Aldona, zastanów się
Toć nie dam rady codziennie tyle kilometrów. A nie sądzę żeby ktoś chciał mnie nieść. Ja mogę pojechać z Wami i gdzieś na Was oczekiwać 🙂
Zastanawiam się, czy bardziej będziemy stawiać na oglądanie zamków/ruin czy na przejście szlaku?
Mam nadzieję, że jedno i drugie.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Do jakiejś jaskini to bym jeszcze chętnie wlazła.
Swego czasu zwiedziliśmy zamki/ruiny na Szlaku Orlich Gniazd. Zerknę jutro które, bo chyba nie wszystkie. Bardzo malownicza i udana wycieczka. Jednak nie na piechotę, a samochodem...
Zainspirowana prze Was zajrzałam w stare zdjęcia. W 2013 roku wybraliśmy się z Nietajanką i Młodym na kilkudniową wycieczkę na Jurę. Plan był taki żeby pozwiedzać zamki/ruiny tzw. Orle Gniazda plus to co się da przy okazji.
Pierwszego dnia zobaczyliśmy: Bramę Twardowskiego, Łutowiec- strażnicę pomocniczą dla zamku w Bobolicach, a właściwie skały na których stała, Mirów, Bobolice, zamek Bąkowiec w Morsku. Nocleg w Ogrodzieńcu.
Drugiego dnia bardzo padało więc wymyśliliśmy plan awaryjny. Pojechaliśmy do Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach i Sztolni Czarnego Pstrąga. Nocleg znowu w Ogrodzieńcu.
Trzeci dzień to: Zamek w Ogrodzieńcu i Park Miniatur tuż przy tym zamku, Smoleń, Bydlin, Rabsztyn. Nocleg, nie pamiętam nazwy miejscowości, ale mogła to być Wola Kalinowska.
Czwartego dnia odwiedziliśmy Korzkiew, Jaskinię Łokietka, Ojców, Bramę Krakowską. Nocleg w tym samym miejscu, co poprzedniej nocy.
Piaty dzień to: Pieskowa Skała i Maczuga Herkulesa oraz Pustynia Błędowska.
Bardzo fajna to była wycieczka. Chyba jedna z lepszych w moim życiu. Ale muszę przyznać, że gdyby nie samochód, to jednak ciężko by było.
20 kilometrów to biegiem około 2h. 😉 A tak po prawdzie to nie jest długi dystans. Myślę, że mój młody także dałby radę. Muszę ten temat z Agą przegadać. Bardzo lubię wszelkie groty i jaskinie a w Ciemnej jeszcze nie byłem.
Cała naprzód ku nowej przygodzie!
Taka gratka nie zdarza się co dzień
Niech piecuchy zostaną na brzegu
My odpocząć możemy i w biegu!
Bardzo lubię wszelkie groty i jaskinie.
To tak jak ja!
A tak po prawdzie to nie jest długi dystans.
Mnie tylko przeraża noszenie wszystkiego ze sobą...
To Aldona marudząca na dystans będzie jechała samochodem i czekała na nas przy każdej większej atrakcji razem z całym majdanem.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
To Aldona marudząca na dystans będzie jechała samochodem i czekała na nas przy każdej większej atrakcji razem z całym majdanem.:)
To jest myśl! I zbierała maruderów po trasie!
I zbierała maruderów po trasie
W życiu! Co najwyżej będę dodawała otuchy i recytowała odżywcze wiersze. Ewentualnie zatrzymam się i z bliska popatrzę na ten obraz nędzy i rozpaczy. 😀
I zbierała maruderów po trasie
W życiu! Co najwyżej będę dodawała otuchy i recytowała odżywcze wiersze. Ewentualnie zatrzymam się i z bliska popatrzę na ten obraz nędzy i rozpaczy. 😀
Koleżanka...
Koleżanka
No dobra... wody wyczerpanym dam 🙂