Bardzo dobry film, który przeszedł zupełnie bez echa. Bałem się, że pomysł by pokazać wydarzenia marca 1968 przez pryzmat miłości pary młodych ludzi pochodzących z rodzin znajdujących się po przeciwnych stronach barykady skończy się kiczowatym romansidłem z dramatycznym akcentem a’la „Romeo i Julia”. Nic podobnego. Scenariusz wychodzi poza stereotypy i granice nie są wcale tak wyraźnie nakreślone. To całkiem solidna opowieść o tamtych wydarzeniach. Tło historyczne nie rozwodniło się w tkliwych sentymentalnych scenach. Kategoria „melodramat”, w której umieszczono ten film robi mu chyba krzywdę sugerując znacznie płytsza historyjkę.
Świetnie zrobione kino, prawdziwie wykreowany świat końca lat 60 podkreślony obrazem przywodzącym na myśl kolory z filmów tamtej epoki i wspaniałą jazzową nutą. Jest klimat. Doskonałe role Vanessy Aleksander i Ignacego Lissa (młody Czyński w nowym „Znachorze”). Ten chłopak naprawę ma coś w sobie, trudno go nie lubić. Role drugoplanowe (Mariusz Bonaszewski, Ireneusz Czop, Anna Radwan) również bardzo udane.
To dodam, że w maju TVP 1 pokazywało wersję serialową, zatytułowaną "Wiek niewinności". 4 odcinki po jakieś 45 minut, więc odejmując napisy 160 minut. Film ma jakieś 110 bez napisów, co daje 45-50 dodatkowych minut.
https://vod.tvp.pl/seriale,18/kres-niewinnosci-odcinki,390120
To dodam, że w maju TVP 1 pokazywało wersję serialową, zatytułowaną "Wiek niewinności". 4 odcinki po jakieś 45 minut, więc odejmując napisy 160 minut. Film ma jakieś 110 bez napisów, co daje 45-50 dodatkowych minut.
https://vod.tvp.pl/seriale,18/kres-niewinnosci-odcinki,390120
Dzięki, nie wiedziałem. Na pewno obejrzę w tej wersji bo film zdecydowanie do powtórzenia.