Forum

Notifications
Clear all

Kawiarnia Honoratka – miejscem spotkań łódzkiej bohemy artystycznej


Mirekpiano
(@mirekpiano)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 484
Topic starter  

W wielu artykułach łódzkich „Odgłosów” czytałem o tej legendarnej kawiarence, w której częstym gościem bywał również Zbigniew Nienacki. Zaciekawił mnie ten temat.  Najpierw zajrzałem do Wikipedii, potem obejrzałem film z 2012 roku pt.  „Czarodzieje Honoratki”.

Szukałem dalej i znalazłem artykuł w Gazecie Wyborczej z 6 grudnia 2001 roku  pt. ”Goście Honoratki” autorstwa córki Jana Sztaudyngera, Anny Sztaudynger Kaliszewicz. Oto fragment, który mnie zaciekawił szczególnie:

„Atmosferę serdecznej poufałości tworzyła więc nie tylko pani Stefania, u której zostawiano wiadomości, listy, książki i plakaty, ale także panie i panienki podające kawę. Były to przeważnie śliczne kobiety, a do tego zwykle osoby dobrze wychowane i o dużym uroku osobistym. Wystarczy wspomnieć hrabiankę Zosię Bnińską, piękna kuzynkę prof. Zenona Klemensiewicza, która w czasie studiów socjologicznych, jeszcze przed ślubem z hrabią Cybulskim, przez jakiś czas była kelnerką w "Honoratce". Inna studentka socjologii, Ewa Ostrowska, później żona Wiesława Jażdżyńskiego, a następnie Nienackiego, autorka świetnych książek dla młodych ludzi, słynna z inteligencji, ciętego języka i wspaniałego biustu. Potrafiła sobie z wdziękiem radzić z zaczepkami różnych jurnych młodzieńców i pewnemu znanemu, a zbyt śmiałemu ginekologowi wylała z całą premedytacją (co widziałam na własne oczy) filiżankę kawy na klapę letniej, jasnej marynarki. Wśród damskiej części młodzież studenckiej bywającej w "Honoratce" robiłyśmy zakłady, której z nas ten znany ze skąpstwa, a dobrze już wtedy zarabiający ginekolog postawi kawę czy słynna na cała Polskę szarlotkę z bitą śmietaną…”. 

 

Czyżby owa studentka, a późniejsza pisarka Ewa Ostrowska była również żoną  (może pierwszą) Nienackiego?

Postanowiłem bliżej poznać tę pisarkę. Okazało się, że  o jej życiu prywatnym niewiele można przeczytać. Tylko  tyle, że nie jednego męża musiała mieć i dwójkę dzieci. Przeczytajcie proszę ten Biuletyn, który całkowicie poświęcony został Ewie Ostrowskiej. Oto krótki fragmencik:

„Tu muszę powiedzieć, iż mimo, że jako bardzo młoda osoba (22 lata) wkroczyłam do dziennikarstwa z dużym rozmachem, a wiele moich reportaży otrzymywało nagrody w różnych konkursach, to nigdy, mimo propozycji, nie chcąc się uzależniać, nie poszłam na tak zwany etat.. Więc postanowiłam dalej pisać swoje książki, a że miałam rodzinę, zaś pisanie nie zawsze gwarantowało stały dochód, sprzedałam mieszkanie i wraz z ówczesnym mężem kupiliśmy gospodarstwo rolne w przepięknej wsi, wsi Michała Kajki, ale na kolonii, pięknie położone między lasem a jeziorem. Skąd taki krok? Ano i stąd, że nadal chciałam być wolna, ewentualnie zależeć jedynie od pogody i Pana Boga, a nie od jakiś urzędniczych przydupasów. Moje gospodarstwo miało dwadzieścia hektarów, I zaczął się mój odtąd tak zwany zapieprz. Oraz poznawanie wsi, jakby od samego środeczka. Pewno się zdziwisz, ale umiem doić krowy i nie tylko. Bardzo szanuję pracę rolnika…”

Ale myślę, że jej twórczości i życiu powinniśmy dedykować osobny temat na naszym forum.


Cytat
Tagi tematu
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8889
 

Honoratka to chyba był taki warszawski SPATIF, gdzie spotkać można było wszystkich, którzy liczyli się w artystycznym światku. Nie obejrzałem całego filmu, który linkujesz Mirku, ale widzę tam same wielkie nazwiska: Polański, Olbrychski, Gajos, Wiśniewska, Skolimowski, Wajda, Rutowicz, Kosiński... Bywał tam też oczywiście Nienacki, a echa tego bywania są w jego książkach: "Laseczce i tajemnicy", "Sumieniu", "Zagadkach Fromborka", być może gdzieś jeszcze ("Mężczyzna czterdziestoletni"?). Atmosfera, klimat, spirit, genius loci, coś musiało tam być. Tak to miejsce wtedy wyglądało:

1586276790-honoratka-old.jpg
Teraz już kawy tam Kustosz nie dostał:
1586276860-honoratka.jpg

OdpowiedzCytat
Mirekpiano
(@mirekpiano)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 484
Topic starter  

@kustosz

SPATiF ów mieliśmy kilka, sam do sopockiego w latach 80 i 90 -tych chodziłem. Nawet swój pierwszy "wieczór kawalerski" 2 czerwca 1989 tam miałem. Koledzy, muzyka wino i śpiew itd. Ale w tej Honoratce nie podawali w ogóle alkoholu, no chyba, że spod lady ale nie sądzę. Różnica więc może taka była - do SPATiF u ludzie chadzali aby się napić i zabawić , a do Honoratki aby pogadać czy też posprzeczać się na temat sztuki.

Oto artykuł z Odgłosów autorstwa córki Sztaudyngera  o ojcu, który w tejże kawiarence niejedną fraszkę napisał.

 

1586278760-Honoratka-Sztaudynger.png

OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8889
 

A tu jest artykuł na temat filmu "Czarodzieje Honoratki" i kadr ze "Stawki":)

1586280085-honoratka-stawka_n.jpg

OdpowiedzCytat
Share: