powieści „Prowadź swój pług przez kości umarłych” nie czytałem. Trochę zraził mnie film Agnieszki Holland „Pokot”, który podobno jest dosyć wierną ekranizacją książki, nie zachęca mnie też ten ultra pretensjonalny tytuł. No ale w filmie nie ma przecież frazy Tokarczuk, czyli tego co stanowi siłę jej prozy. Pewnie więc jednak przeczytam tę powieść, zwłaszcza, że zrobiła na Tobie tak pozytywne wrażenie. Bo dla mnie sposób, w jaki Tokarczuk opowiada swoje historie jest mistrzowski, natomiast to co opowiada już nie zawsze. Taką refleksję miałem po lekturze „Biegunów”, podobną po „Opowiadaniach bizarnych” i tożsamą mam teraz czytając kolejny zbiór opowiadań pt. „Gra na wielu bębenkach”. Tylko, że to wszystko nie są książki, w których fabuła ma pierwszoplanowe znaczenie. Tam gra się raczej myślą, refleksją, impresją, tym bardziej więc jestem ciekaw jak autorka poradziła sobie z klasycznie skonstruowaną powieścią.
No Wowax.....po recenzji Kustosza wpisałam sobie Tokarczuk do listy, ale po Twojej skonkretyzowałam po co konkretnie sięgnę. Jestem zaskoczona tak pozytywnym Twoim odbiorem, gdyż sporo osób wręcz odradzało akurat tę pozycję. Oglądałam film, podobał mi się i mam nadzieję, że książkę odbiorę również z wielką przyjemnością. Szkoda, że nie zamówiłam sobie w prezencie od Mikołaja.... Rozumiem, że dla pewności co do Noblistki wybierzesz jeszcze inne jej książki?
A zdjęcie na portalu - rewelacja! 😀
Nie byłam do tej pory zachęcona do lektury książek naszej noblistki, ale po Twoim wpisie Wowaxie, kto wie, może nawet zaszaleję i przeczytam.
Toś mnie zaskoczył Wowax
A żebyś widział, jaki ja byłem zaskoczony 😁
po recenzji Kustosza wpisałam sobie Tokarczuk do listy, ale po Twojej skonkretyzowałam po co konkretnie sięgnę.
Nie byłam do tej pory zachęcona do lektury książek naszej noblistki, ale po Twoim wpisie Wowaxie, kto wie, może nawet zaszaleję i przeczytam.
Mam nadzieję, że po ewentualnej lekturze nie napiszecie tu:,,Wowax, dziadu, na coś ty nas namówił,,😉
Wowax chyba wszystkich zaskoczył 🙂
Z przyjemnością przeczytałam recenzję.
Trzeba będzie przeczytać.
Mam nadzieję, że pójdzie mi lepiej niż z "Księgami Jakubowymi".
Wowax chyba wszystkich zaskoczył
Jestem zaskoczona tak
Toś mnie zaskoczył
Ale w zasadzie to zaraz, zaraz, dlaczego tak, hmm?🧐🤔
Że co, że zaskoczeni, bo Wowax książkę przeczytał? Czy że w ogóle umie czytać? A może tym, że napisał recenzję i umie pisać, co? Nauczył się to i umie😠😠😠😁
A tak na serio to naprawdę nie wiem co Was tak zaskoczyło.
No i czekam z niecierpliwością na Wasze spostrzeżenia z mojego namówienia na lekturę.
Mam nadzieję, że po ewentualnej lekturze nie napiszecie tu:,,Wowax, dziadu, na coś ty nas namówił,,
Się okaże 😀 .
Podobna?:)
Ani trochę.:)
Wowax, przeczytałam Twoją recenzję i musiałam się mocno zastanowić. Ja na temat książki "Prowadź swój pług ..." nie mam aż tak pozytywnego zdania. Zaczęłam ją czytać jakiś czas temu i jeszcze nie skończyłam. Po twoim wpisie nabrałam bardziej pozytywnego do niej stosunku i sięgnęłam po nią ponownie, aby w końcu doczytać. Niestety czar wytworzony twoim wpisem szybko prysnął. Nie chcę teraz pisać więcej, ponieważ jeszcze książki nie skończyłam, ale jak tylko doczytam na pewno opiszę swoje wrażenia.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
czar wytworzony twoim wpisem szybko prysnął.
No proszę, Wowaxa wpis miał więcej czaru w sobie, niż powieść noblistki! Ho,ho,ho. 😀
Myślę, że to nic dziwnego, ani nic złego, że różnimy się w ocenach, jesteśmy przecież całkowicie różni ( ja wrażliwy, empatyczny, dusza człowiek, Ty zimna jak głaz i o sercu z kamienia 😉 )
Ale tak na poważnie, to szczerze mówiąc, nigdy nie odebrałem dobrze książki, którą czytałem etapami przez kilka tygodni, odkładając i wracając do niej...ucieka wtedy to ,,coś,,...jeśli nie wciągnęła Cię od razu, to nie ma co liczyć, że to się teraz zmieni.
Na liście lektur obowiązkowych w podstawie programowej do języka polskiego dla czteroletniego liceum ogólnokształcącego i pięcioletniego technikum, w tzw. zakresie podstawowym, czyli obligatoryjnym dla wszystkich uczniów, jest opowiadanie Olgi Tokarczuk "Profesor Andrews w Warszawie" z tomu "Gra na wielu bębenkach". Świetny wybór, bo to najfajniejsze opowiadanie Tokarczuk jakie czytałem. Jak skończę ten zbiór opowiadań, napiszę kilka słów.
W mojej blibliotece Tokarczuk zajęta na kolejne 2 miesiące. Poczekam aż szał się skończy.