„Liście dębu” to napisana z epickim rozmachem powieść Zbigniewa Nienackiego wydana w dwóch tomach, w latach 1967 – 1969. Nowela filmowa zatytułowana „Dębowe liście”, sygnowana datą 23.03.1965 roku jest pierwowzorem literackim powieści. O tym, jak rodziła się epicka opowieść Nienackiego, piszę na PORTALU.
W powieści „Liście dębu” wygląda to już trochę inaczej. Nienacki wprowadza drugą równoległą narrację, również w trzeciej osobie, śledzącą losy Michała, a także fragmenty jego pamiętników, w których on sam opowiada o swoich losach.
Rozumiem, że w noweli drugi wątek nie został rozwinięty i skupiamy się na postaci Marcina.
W noweli, Marcina i Michała dzieli wrogość, którą bardzo trudno będzie przezwyciężyć, choć obaj skazani są na życie obok siebie. W powieści, zakończenie jest bardziej otwarte. Porzucamy bohaterów na wiejskiej drodze, kiedy jeden chory, a drugi ranny, wspierają się na sobie nawzajem. I choć jeden z nich stoi po stronie władzy, a na drugiego czeka wyrok, inaczej niż w noweli, przebaczenie i przyjaźń bez wątpienia triumfują.
Zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja powieściowa. Zakończenie z noweli filmowej wydaje mi się być dość płytkie.
W przeciągu tygodnia opisałeś Kustoszu na portalu dwa scenariusze - "Śledztwo w toku" oraz "Dębowe liście". I porównując oba scenariusze, nowela filmowa "Dębowe liście" podoba mi się bardziej niż "Śledztwo w toku". Oczywiście są to dwa różne gatunki bardzo od siebie odległe, ale po przeczytaniu streszczenia noweli filmowej nabrałam ochoty na przeczytanie "Liści dębu". Po przeczytaniu scenariusza "Śledztwa w toku" nie nabrałam nawet ochoty na obejrzenie ewentualnego filmu nakręconego na podstawie tego scenariusza (gdyby taki oczywiście powstał).
Sama historia nakreślona w "Dębowych liściach" wydaje mi się interesująca i ciekawa jestem jak Nienacki poradził sobie z rysem psychologicznym postaci na kartach "Liści dębu".
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Zdecydowanie bardziej podoba mi się wersja powieściowa.
Powieść jest epicka, wielowątkowa, z szeroką panoramą postaci, bardziej zniuansowana, o niebo lepsza. Ale jej objętość jest też przecież znacznie większa.
(...) po przeczytaniu streszczenia noweli filmowej nabrałam ochoty na przeczytanie "Liści dębu".
Możemy wrócić do Nienackiego i poczytać wspólnie:)