A wracając do tematu, byłem w kinie, obejrzałem i... mam lekko odmienne zdanie. Czy to jest dobry film? Film jako sztuka na pewno nie. Co więcej, uważam że on wcale nie miał być dobrym filmem. Vega nakręcił bardzo, bardzo smutny obrazek. To nie jest komedia pomimo niektórych siermiężnych gagów. Ten film to krzyk świadomego swojej bezsilności wyborcy. Klasy politycznej nie ma, populizm przykrywa hulaszcze życie małych ludzi, którym udzielony mandat pozwolił czerpać z koryta, reprezentacja społeczeństwa jest iluzoryczna, a wszyscy od prawa do lewa mają wyborców serdecznie w dupie. Po takim filmie ciężko mi jest celebrować święto demokracji, a do urn udam się nie z radością, a bardziej z musu bo taki mam imperatyw kategoryczny.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Co więcej, uważam że on wcale nie miał być dobrym filmem.
Byłby to chyba pierwszy film historii, który z założenia miał być zły;)
Ten film to krzyk świadomego swojej bezsilności wyborcy. Klasy politycznej nie ma, populizm przykrywa hulaszcze życie małych ludzi, którym udzielony mandat pozwolił czerpać z koryta, reprezentacja społeczeństwa jest iluzoryczna, a wszyscy od prawa do lewa mają wyborców serdecznie w dupie.
To nie jest żaden krzyk, raczej rechot. Wyborca wie o tym wszystkim doskonale bez filmu Vegi i jedyne co może to się z tego pośmiać. Wyboru właściwie nie ma bo jedni nie są lepsi od drugich. Taka zresztą jest puenta tego filmu płynąca z ostatniego epizodu
Ostatni Post: Słucham akurat... Najnowszy użytkownik:: guzzi Ostatnie posty Posty nieprzeczytane
