Pojawiły się zapytania o męski top więc siłą rozpędu lecimy z topem polskich wokalistów wszech czasów. Zasad nie zmieniamy, a więc każdy uczestnik zabawy nominuje swoich śpiewających panów, a nominując dodaje link do ulubionego utworu wokalisty. Wokalistów jest chyba więcej niż wokalistek więc tym razem nominujemy maksymalnie 7 panów. Z grona nominowanych wyłonimy finalistów, na których będziemy głosować w ankiecie.
Wzorem poprzedniej zabawy, proszę żeby każdej nominacji towarzyszyło choć jedno zdanie uzasadnienia. Na zgłoszenia czekam do piątku, do końca dnia.
Miłej zabawy.
Pojawiły się zapytania o męski top więc siłą rozpędu lecimy z topem polskich wokalistów wszech czasów.
Super! Mam już listę od jakiegoś czasu, ale muszę jeszcze dodać uzasadnienia.
Wokalistów jest chyba więcej niż wokalistek więc tym razem nominujemy maksymalnie 7 panów.
Ciekawe spostrzeżenie, bo moje jest odwrotne 🙂
Kilka dni temu, analizując ten temat, stwierdziłam, że panów śpiewających solo jest dużo mniej niż pań.
Przynajmniej takich wartych uwagi.
Super. To ja mam przewidywalnie (jak na mnie):
i dodam, że Seweryn wygra 🙂 bo jest najlepszy.
5. Artur Rojek
Na Fogga i kilku innych zabrakło mi miejsca.
Super. To ja mam przewidywalnie (jak na mnie):
i dodam, że Seweryn wygra 🙂 bo jest najlepszy.
Oczywiście że wygra.
Nie wyobrażam sobie inaczej.
To ja pewnie nie wrzucę najlepszych wykonawców, ale tych, których ciągle gdzieś nucę, zdaję sobie sprawę, że pewnie większość nie załapie się na głosowanie, pozostawiam Wam wpisanie tych najbardziej popularnych.
1. Adam Zwierz - za Zielonooką
2.Kazimierz Szerszyński - za faszon
3. Felicjan Andrzejczak - za Noc komety
4. Marek Jackowski - za błękitne niebo
5. Stanisław Sojka - za całokształt
6. Witold Paszt - za bananowy song
7. Marek Piekarczyk - za cmentarną aleję
Twtter is a day by day war
Moje propozycje:
Seweryn Krajewski – ech … ten głos, jedyny taki w polskiej piosence; ciężko było wybrać piosenkę, bo przecież i gołębie wszystkich placów i baw mnie i co każdy chłopiec wiedzieć powinien i kołysanka dla Okruszka i Biały Krzyż i niebo z moich stron … I wiele, wiele innych
Andrzej Sikorowski – za konsekwentne podążąnie swoją artystyczną drogą i za to, że teksty jego piosenek mają treść
Grzegorz Turnau – za to, że gdy na Brackiej padał deszcz, stałam z rogalem na buzi i wystawiałam twarz na wszystkie spadające krople
Stanisław Soyka– za sonety Szekspira i własny styl
Mieczysław Szcześniak – za ciepło, uśmiech, piękny głos, piosenki z treścią, niebanalne aranżacje i za Dumkę
W mojej osobistej opinii jest to najbardziej niedoceniony polski artysta sceny muzycznej
Jacek Wójcicki – za udowodnienie, że poezja może być pięknie wyśpiewana, za dziecięcy uśmiech i za cudowną osobowość artystyczną
Piotr Szczepanik – za to, że tak pięknie śpiewał o tym, że “świat się mieści w Twoich oczach”
Moje propozycje:
@yvonne czyli zmarnowałaś dwa głosy.
Twtter is a day by day war
na razie zaklepię sobie 3 nominacje, pozostałe 4 potem...
Paweł Kukiz – za klimat czerwonej płyty, a dokładnie za „Księżycowy krok”, za „Naszą ścianę” „Czy to oni?”, „Unikaj zdjęć”, „Nie zostawię”, „Ulicę miasta”, za „Polskę”, „Wariant C” „Pogo I i II” i oczywiście za „dam dam dam” jako suplement. Za „Jak ze szkła i stali” z „niebieskiej Ayi" też może być. Oczywiście za „Rodzinę słowem silną” też!
Czesław Niemen – za „Sen o Warszawie” na ustach 31.000 ludzi przy komplecie na Ł3 ale oczywiście również za charakterystyczny, niemenowy całokształt
Krzysztof Klenczon - Za dopełnienie do Krajewskiego, ale szczególnie za Biały Krzyż, który kiedyś przebił mi serce przy jednej wyjątkowej okoliczności i tam już pozostał.
Propozycje świetne, nie będę dublować. A od siebie dodam Bajora, którego bardzo lubię.
Oraz Młynarskiego
Jak mi się ktoś jeszcze przypomni to dopiszę.
Ciekawe spostrzeżenie, bo moje jest odwrotne
Kilka dni temu, analizując ten temat, stwierdziłam, że panów śpiewających solo jest dużo mniej niż pań.
Przynajmniej takich wartych uwagi.
I znowu muszę się z Tobą zgodzić. Na dzień dobry wydawało mi się, że wokalistów jest znacznie więcej, w końcu w większości zespołów śpiewają faceci. Kiedy jednak zacząłem układać własną listę nominowanych odkryłem, że tych wartych uwagi jest niewielu. Właściwie w ogóle nie ma głosów na miarę Kory, Nosowskiej, Chylińskiej, Górniak czy Steczkowskiej.
tych wartych uwagi jest niewielu
jest wielu, ale z głosami, to trochę jak z urodą. Moja Babcia mawiała, że facet jeśli jest ładniejszy od szatana, to już jest dobrze 🙂
więc taki Muniek czy Kazik, którzy głosu nie mają i śpiewać nie potrafią, to jednak tłumy swym śpiewem porwali
i dodam, że Seweryn wygra bo jest najlepszy.
5. Artur Rojek
Na Fogga i kilku innych zabrakło mi miejsca.
Mam nadzieję, że Seweryn nie wygra, bo go po prostu nie znoszę:) No i wybawiłaś mnie z problemu z Ciechowskim. Republika to jeden z najważniejszym zespołów w moim życiu, kult bez dwóch zdań i wokal Ciechowskiego jest z tym sklejony bez żadnych wątpliwości. Ale patrząc obiektywnie, to wokalistą Grzegorz był marnym i miałbym problem żeby go nominować. Dobrze, że zrobiłaś to za mnie:)
Grechuta owszem, Artur Rojek, z pewnym wahaniem też, ale Piasek? No way:) Zauchę szanuję ale emocji moich nie wznieca, a Krzysztof Zalewski to dla mnie no name.
więc taki Muniek czy Kazik, którzy głosu nie mają i śpiewać nie potrafią, to jednak tłumy swym śpiewem porwali
Muniek to oczywiście antywokalista ale Kazik jest świetny. I będzie na mojej liście nominowanych jeżeli nikt mnie nie uprzedzi.
Jak wam wszystkim szybko to idzie. A ja mam na razie tylko/ewentualnie Mieczysława Fogga 😀
Mieczysława Fogga
o, to dobrze, to mam jedną pozycję z głowy, czyli jeden głos więcej
Kazik
... jak wyżej, czyli też jesteśmy umówieni 🙂 ?
Paweł Kukiz
Czerwona Aya RL była świetna. Pamiętam jak surrealistycznie wybrzmiewało "Bo moja ulica jest w sercu miasta" w radiowęźle Zakładów Elektrotechnicznych ERA na Woli, gdzie w IV klasie technikum odbywałem praktyki zawodowe w hali produkcyjnej, składając transformatory. Zrozumiałem wtedy czego na pewno nie chcę robić w życiu. Ale to doświadczenie unieważnia późniejsza kariera polityczna Kukiza. No nie dam rady na niego głosować.
A od siebie dodam Bajora, którego bardzo lubię.
Też lubię. Zwłaszcza płytę z jego interpretacjami piosenek francuskich. Z tekstami Wojtka Młynarskiego, którego uwielbiam, choć świetnym wokalistą trudno byłoby go nazwać:)
Moje propozycje:
Seweryn Krajewski – ech … ten głos, jedyny taki w polskiej piosence; ciężko było wybrać piosenkę, bo przecież i gołębie wszystkich placów i baw mnie i co każdy chłopiec wiedzieć powinien i kołysanka dla Okruszka i Biały Krzyż i niebo z moich stron … I wiele, wiele innych
Andrzej Sikorowski – za konsekwentne podążąnie swoją artystyczną drogą i za to, że teksty jego piosenek mają treść
Grzegorz Turnau – za to, że gdy na Brackiej padał deszcz, stałam z rogalem na buzi i wystawiałam twarz na wszystkie spadające krople
Stanisław Soyka– za sonety Szekspira i własny styl
Mieczysław Szcześniak – za ciepło, uśmiech, piękny głos, piosenki z treścią, niebanalne aranżacje i za Dumkę
W mojej osobistej opinii jest to najbardziej niedoceniony polski artysta sceny muzycznej
Jacek Wójcicki – za udowodnienie, że poezja może być pięknie wyśpiewana, za dziecięcy uśmiech i za cudowną osobowość artystyczną
Piotr Szczepanik – za to, że tak pięknie śpiewał o tym, że “świat się mieści w Twoich oczach”
Od Yvonne nie wezmę chyba nic. Turanu niby ok, ale byłem kiedyś na jego koncercie w sali kongresowej i... usnąłęm:)
Sikorowskiego spotkałem na jakiejś imprezie kolejowej, bo ja wtedy w tej branży robiłem. Zamieniliśmy nawet kilka zdań, czułem, że powinienem podnieść go na duchu w sytuacji, w której publika kompletnie go olała, ale prawda jest taka, że nigdy go nie lubiłem:)
Soyki nie cierpię, Szcześniak mnie nudzi, Wójciki jest zbyt manieryczny (choć chapeau bas za "A my nie chcemy uciekać stąd"), a Szczepanik to kicz:)
A od siebie dodam Bajora, którego bardzo lubię.
Też lubię. Zwłaszcza płytę z jego interpretacjami piosenek francuskich.
A ja nie cierpię tej jego drżącej maniery. Nie mogę go słuchać.
Od Yvonne nie wezmę chyba nic.
Cały Kustosz 🙂
Najpierw dwa razy się ze mną zgodził (co za dzień!), a potem znienacka taki cios! 😀
No nie dam rady na niego głosować.
a jakby tak się wewnętrznie umówić, że odcinamy się od takiego myślenia? Bo polityka jest w stanie zepsuć wszystko i każdego. Podobnie jak destrukcyjny pęd na kasę, odloty psychiczne, zboczenia, alkoholizm, narkomania i kilka innych rzeczy, które co poniektórych wyżej wymienionych dotknęły