Ale w sumie to jednak szkoda. Szklarski ma ciekawy życiorys, zasługiwał na porządną, rzetelną biografię. Ale teraz, skoro już jest ta napisana przez Molendę, raczej nikt inny nad tematem się nie pochyli.
Ale w sumie to jednak szkoda. Szklarski ma ciekawy życiorys, zasługiwał na porządną, rzetelną biografię. Ale teraz, skoro już jest ta napisana przez Molendę, raczej nikt inny nad tematem się nie pochyli.
Teresa przeczyta, to napisze nam recenzję. Może ta książka nie jest taka słaba jak jej autor 😀
Twtter is a day by day war
Jeszcze jeden ciekawy wywiad z córką Alfreda Szklarskiego.
Twtter is a day by day war
Tak do archiwum. Jak mówi stare polskie przysłowie "Czego Jaś nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał". Zachowanie tego pana wybitnie świadczy o tym, że rodzice nie potrafili go nauczyć kultury i tak mu zostało. Co za literacki język i styl. Ciekawe czy jego promotorzy z uniwersytetu by dali lajka pod tym wpisem. Ech i on twierdzi, że jest pisarzem. Dziennikarze wymarli, aktorzy wymarli, teraz widać, że każdy może być również pisarzem.
Twtter is a day by day war
. Zachowanie tego pana wybitnie świadczy o tym, że rodzice nie potrafili go nauczyć kultury i tak mu zostało.
Jako matka trojga dzieci, w tym dwójki już ukształtowanych, pozwolę sobie nie zgodzić się z takim stawianiem sprawy.
Wiem, o co Ci chodzi, Pawle, ale to nie do końca jest tak, że dzieci chłoną to, czego uczą rodzice. I naprawdę, braku kultury pana Molendy nie zrzucałabym na jego rodziców, bo to zwyczajnie niesprawiedliwe.
Ja moich chłopców uczyłam miłości do literatury od pieluszek. Żaden z nich nie czyta. Ja nie przeklinam. Mój starszy owszem. Ja nie palę. Starszy owszem.
Kultura? Uczę ich od początku ustępowania w środkach komunikacji miejskiej, mówienia sąsiadom dzień dobry, pomocy w niesieniu zakupów. Czy to robią? Różnie to bywa.
I być może też ktoś kiedyś powie, że rodzice nie nauczyli 🙁
i on twierdzi, że jest pisarzem. Dziennikarze wymarli, aktorzy wymarli, teraz widać, że każdy może być również pisarze.
Niestety patrząc na to, jakie barachło jest czasem wydawane, przychylam się do tej tezy.
Ależ ładnie ten akt ślubu Szklarskiego wypisany! Czyta się wszystko bez najmniejszych problemów.
Tak i warto zwrócić uwagę, że ten 1 września jako data ślubu też jest... dziwna. Zakładam, że pani Krystyna wiedziała kiedy brała ślub, a ksiądz przy wpisie do księgi "się rąbnął" wpisując "w dniu pierwszym miesiąca bieżącego" a ponieważ wpis jest z października, to według księgi w dniu 1.10.
Pani Krystyna Szklarska w wywiadzie powiedziała, że "Pobraliśmy się w dniu, kiedy do Warszawy wkraczali Niemcy". Wehrmacht do Warszawy wszedł również 1 października.
Co do kwestii świadków pomógłby raptularz który służył jako brudnopis, tylko na stronie ze skanami nie ma zdjęć dla tego roku.
Pani Krystyna Szklarska w wywiadzie powiedziała, że "Pobraliśmy się w dniu, kiedy do Warszawy wkraczali Niemcy". Wehrmacht do Warszawy wszedł również 1 października.
A widzisz... a wszyscy domyślnie przyjęli, że to był 1 września, a może było tak jak ona powiedziała a Ty poprawnie zinterpretowałeś 👍
Co do kwestii świadków pomógłby raptularz który służył jako brudnopis, tylko na stronie ze skanami nie ma zdjęć dla tego roku.
Pewnie tak. W każdym razie w dokumentach oficjalnych jako świadkowie są wpisani ojciec i szwagier Alfreda.
Twtter is a day by day war
A teraz przyznajcie się: co takiego wydarzyło się w Waszym dzieciństwie, że nadal czytacie Pana Samochodzika? 🙂
I być może też ktoś kiedyś powie, że rodzice nie nauczyli
I to będzie prawda. Bo to, że uczyli to nie znaczy, że nauczyli. Ja napisałem jasno "nie nauczyli". Co oczywiście nie zawsze jest winą rodziców, trochę, jak to ja, uogólniłem, bo wiadomo, równolegle do rodziców jest szkoła, środowisko, później praca, to wszystko wpływa na człowieka. Niektórym (albo i pewnie większości) sodówa uderza do głowy później, gdy rodzice już nie mają wpływu na zachowania.
Twtter is a day by day war
Chrzest wydaję się podejrzany bo według niego:
1 II 1912 rodzi się Alfred Szklarski
8 IX 1912 ma chrzest
Według wpisu z EI
III 1912 - 1913 jest poza granicą USA
A teraz przyznajcie się: co takiego wydarzyło się w Waszym dzieciństwie, że nadal czytacie Pana Samochodzika? 🙂
To taka mocna teza, że coś się musiało wydarzyć. Nie mówiąc już o tym, że stosując analogię, co musiało się wydarzyć w dzieciństwie dwudziestolatka, że gdy wydano po 20 latach kolejny tom Tomka, to z wypiekami na twarzy biegł do księgarni. Prawdę mówiąc ja nie biegłem, w wieku 20 lat miałem sporo innych zajęć 🙂
A dlaczego czytamy Pana Samochodzika? O tym dyskutuje się na wszystkich trzech forach i mniej więcej wszyscy wiedzą.
Twtter is a day by day war
Według wpisu z EI
III 1912 - 1913 jest poza granicą USA
Masz ten wpis EI z marca 1912? Bo mi się nie udało znaleźć.
Twtter is a day by day war
Ech i on twierdzi, że jest pisarzem. Dziennikarze wymarli, aktorzy wymarli, teraz widać, że każdy może być również pisarze
Według wpisu z EI
III 1912 - 1913 jest poza granicą USAMasz ten wpis EI z marca 1912? Bo mi się nie udało znaleźć.
To wyczytałem z dokumentu który wrzuciłeś, rubryka "ostatni pobyt w Stanach".
To wyczytałem z dokumentu który wrzuciłeś, rubryka "ostatni pobyt w Stanach".
Ten zapis to jest "od kiedy do kiedy". Czyli Andrzej Szklarski od 1903 do 1913, żona -jw-, Klara 1906-13 a Alfred 1912-13. To pod slaszem to jest 13.
Tu oczywiście pojawia się pytanie dlaczego rodzice byli od 1903 skoro według wszystkich innych dokumentów byli od 1905 i... nie wiem.
Twtter is a day by day war
I być może też ktoś kiedyś powie, że rodzice nie nauczyli
I to będzie prawda. Bo to, że uczyli to nie znaczy, że nauczyli. Ja napisałem jasno "nie nauczyli".
Niemniej jednak jest to stwierdzenie mocno krzywdzące i w pewien sposób uderzające w rodziców. Bo oni nie nauczyli.
Więcej. Uważam, że takie stawianie sprawy niejako zdejmuje część odpowiedzialności za brak kultury tego, o kim mowa. Nie ma kultury? No tak, rodzice nie nauczyli ... Rodzice. To jak on biedny ma być kulturalny?
Słychać wycie? Znakomicie 🤣
Bycie kmiotem w towarzystwie Ludzi z tego forum to dla mnie zaszczyt 🙂
A „pana” Molendę, po wypowiedziach sądząc, słoma mocno w stopy uwiera.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Pani Krystyna Szklarska w wywiadzie powiedziała, że "Pobraliśmy się w dniu, kiedy do Warszawy wkraczali Niemcy". Wehrmacht do Warszawy wszedł również 1 października.
Kurde, moje wrodzone lenistwo... przecież w tym wpisie do księgi parafialnej jest jasno napisane, że zapowiedzi były 17 i 24 września oraz 1 października. Więc zwyczajnie nie mogli wziąć ślubu 1 września. Ależ gamoń, bo nie czytałem do końca 🙂
Twtter is a day by day war
To wyczytałem z dokumentu który wrzuciłeś, rubryka "ostatni pobyt w Stanach".
Ten zapis to jest "od kiedy do kiedy". Czyli Andrzej Szklarski od 1903 do 1913, żona -jw-, Klara 1906-13 a Alfred 1912-13. To pod slaszem to jest 13.
Tu oczywiście pojawia się pytanie dlaczego rodzice byli od 1903 skoro według wszystkich innych dokumentów byli od 1905 i... nie wiem.
To wyjaśnia moją pomyłkę. Dokument z IE jest z 13.X.1913 i Alfred ma wtedy 21 miesięcy a podano, że ma 11.
Na Family Search (Mormoni) można przeszukać za darmo zindeksowane dokumenty z EI (trzeba mieć tylko darmowe konto)
https://www.familysearch.org/en/blog/ellis-island-castle-garden-immigration
Znalazłem tam wpisy dotyczące Andrzeja Szklarskiego, wracającego do Ameryki w 1913, 1928, 1930, 1933, 1942 i 1948.