Tadeusz Gierymski - to przyjaciel Nienackiego z czasów lat młodzieńczych.
Oto jego artykuł pt. " Pan Samochodzik".
To prawdopodobnie fragment książki wydanej w 2005 roku w Częstochowie pt. : "Miscellanea Literackie"
Mirku, kolejne bardzo ciekawe znalezisko. To źródło przywoływane jest w książce Mariusza Szylaka, ale głównie w kontekście rozważań na temat matury Nienackiego. A jest tutaj więcej interesujących szczegółów, których nie pamiętam z książki Mariusza.
- Smakowity epizod z tuż powojennych czasów, kiedy Nowicki z Gierymskim wbili do mieszkania Jastrunów i w obecności Mieczysława Jastruna, Juliana Tuwima i Pawła Hertza, Zbyszek zaczął recytować swoje wiersze, nie pytając wcale obecnych czy chcą go słuchać.
- To z tego źródła pochodzi wersja moskiewskiego love story. W Moskwie, Nowicki ponoć zakochał się w dziewczynie starszej od siebie, Włoszce pochodzącej z Turynu, która była urzędniczką we włoskiej ambasadzie. Byli oczywiście pod obserwacją sowieckiej bezpieki, w efekcie czego Nowickiego odesłano z wilczym biletem do Polski.
- Gierymski pisze też o pracy Nienackiego w dziale publicystycznym Gazety Robotniczej. Zbierał wtedy miedzy innymi informacje dotyczące likwidacji oddziałów AK, WiN i innych ugrupowań niepodległościowych, które wykorzystał potem w artykułach pisanych pod pseudonimem Ewa Połaniecka i w powieści "Worek Judaszów". Gierymski pisze o oportuniźmie i serwilizmie Nienackiego, że w ten sposób zasłużył się władzy ludowej, co jak rozumiem umożliwiło mu zatarcie epizodu moskiewskiego i późniejszą karierę literacką.
- Jest kolejna wersja związana z pseudonimem Nienackiego. Tym razem prosta, bez żadnej martyrologii i teorii spiskowych. Według Gierymskiego, zaczął pisać pod nazwiskiem Nienacki, bo Nowicki to zbyt popularne nazwisko, dla literata, który chciał się wyróżniać. Przystaje, moim zdaniem, ta wersja do osobowości Nienackiego.
- No i jest tutaj ten słynny news, przytaczany chętnie we wszystkich artykułach o kontrowersjach wokół Nienackiego o bachanaliach z licealistkami w domu w Jerzwałdzie i dziewczynach opalających się nago na jachcie. Był to podobno 1970 lub 1971 rok i ostatnie spotkanie Gierymskiego z Nienackim.
- Ciekawostka na temat kilku operacji okulistycznych, między innymi związanych z odklejeniem siatkówki, której nie pamiętam z innych publikacji.
Czy Tadeusz Gierymski to wiarygodne źródło informacji o Nienackim? Trudno powiedzieć. Wspomnienia pochodzą z 2004 roku czyli są bardzo odległe od opisywanych wydarzeń. Mariusz Szylak nie czerpał z tego garściami więc chyba musiał mieć wątpliwości. Są też nieścisłości, które zastanawiają w przypadku człowieka, zaprzyjaźnionego z Nienackim. Gierymski Pisze, że Nienacki rozwiódł się z żoną, przed przeprowadzką do Jerzwałdu. Myli też tytuł jego powieści – „Czarny las” zamiast „Wielki las”. Być może jest tak, że przyjaźń obu panów kwitła tak naprawdę w czasach szkolnych i studenckich, później ich kontakty stawały się sporadyczne, aż do wspomnianego wyżej 1970 (lub 1971 roku), kiedy widzieli się po raz ostatni.
Czy Tadeusz Gierymski to wiarygodne źródło informacji o Nienackim? Trudno powiedzieć.
Szukam zdjęć tego drewnianego domu Nienackiego, jakoś zupełnie nie kojarzę historii budowy domu murowanego. Coś mi umknęło czy w tym wypadku Gierymski też się nie przyłożył?
Niezależnie, przedstawia całkiem ciekawy profil psychologiczny osoby, która za wszelką cenę dąży do sukcesu. Co więcej sam Gierymski uważa Nienackiego za pisarza całą gębą, mimo niechęci do jego wielu działań.
Twtter is a day by day war
Szukam zdjęć tego drewnianego domu Nienackiego, jakoś zupełnie nie kojarzę historii budowy domu murowanego. Coś mi umknęło czy w tym wypadku Gierymski też się nie przyłożył?
A widzisz, nie zwróciłem uwagi, że Gierymski mówi o drewnianym domu Nienackiego w Jerzwałdzie. Hmm... ten dom jest cholernie mało drewniany:) Albo pamięć starszego pana już szwankowała (w 2004 roku musiał mieć pewnie 84 lata, skoro chodził do szkoły z Nienackim), albo konfabulował. W tym drugim wypadku bardzo byłoby szkoda tej smakowitej historyjki o bachanaliach i nagich licealistkach:)
Albo pamięć starszego pana już szwankowała (w 2004 roku musiał mieć pewnie 84 lata, skoro chodził do szkoły z Nienackim), albo konfabulował.
Ja myślę, że to licentia poetica, tak rzeczywiście dobrze brzmiało zdanie o drewnianym domu mieszczucha. Tylko oczywiście to podważa pozostałe fakty (włącznie z tymi nagimi nastolatkami na jachcie, bo może one wcale nie były nagie?).
Twtter is a day by day war
No i przy okazji dowiadujemy się, że Łopuszański nawet fakty dopasowywał do swoich teorii:
"W 1982 roku został członkiem Tymczasowej Rady Krajowej PRON. Tadeusz Gierymski uznał postawę Nienackiego za „jeszcze jeden przejaw Zbyszkowego konformizmu". Napisał do pisarza list, w którym zerwał znajomość i zaznaczył, że wstydzi się długiej z nim przyjaźni. Nie widzieli się już więcej."
a w rzeczywistości Gierymski napisał: "Nieoczekiwanie dowiedziałem się z prasy, że Nienacki został prezesem Wojewódzkiego Związku Literatów Polskich. Informacja niezbyt mnie zaskoczyła. Ot, jeszcze jeden przejaw Zbyszkowego konformizmu. Napisałem zaraz list. (...)"
Twtter is a day by day war
Tylko oczywiście to podważa pozostałe fakty (włącznie z tymi nagimi nastolatkami na jachcie, bo może one wcale nie były nagie?).
Właśnie. W końcu ze skąpego bikini zrobić nagość to nie takie wielkie przestępstwo, a zamienia mało ciekawy news w sensację:)
No i przy okazji dowiadujemy się, że Łopuszański nawet fakty dopasowywał do swoich teorii:
Niezły z Ciebie śledczy Pawle🙂
Do której właściwie szkoły średniej chodził Zbigniew Nienacki?
W swojej książce o Zbigniewie Nienackim Mariusz Szylak napisał na stronie 15 "Zbyszka zakwalifikowano do III klasy gimnazjum. Do matury zostały mu 3 lata. Szkoła , do której przyszło mu uczęszczać - Miejskie Gimnazjum i Liceum ( obecnie III Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki - al. Sienkiewicza 46) -..."
Okazuje się, że nie jest to prawda.
Przypomnę, że kolegami szkolnymi Zbyszka byli wówczas m.in. Adam Kersten oraz Tadeusz Gierymski, o czym wspominał sam pisarz jak również jego koledzy w wywiadach. Sprawdziłem listę absolwentów tej szkoły i niestety ani Kerstena ani Gierymskiego na niej nie ma.
Oni uczęszczali wówczas, a Zbyszek wraz z nimi do III Państwowego Gimnazjum i Liceum Koedukacyjnego im. Stefana Żeromskiego.
historia szkoły
Tadeusz ze Zbyszkiem siedzieli nawet w jednej ławce. I on maturę zdał w roku 1949, Adam zaś w 1948. A Zbyszek z tego wynika nie został do matury dopuszczony.
oto dwa życiorysy- Kerstena oraz Gierymskiego.
Obaj koledzy odwiedzali Nienackiego w Jerzwałdzie.
może jeszcze ten wywiad z Gierymskim
i to by było na tyle - jakby to powiedział Jan Tadeusz Stanisławski