„Bandyta” to nie taki prosty film wbrew pozorom. To opowieść o wielokrotnym kryminaliście, Brutecki, Brytyjczyk polskiego pochodzenia zostaje objęty specjalnym programem resocjalizacyjnym. W ramach programu zostaje przeniesiony z więzienia w Wielkiej Brytanii do ośrodka dla sierot na rumuńskiej prowincji. Brutecki to degenerat, któremu raczej wszystko jedno, ale to co tam zastaje to obraz nędzy i rozpaczy. Sierociniec jest niedofinansowany, dzieciaki brudne i pół dzikie, personelu tyle co kot napłakał, zakładowy lekarz to alkoholik, a dyrektor kręci lewe interesy. Do tego budynek, aż płacze o remont generalny. Rolą Bruteckiego w tamtym miejscu jest doraźne łatanie dachu i pomoc w obsłudze.
Jedyną jaśniejszą stroną tego zapomnianego przez świat miejsca jest Mara, atrakcyjna pielęgniarka, która od razu wpada Bruteckiemu w oko. Pomimo niechęci pielęgniarki szybko kwitnie z tego brudny, zwierzęcy romans. Życie bohatera w ośrodku to przeplatające się obrazy chorych dzieci, śmierci, niekończącej się pracy na dachu, rozwożenie jedzenia po salach. Brut (bo tak na niego wszyscy mówią) początkowo nie cierpi tego miejsca i dotkniętych chorobą sierocą dzieciaków. Po jakimś jednak czasie ta awersja mięknie, a w Brucie zaczynają budzić się jakieś pozytywne uczucia. Dobrym przykładem tego jest tu wątek starszej, dwunastoletniej dziewczynki Eleny. Elena jest nieuleczalnie chorą Cyganką, ma wadę serca. Jakimś trafem zakochuje się w Brucie, a ten po namowach Mary udaje, że odwzajemnia to uczucie. Wszystko po to by nadać dziewczynce trochę sensu ulotnego życia i jednocześnie radości.
Po jakimś czasie Brut orientuje się w ciemnych interesach dyrektora. Sprzedaje on dzieci klientom z zachodu za zachodnią walutę pod pozorem zdobywania pieniędzy na ośrodek i leki. Tymczasem większość pieniędzy ląduje w jego kasetce. Co więcej sprzedaje on deputatowe leki na lewo, a także handluje bronią. Jest to ewidentnie zły charakter opowieści. Z tej wiedzy wynikają dramatyczne historie, w wyniku których Brutowi zostaje odcięty palec.
Kulminacją filmu jest próba ratowania życia Eleny. Wspomniany lekarz alkoholik, Babits decyduje się wykonać operację wymiany zastawki serca. Zastawkę pozyskuje w wyniku sprzedaży przybranego przez Elenę brata Jorgu. Na to wyraża zgodę dyrektor, ale ceną jest oddanie mu się Mary. Okoliczności są zatem wstrętne, a i wynik niezadowalający, bo Elena umiera. Summa summarum Brut zabija dyrektora i odchodzi z sierocińca zabierając ze sobą Jorga, który jednak nie spodobał się kupcom.
Film jest brutalny, pokazujący brzydotę skorumpowanego i biednego świata, a do tego beznadzieję egzystencji bohaterów. Dzięki jednak takiemu tłu bardzo wyraźnie prezentują się elementy pozytywne. Są chwile gdzie można nawet uronić łzę wzruszenia. Całości domyka rewelacyjna muzyka Michała Lorenca. Film jest zdecydowanie godny polecenia. Bardzo chętnie porozmawiam o modus operandi każdego z bohaterów, bo to mocno ciekawy temat. Trzeba się mocno zastanowić, co trzymało w takim miejscu np. Babitsa czy Marę. Oni wiedzieli jak funkcjonuje to miejsce i jakim kanalią jest ich szef, a jednak trwali. O tym porozmawiamy sobie (tak przynajmniej zakładam) na FORUM.