Jak mnie pamięć nie myli wyścigi zaczynają się pod koniec kwietnia. Czyli już niedługo.
Dobrze byłoby odświeżyć niezrealizowany pomysł z zeszłego roku i w końcu się wybrać na gonitwę. Teresa, Ty zdaje się dysponujesz ogromną wiedzą na ten temat 🙂 Obiecuję, że nie będę się wygłupiała z kapeluszem.
Obiecuję, że nie będę się wygłupiała z kapeluszem.
Czyli w tym roku planujemy na grzecznie.
Jednak lepiej chyba odczekać do maja przynajmniej. Kiedy jest zimno, mokro i wieje to nie bardzo jest co na torze robić... Sam wyścig to minuty, nic dziwnego, że Chmielewskiej udawało się w przerwie między gonitwami zjeść obiad, znaleźć zwłoki i pogadać z kilkoma osobami.
znaleźć zwłoki
@Maruto 😀 ale mi "zrobiłaś dzień", jak to mawia młodzież. My też śmiało możemy pogadać z kilkoma osobami, zjeść obiad - to na pewno, a przy okazji może i uda nam się znaleźć zwłoki. Jeśli Tereska z nami pójdzie, to jestem więcej jak pewna, że będzie to możliwe 😉 A przy okazji spędzimy popołudnie i wieczór na komisariacie. Dawno nie byłam.
A tak poważnie - to możemy zacząć od maja. Ja się dostosuję.
W życiu nie byłem na wyścigach i chętnie bym kiedyś poszedł. Pod warunkiem że nie będę robił za zwłoki.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
W życiu nie byłem na wyścigach
Super! Znaczy się, że cokolwiek obstawisz, to wygrasz! W myśl Chmielewskiej, oczywiście. Zaryzykuję i będę grała pod Ciebie 🙂 Siłą rzeczy nie będziesz mógł robić za zwłoki, więc bez obaw.
Super! Znaczy się, że cokolwiek obstawisz, to wygrasz!
Chyba, że jest z kwietnia, tych z kwietnia to nie dotyczy 😀
Czyli mnie dotyczy, bo ja nie z kwietnia i też jeszcze na wyscigach nie byłam. A czemu kwietniowych nie dotyczy?
A czemu kwietniowych nie dotyczy?
To złote myśli Chmielewskiej. Ona była z kwietnia i szło jej czasem opornie i zwalała winę na ten kwiecień. Jak byłam pierwszy raz na wyścigach to wyszłam zarobiona nieźle. Myślałam, że jestem taka ...tego, no fantastyczna i za drugim razem do interesu musiałam dopłacać 🙂
To ja idę z Wami! Nie jestem z kwietnia i nigdy nie byłem na wyścigach! Muszę tylko przygotować odpowiedni duży worek na wygraną! Imieniny mam w kwietniu, ale to się chyba nie liczy, co?
Imieniny mam w kwietniu, ale to się chyba nie liczy, co?
To się okaże...
A w ramach szkolenia, wie ktoś co znaczy ,, dwójka po francusku,,?
A w ramach szkolenia, wie ktoś co znaczy ,, dwójka po francusku,,?
Nie wiem, ale jestem bardzo ciekawa 😀
Yvonne, zboczku, tu chodzi o wyścigi, a nie o to, o czym Ty myślisz.😁
Yvonne, zboczku, tu chodzi o wyścigi, a nie o to, o czym Ty myślisz.😁
Nie zauważyłam, jaki to wątek 😉
A poza tym skąd wiesz, o czym ja myślę???
Nie ma czegoś takiego jak "dwójka po francusku" no chyba, że omówimy to w innym wątku 😉
A poza tym skąd wiesz, o czym ja myślę???
O tym samym 😁
Nie ma czegoś takiego jak "dwójka po francusku"
Ale wiesz to na pewno? Bo wczoraj oglądałem sobie ,,Piłkarskiego pokera,, i w czasie sceny na wyścigach w tle były podawane komunikaty po gonitwie o wygranych: ,,dwójka po francusku...coś tam coś tam, trójka po francusku... coś tam, coś tam,,...i stąd moje pytanie.
Ale wiesz to na pewno?
Nie wiem. Ale jak się tak temu terminowi przyjrzeć, to ze zwykłej "normalnej" dwójki czy trójki zrobienie tej po francusku nie stwarza raczej problemów, tylko u nas się tak nie obstawia.
A tak w ogóle to ubawiły mnie Wasze daleko idące skojarzenia 😀
Nie ma czegoś takiego jak "dwójka po francusku"
Ale wiesz to na pewno? Bo wczoraj oglądałem sobie ,,Piłkarskiego pokera,, i w czasie sceny na wyścigach w tle były podawane komunikaty po gonitwie o wygranych: ,,dwójka po francusku...coś tam coś tam, trójka po francusku... coś tam, coś tam,,...i stąd moje pytanie.
No patrz! Też miałam oglądać i zapomniałam ☹️
No to wie ktoś co to takiego? Choroba, sami znawcy tematu, jak widzę 🧐