Forum

Emma i inne ekraniz...
 
Notifications
Clear all

Emma i inne ekranizacje powieści Jane Austen

Strona 2 / 2

Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 

@aga

Ale to opinia dla widzów właśnie, a nie do leksykonu adaptacji literatury światowej 😉 . Nawet gdybyś była super obiektywnym ekspertem to inni widzowie wcale nie musieliby się z Tobą zgodzić, bo ich odczucia też będą subiektywne... Kiedy czasem przeglądam listy "najlepszych" filmów według tzw. znawców to obiektywnie rozumiem ich wybór, ale gdybym miała zrobić podobne zestawienie kierując się zasadą "co mi się podobało" to wybrałabym inaczej.

 


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
Topic starter  

Udało mi się wybrać do kina tuż przed ich zamknięciem z wiadomego powodu. Razem z Księżniczką Sissi zdecydowałyśmy się obejrzeć „Emmę”. Obie miałyśmy olbrzymią ochotę zanurzyć się na parę chwil w świat Jane Austen jak i po prostu byłyśmy ciekawe czy ten film będzie „strawny”.

Na pewno nie równa się on z serialem „Duma i uprzedzenie” z 1995 roku czy z kilkoma innymi filmami związanymi z powieściami Austen bądź jej życiorysem, ale zdecydowanie był to przyjemny seans.

1584561845-114136-800x445.jpeg

W „Emmie” zachwyca piękno angielskich ziem. Reżyserce udało się także uchwycić lekko ironiczny, inteligentny żart charakterystyczny dla dzieł Austen. Mnie osobiście trochę nudziły niektóre sceny, które uznałam za przydługie (np. scena balu). W zasadzie mogłabym powiedzieć, że pierwsza połowa filmu jest bardziej dynamiczna podczas gdy druga zdecydowanie bardziej statyczna i rozciągnięta. A że druga część filmu jest szczodrzej obdarzona romantyczną atmosferą tym samym zaczyna sprawiać wrażenie przesłodzonego jak herbata z dziesięcioma łyżeczkami cukru.

Co do gry aktorskiej to uważam, że aktorów dobrano znakomicie. No może jedynie niektóre postaci drugoplanowe wyobrażałam sobie trochę inaczej. Maruto, według mnie Anya Taylor-Joy mimo pewnych obaw, świetnie odegrała rolę tytułowej Emmy. Dla mnie Emma już zawsze będzie wyglądać tak jak w tym filmie. Poza tym możemy oglądać Billego Nighy w roli ojca Emmy – hipochondrycznego i przezabawnego w swoim stylu bycia. Świetnie wypadli także Miranda Hart i Johnny Flynn.

Podsumowując jest to film bardzo ładny plenerowo, z dobrą obsadą aktorską. Opowiedziana historia jest spójna i w zasadzie zgodna nie tylko z suchą treścią ale także z duchem powieściowego pierwowzoru. Te walory pozwalają przebaczyć niektóre niedociągnięcia, dłużyzny czy nadmiar słodyczy. Film miłośnikom Austen powinien się spodobać.

1584561872-mr-knightley-1-z.jpg

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
 
Wysłany przez: @maruta

Ale to opinia dla widzów właśnie, a nie do leksykonu adaptacji literatury światowej

Chyba masz rację Maruto 😉. 


OdpowiedzCytat
Aga
 Aga
(@aga)
Kierowniczka Zamieszania Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3023
 

Milady, bardzo fajna recenzja. W zasadzie dość spójna z moim odbiorem tego filmu. Z jednym tylko wyjątkiem, jakoś nie zauważyłam dłużyzn. Ale generalnie widzę, że Tobie też się "Emma" podobała 😀.


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
Topic starter  
Wysłany przez: @aga

Ale generalnie widzę, że Tobie też się "Emma" podobała 😀.

Więc masz dobry wzrok Aga.:)

Z dłużyzn najbardziej zapadła mi w pamięć scena balu, gdzie w zasadzie nic się nie działo poza tańcem i robieniem maślanych oczu.

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
 

Pozwoliłem sobie na korektę tytułu topiku. Żeby nie mnożyć bytów ponad miarę.

Tej Emmy, od której się temat zaczął nadal nie obejrzałem, ale jestem świeżo po najnowszych Perswazjach wyprodukowanych przez Netflixa. Potrzebowałem dwóch podejść, żeby przebrnąć przez całość. Za pierwszym razem odpadłem po kwadransie. Dzisiaj w nocy się zaparłem i dotrwałem do końca.

Myślę, że jeśli ktoś nie lubi Jane Austen może być nawet zadowolony po obejrzeniu tej romantycznej komedii, w wyrazie na wskroś współczesnej, osadzonej w historyzującym sztafażu. Bo to ekranizacja, w której z ducha Austen nie ma zupełnie nic. Zero. Null. Żeby nie używać bardziej dosadnych określeń. Ot przez moment główna bohaterka wydała mi się jakimś żeńskim wcieleniem pana Collinsa (takiego z "Dumy i uprzedzenia" w najsłynniejszej ekranizacji, czyli tej z 1995 roku), ale chyba nie o to twórcom chodziło. A na pewno nie o to chodziło Austen. Przez kwadrans (to te pierwsze podejście) Dakota Johnson wydawała mi się jeszcze ładna i zabawna. Później już tytko irytowała i nudziła, jak pozostali bohaterowie.


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3703
 

@hebius 

czyli kolejna pseudo-adaptacja, której twórcy podpierają się znanym pierwowzorem, a jednocześnie go olewają... Szkoda. Tym bardziej, że akurat "Perswazje" to dość poważna książka z interesującą stroną psychologiczną.


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
 

Dwie poprzednie ekranizacje "Perswazji" były niezłe, a w porównaniu z tą netflixową to wręcz świetne (ta z 1995 to nawet wybitna). Tutaj nie ma żadnej psychologii. I chociaż bohaterowie mówią wprost, co czują, ich postepowanie jest całkowitą zagadką. Widz film ogląda, słucha, co do niego się gada i bladego pojęcia nie ma, ani dlaczego młoda alkoholiczka z wyższych sfer dała się odwieźć od małżeństwa komuś tak mdłemu i nieprzekonywującemu, jak netflixowa Lady Russell (a myślałem przed seansem, że najbardziej będzie mi przeszkadzało, że Murzynkę do tej roli wzięli, naiwniak 😀 kolorowa angielska szlachta to żaden feler w porównaniu z resztą felerów ekranizacji), ani dlaczego na końcu się jednak zdecydowała na taki kawał drewna, jakim był kapitan grany przez Cosmo Jarvisa. 


OdpowiedzCytat
Milady
(@milady)
. Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4497
Topic starter  

Dzięki Hebius.

Jako znawcę tematu w zupełności zdam się na Twoją opinię i w takim razie nie będę marnować swojego czasu na nową ekranizację "Perswazji".

W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3224
 

@milady 

Nie pretenduję do miana znawcy. Zwyczajnie lubię. Ale oglądanie tej ekranizacji to faktycznie strata czasu.


OdpowiedzCytat
Strona 2 / 2
Share: