Forum

Notifications
Clear all

Podróżniczych wspomnień czar

Strona 8 / 10

PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4500
 
Wysłany przez: @maruta

Strasznie dużo tych atrakcyjnych miejsc...

Tak, cały czas mam długą listę i pewnie wszystkiego się nie uda. Ale będziemy próbować.

Wysłany przez: @maruta

jakoś ostatnio zrobiło się mniej podróży a więcej marzeń. Człowiek się starzeje i tyle.

IMO to tylko kwestia sposobu podróżowania. Chyba już się nie nadaję do spania na dworcu, coraz częściej sprawdzam czy nie trzeba będzie nocować na lotnisku no i plecaki zamieniliśmy na torby/walizki z kółkami.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  
Wysłany przez: @pawelk

 

IMO to tylko kwestia sposobu podróżowania. Chyba już się nie nadaję do spania na dworcu, coraz częściej sprawdzam czy nie trzeba będzie nocować na lotnisku no i plecaki zamieniliśmy na torby/walizki z kółkami.

To jedna strona medalu. Jak przypomnę sobie dawne wycieczki, kiedy dwie noce w jednym miejscu to była rzadkość, to sama się sobie dziwię. Ale chodzi mi też o coś innego. Kiedyś strasznie patrzyłam do przodu, żeby zobaczyć coś nowego. Teraz spoglądam też wstecz, z myślą "tam bym chciała wrócić". Oczywiście chodzi o miejsca, gdzie najlepiej się czułam, nie tylko turystycznie, ale psychicznie. Pojawia się chęć powtórzenia tego doświadczenia. Dochodzi jeszcze komfort poznawczy, czyli to, że w odwiedzanym już miejscu pewne sprawy ma się opanowane.

Podsumowując - dla mnie optymalne są dwa "poważniejsze" wyjazdy w sezonie, jeden w wygodne okolice, jeden z nastawieniem na zwiedzanie 😊.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  

Paweł zabrał na za ocean, a ja zapraszam nad ocean, ale o wiele, wiele bliżej, czyli do lizbońskiej dzielnicy Belem.

Tekst o jej kilku atrakcjach można przeczytać na portalu.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4500
 
Wysłany przez: @maruta

czyli do lizbońskiej dzielnicy Belem.

Ja niestety w Lizbonie tylko przejazdem i zawsze z drugiej strony mostu. Ale Lizbona jest warta odwiedzenia bez wątpienia. My przy okazji kolacji trafiliśmy do obskurnej knajpy z ceratami na stołach, w której podawano podobno najlepsze owoce morza w Lizbonie. Nie weryfikowałem ale na wejście do środka czekaliśmy 45 minut.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  

Mnie Lizbona zaskoczyła czasowo, można powiedzieć. Nie jest to jakiś gigant, ale ma taką specyfikę, że rzeczywiście najlepiej sprawdza się chodzenie, także między różnymi punktami. A to pochłania dużo czasu. Owszem, można postawić na przejazdy z punktu a do b, ale ja non stop złaziłam z trasy, więc się to nie sprawdziło. W rezultacie jeśli chodzi o Lizbonę mam poczucie pewnego niedosytu, czego nie odczuwam przy nawet większych i bardziej turystycznych miastach.


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @maruta

ale ja non stop złaziłam z trasy, więc się to nie sprawdziło.

Też tak mam, że najpierw coś zaplanuję, wyliczę czy dam radę przejść, a potem dokładam do tego takie punkty, że na te, które były w zasadzie najważniejsze już sił brak. Dlatego wracam w te same miejsca czasami. 

Świetna wycieczka Maruto i piękne zdjęcia. Taką karetą to ja bym chętnie się przeleciała, wrażenie byłyby pewnie niezapomniane. 


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  
Wysłany przez: @aldona

Też tak mam, że najpierw coś zaplanuję, wyliczę czy dam radę przejść, a potem dokładam do tego takie punkty, że na te, które były w zasadzie najważniejsze już sił brak. Dlatego wracam w te same miejsca czasami. 

Ja zazwyczaj planuję dość dobrze, tzn. jeśli mam miejsce wymagające błądzenia to to uwzględniam. A w Lizbonie był właśnie problem z miejscami nieprzewidzianymi, np. w planach mam punkt widokowy, ale obok jest skwerek, na którym grają fado, dalej fajny kościółek, potem mozaika albo graffiti, a w dół/górę idzie taka zachęcająca uliczka z ptaszkami... i z punktu robi się kawałek dzielnicy.

 

 

1595738854-Alfama-22.jpg

OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  
Wysłany przez: @aldona

Taką karetą to ja bym chętnie się przeleciała, wrażenie byłyby pewnie niezapomniane. 

Ja do tej pory nie wiem, jak to jeździło tak, by te figurki i zdobienia nie odpadły, przecież drogi były brukowane. To chyba tłumaczy, dlaczego uroczyste przejazdy były tak powolne - po pierwsze musieli uważać na karetę, po drugie podejrzewam, że woźnica niewiele widział...


OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @maruta

Ja zazwyczaj planuję dość dobrze

Tez tak do niedawna robiłam. Plan zawsze był pod ręką. Ale od bardzo niedawna ustalam sobie tylko cel podróży i nie planuję juz dosłownie nic. 

Zdarzyło mi się w ten sposób nie jeść nic przez cały dzień i zostać bez dachu nad głową na noc na wiejskiej drodze. Bardzo mi sie podobało 🙂


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
 
Wysłany przez: @aldona
Wysłany przez: @maruta

Ja zazwyczaj planuję dość dobrze

Tez tak do niedawna robiłam. Plan zawsze był pod ręką. Ale od bardzo niedawna ustalam sobie tylko cel podróży i nie planuję juz dosłownie nic. 

Zdarzyło mi się w ten sposób nie jeść nic przez cały dzień i zostać bez dachu nad głową na noc na wiejskiej drodze. Bardzo mi sie podobało 🙂

Ja kiedyś pozwalałam sobie na "luźniejsze" planowanie, choć z grubsza zawsze miałam plan, ale odkąd jeżdżę z dzieciarnią to muszę mieć wszystko wcześniej zarezerwowane (np. noclegi) i zaplanowane.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  

Wprawdzie wspomnienie całkiem świeże, ale w taki dzień jak dziś, kiedy ciemno, zimno i leje, wydaje się baaardzo odległe...

Zapraszam na portal na (za) krótki spacer po kawałku Nowej Huty:

Kierunek: Nowa Huta!


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4500
 
Wysłany przez: @maruta

Zapraszam na portal na (za) krótki spacer po kawałku Nowej Huty:

OMG, najbardziej dziurawy odcinek trasy pomiędzy Warszawą i Zako. Spora część ulic w takim stanie, że aż dziw bierze, że nie jeżdżą tamtędy tylko terenówki. Ten kawałek przy Hucie Sędzimira makabra 🙁 Za to zupełnie niedaleko fajny urbeksik - zdezelowany hotel i stacja benzynowa. 

Schron dokładnie taki sam jak pod Hutą Warszawa tylko w Warszawie można zwiedzać od wielkiego dzwonu a tu rozumiem jest dostępny. To lepsze rozwiązanie, ludzie nie mają świadomości jak to wszystko wyglądało i co siedziało w głowach ówczesnych władz.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  

Przy samej hucie był koszmar. Ciężarówki, samochody, klaksony, ogólnie wrażenie trochę takie, jakby ulica była terenem jakichś robót albo częścią kombinatu. Tam chyba trzeba przyjechać w weekend, żeby coś obejrzeć.

Co do schronów - tak, ten jest dostępny, chyba jeszcze ze dwa też. Najatrakcyjniejszy jest pod hutą, ale tam normalne zwiedzanie jest niemożliwe, trzeba uzyskać specjalną zgodę. Z tego, co czytałam, coraz częściej pojawiają się pomysły zagospodarowania schronów. Skoro jest ich ponad 200 to pewnie przynajmniej 30-40 może być atrakcyjnych i w dobrym stanie. Problem w tym, że wbrew legendom schrony nie są połączone, więc jakaś porządna podziemna trasa odpada. Za to Paweł Majka właśnie w schronach pod Nową Hutą  umieścił akcję swoich powieści z uniwersum Metro 2033. Tyle że oczywiście połączył je w sieć.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 

Jak to się stało Maruto, że Ty, człowiek filmu, w artykule na temat Nowej Huty nie wspomniałaś o filmie Andrzeja Wajdy, "Człowiek z marmuru"? Wszak to Mateusz Birkut, Nową Hutę budował:) A tak serio, moim pierwszym skojarzeniem z Nową Hutą, jest właśnie ten film, zresztą jeden z ulubionych Wajdy. Niedawno oglądałem go ponownie, wspólnie z Milady.

Bywałem w Krakowie nie raz, nawet mieszkałem tam przez pół roku i nigdy nie przyszło mi do głowy żeby odwiedzić Nową Hutę. W zasadzie nie wiem czemu, bo ja akurat lubię tę socrealkę w architekturze. Podoba mi się warszawski MDM, lubię Muranów, więc miasto wybudowane wg tego wzorca też powinno mi się podobać. Zwłaszcza, że tak jak napisałaś, upływ czasu stworzył już odpowiednią perspektywę historyczną i PRL-owski anturaż pokrył się szlachetnie patyną.

O tych podziemnych schronach w ogóle nie wiedziałem. Ciekawa sprawa. Zaskoczyła mnie też statystyka porównawcza obszaru Nowej Huty vs miasta, które uważam za spore. Jakoś inaczej miałem to w głowie poukładane:)

BTW Towarzysz Jodła to późniejszy Bigos z ekranizacji "Niesamowitego dworu" Kidawy:)


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  
Wysłany przez: @kustosz

Jak to się stało Maruto, że Ty, człowiek filmu, w artykule na temat Nowej Huty nie wspomniałaś o filmie Andrzeja Wajdy, "Człowiek z marmuru"? Wszak to Mateusz Birkut, Nową Hutę budował:)

Myślałam o wątku filmowym, ale dla mnie to kilka produkcji, w tym "Zagubione uczucia" o których jakiś czas temu pisałam. W rezultacie stwierdziłam, że wyszedłby osobny temat.

O tych podziemnych schronach w ogóle nie wiedziałem. Ciekawa sprawa. Zaskoczyła mnie też statystyka porównawcza obszaru Nowej Huty vs miasta, które uważam za spore. Jakoś inaczej miałem to w głowie poukładane:)

 

Doprecyzowałam w tekście, że ten historyczny obszar to także tereny, które po 1990 r. przekształcono w samodzielne małe dzielnice, np. Mistrzejowice. Obecnie sama Nowa Huta administracyjnie ma 65,41 km², jednak przy zwiedzaniu te różne Krzesławice dalej "liczą się" do NH. Zresztą przy podziale wyszło dziwnie, bo np. Zalew Nowohucki wylądował w innej dzielnicy...

Z drugiej strony odpada gigantyczny teren kombinatu i dalsze rejony fabryczne, więc ostatecznie trudno powiedzieć, jak duży jest teren do "obowiązkowego" zobaczenia... Według mojej oceny jak na mapce poniżej.

 
1598725751-Bez-tytulua.png
 
A tu zaznaczyłam punkty obowiązkowe na granicach strefy - widać, że niektóre są niejako w odosobnieniu i właśnie w takich przypadkach przydaje się komunikacja miejska lub inny środek transportu, przynajmniej w jedną stronę.
1598725785-Bez-tytulu.png

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8805
 
Wysłany przez: @maruta

Myślałam o wątku filmowym, ale dla mnie to kilka produkcji, w tym "Zagubione uczucia" o których jakiś czas temu pisałam. W rezultacie stwierdziłam, że wyszedłby osobny temat.

Jasne, ale "Zagubione uczucia" to bardzo niszowa produkcja, a "Człowieka z marmuru" widział chyba każdy.

Wysłany przez: @maruta

Z drugiej strony odpada gigantyczny teren kombinatu i dalsze rejony fabryczne, więc ostatecznie trudno powiedzieć, jak duży jest teren do "obowiązkowego" zobaczenia... Według mojej oceny jak na mapce poniżej.

Ja bym chyba jednak poszedł kluczem historycznym czyli Nowa Huta w granicach do (symbolicznie) 1956 roku.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  

@kustosz

Problem w tym, że ona od początku była wielka, a potem ją okrojono. Trzeba pamiętać, że to miało być miasto. Części wstępnych planów nie zrealizowano, na przykład nie powstał port na Wiśle, o którym mówią w załączonym filmiku. A na Łąkach Nowohuckich planowano zalew... Na pewno można odwalić teren kombinatu, linii kolejowych i tereny gospodarcze. Wtedy do zwiedzenia zostaje, powiedzmy, równowielkość Mokotowa.

No chyba że chodzi o same socrealistyczne osiedla, ale wtedy odpada Kopiec Wandy, dworek Matejki czy kościół św. Bartłomieja (lubię kościoły, a ten widziałam tylko wirtualnie: http://www.krakow4u.pl/panoramy/061_kosciol-Sw-Bartlomieja-w-Mogile/kosciol-Sw-Bartlomieja-w-Mogile.html ;-). To właśnie te krańcowe punkty. Dlatego tak trudno stwierdzić, jaki obszar należy liczyć do zwiedzania. Gdybym miała teraz planować wycieczkę to pewnie przeznaczyłabym pół dnia na centrum i muzea/schrony, jakiś obiad, relaks nad zalewem lub w parku i potem zwiedzanie wspomnianych bocznych atrakcji częściowo z wykorzystaniem komunikacji miejskiej.


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
 

Mechanizm powstania Nowej Huty od razu skojarzył mi się z Prypecią.

Swoją drogą wyobrażacie sobie w dzisiejszych czasach taką akcję budowy całego miasta? Bo ja sobie nie mogę wyobrazić.


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3578
 

Maruto, bardzo ciekawy temat! Na razie przejrzałam pobieżnie z telefonu, ale jak włączę komputer, przeczytam uważnie.

Niedawno czytałam serię książek Edyty Świętek "Spacer Aleją Róż", która to seria opowiada dzieje pewnej rodziny rozgrywające się na tle budowania Nowej Huty właśnie.

Niestety, mimo ciekawego tła historyczno-obyczajowego, seria jest raczej słaba.

Szkoda, bo temat wdzięczny i mało spotykany.

Podobno akcja drugiej serii Edyty Świętek dzieje się w Bydgoszczy. Waham się, czy po nią sięgnąć, ale pewnie jednak się zdecyduję.

Post został zmodyfikowany 4 lata temu przez Yvonne

OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3499
Topic starter  

Wprawdzie dopiero tygodniowe, ale wydaje się, że dużo starsze, wspomnienia z Santorini - na razie krótki prolog 😉

Wstęp do Santorini


OdpowiedzCytat
Strona 8 / 10
Share: