Forum

Notifications
Clear all

Marc Elsberg


Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  

"Blackout". Gdzieś tam Yvonne wspomniała o tej książce przy okazji naszego małego blackoutu dwa tygodnie temu. Cóż, generalnie nie jestem fanem kryminałów ani powieści sensacyjnych, takie treści wolę przyswajać w kinie (również domowym), na czytanie szkoda mi czasu. Ale czasem można zrobić wyjątek. Żeby więc trochę odpocząć od wojny na Ukrainie postanowiłem odprężyć się przy tej lekturze.

Nie liczyłem na zaskakującą fabułę i bardzo dobrze bo powieść jest schematyczna do bólu. Były haker, outsider, niemal sam jeden, powstrzymuje największy zamach terrorystyczny w dziejach świata. Musi się przy tym zmierzyć z szeregiem przeciwności bo wszelkie służby państwowe najpierw mu nie wierzą, a potem rzucają kłody pod nogi. Pomagają mu początkująca dziennikarka i urzędnicza z unijnej instytucji z Brukseli. Obowiązkowy jest oczywiście wątek romansowy. Czyli klasyka gatunku, zero zdziwień i oryginalności. Ale mnie interesowało co innego. Chciałem zobaczyć jak będzie wyglądała stopniowa destrukcja naszej cywilizacji w przypadku długotrwałego odcięcia energii elektrycznej i to akurat pokazane jest dość fajnie i wielopłaszczyznowo. Samo wprowadzenie genu destrukcji wydawało mi się naiwne ale trudno oprzeć się refleksji, że wobec rozmaitych szaleńców u władzy, to i tak cud, że jakoś ten świat ciągle jeszcze się kręci. 

Temat został zmodyfikowany 2 lata temu 2 times przez Kustosz

Cytat
Tagi tematu
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3586
 
Wysłany przez: @kustosz

 

Nie liczyłem na zaskakującą fabułę i bardzo dobrze bo powieść jest schematyczna do bólu. Były haker, outsider, niemal sam jeden, powstrzymuje największy zamach terrorystyczny w dziejach świata. Musi się przy tym zmierzyć z szeregiem przeciwności bo wszelkie służby państwowe najpierw mu nie wierzą, a potem rzucają kłody pod nogi. Pomagają mu początkująca dziennikarka i urzędnicza z unijnej instytucji z Brukseli. Obowiązkowy jest oczywiście wątek romansowy. Czyli klasyka gatunku, zero zdziwień i oryginalności. 

Zastanawiam się po Twoim wpisie, czy mnie fabuła książek lub filmów zaskakuje.

Odpowiedź brzmi: większości z nich nie. Zdecydowana większość książek i filmów to schematyczne opowieści z łatwym do przewidzenia zakończeniem.

A już zwłaszcza tego typu. Przeważnie taki gatunek przedstawia nam bohatera, który z czymś tam walczy, świetnie sobie radzi i prawie zawsze towarzyszy mu kobieta (lub w przypadku głównego bohatera płci żeńskiej - mężczyzna). 

Jedyny gatunek, który mnie (czasem) zaskakuje, to kryminały, których Ty, Kustoszu, nie czytasz. No i może trochę przygodówki.

Od innych gatunków nie oczekuję zaskoczenia fabułą. Tam interesuje mnie bardziej język opowieści, kunszt autora, ciekawi bohaterowie, świetnie odmalowane miejsca akcji.

 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
Topic starter  
Wysłany przez: @yvonne

Zdecydowana większość książek i filmów to schematyczne opowieści z łatwym do przewidzenia zakończeniem.

A już zwłaszcza tego typu. Przeważnie taki gatunek przedstawia nam bohatera, który z czymś tam walczy, świetnie sobie radzi i prawie zawsze towarzyszy mu kobieta (lub w przypadku głównego bohatera płci żeńskiej - mężczyzna). 

I właśnie dlatego, ten gatunek literacki, to dla mnie strata czasu. Zwykle w dodatku bohaterowie sztampowi, dialogi trywialne, nie inaczej jest w "Blackout". Ale tu przynajmniej temat ciekawy więc jakoś tam rekompensuje niedostatki typowe dla tego rodzaju literatury.


OdpowiedzCytat
Share: