Czyli rozumiem w piątek Kreszczatik i okolice.
myślę, że tak.
Twtter is a day by day war
A gdzie nocujecie? Do strefy wchodzicie tylko jednego dnia?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
A gdzie nocujecie? Do strefy wchodzicie tylko jednego dnia?
Nocujemy w Kijowie, w Czernobylu jesteśmy w sobotę. Ania nie chciała nocować w strefie.
Twtter is a day by day war
A przewodnika skąd macie bo już nie pamiętam. Będziecie w sterowni? Zróbcie dużo zdjęć. Ciekawa jestem relacji z tej wycieczki.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
A przewodnika skąd macie bo już nie pamiętam. Będziecie w sterowni? Zróbcie dużo zdjęć. Ciekawa jestem relacji z tej wycieczki.
Z tego biura go2chernobyl.com
Nie wiem gdzie będziemy, jakoś nie analizowałem pod tym kątem. Sądzę, że wszyscy mają podobne trasy wycieczek jednodniowych, starałem się wybrać biuro, które ktoś może polecić a na to dostałem polecenie i z forum globtroter.pl i bezpośrednio z Kijowa.
Twtter is a day by day war
Coraz bliżej, ale też czuję jak coś się zacieśnia. Pytanie czy zdążymy wyjechać, a jeśli tak, czy damy radę wrócić?
Już widzę sceny jak z cytowanej niedawno Chmielewskiej - przejście graniczne, medycy w kombinezonach ochronnych, wojsko z karabinami, kontrola... Turyści z Czarnobyla prawie świecą, ale jako że nie mają objawów koronawirusa to przechodzą bez problemu, a służby rzucają się na człowieka, który zakaszlał po zadławieniu cukierkiem 😉
Sytuacja zmienia się dynamicznie. Nie odwołali waszych lotów?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Sytuacja zmienia się dynamicznie. Nie odwołali waszych lotów?
Lotów nie odwołali ale nie lecimy. Trudno, czasami tak trzeba.
Twtter is a day by day war
Lotów nie odwołali ale nie lecimy. Trudno, czasami tak trzeba.
Oooo, jednak zrezygnowaliście? Pewnie duży żal, co?
Oooo, jednak zrezygnowaliście? Pewnie duży żal, co?
Decyzja zapadła niedawno, ale coraz mniej fajnie się robiło. U mnie wczoraj dzieciaki już płakały żebym nie jechał.
Ja odpuściłam w tym roku Madryt, choć wyjazd miałam dopiero na początku czerwca. Nie z jakiejś wielkiej obawy, ale z wielu małych - czy będą otwarte muzea, czy nie obejmie mnie kwarantanna... Akurat mogłam zrezygnować z biletów lotniczych bezkosztowo, więc z żalem się zdecydowałam. Zbyt wiele niepewności.
Więc rozliczenie wyjazdu wygląda tak:
Nocleg - dzięki bookingowi udało się odwołać bez kosztów.
Wycieczka - przełożyliśmy na bliżej nieokreśloną przyszłość (pieniądze już poszły ale zwroty są kosztowne bo banki sobie liczą po kursie "w drugą stronę" plus prowizja więc, jeśli zamierzamy jeszcze tam pojechać to rozsądne a odwoływaliśmy po terminie bezkosztowej anulacji więc mogliby nam nic nie oddać).
Przelot - zwrot kosztów za przelot z Kijowa do Warszawy.
Strata: 87 złotych za przelot do Kijowa, z którego zrezygnowaliśmy a ponieważ braliśmy najtańszą opcję to nie ma zwrotów.
Biorąc pod uwagę, że w obecnej sytuacji sami byśmy musieli organizować powrót to niewielka to strata 😎
Twtter is a day by day war
Biorąc pod uwagę, że w obecnej sytuacji sami byśmy musieli organizować powrót to niewielka to strata 😎
Tak, a w dodatku nie do końca wiem na czym polegałaby ta dwutygodniowa kwarantanna.
Biorąc pod uwagę, że w obecnej sytuacji sami byśmy musieli organizować powrót to niewielka to strata
Ja cały czas mam jeszcze cichą nadzieję, że sytuacja powoli wróci do normy i za miesiąc do Gruzji jednak pojadę. Choć szanse maleją z dnia na dzień.
Tak, a w dodatku nie do końca wiem na czym polegałaby ta dwutygodniowa kwarantanna.
Ano na tym, że wracasz i siedzisz zamknięty w domu, nie wychodzisz, nie pracujesz (chyba że chałupniczo 😉 ), nie kontaktujesz się z nikim...taki areszt domowy...
taki areszt domowy...
O to ja tak mam, a do tego jeszcze jestem kucharką, sprzataczką, opiekunką i co tam jeszcze potrzeba, a to dopiero od czwartku!
Ja bym chętnie posiedziała w areszcie.
Tak, a w dodatku nie do końca wiem na czym polegałaby ta dwutygodniowa kwarantanna.
Ja bym pracował więc akurat z tym by nie było problemu.
Twtter is a day by day war
Tak, a w dodatku nie do końca wiem na czym polegałaby ta dwutygodniowa kwarantanna.
Ja bym pracował więc akurat z tym by nie było problemu.
No tak, ale powinieneś się też odizolować od domowników, a to już trochę uciążliwe się robi. Chyba, że oni mimo że nigdzie nie byli, również mają być objęci kwarantanną.
No tak, ale powinieneś się też odizolować od domowników, a to już trochę uciążliwe się robi. Chyba, że oni mimo że nigdzie nie byli, również mają być objęci kwarantanną.
Jeśli bym miał być w domu na kwarantannie to nie ma znaczenia odizolowanie od domowników. Mogę pracować zamknięty w pokoju, do pracy potrzebuję swojego notka i WiFi, do tego nie potrzebuję domowników.
Twtter is a day by day war