Naprawdę pamiętacie jaka była pogoda akurat tego dnia?
Ja pamiętam, że uciekłam od przymusowego picia płynu i jak się zamknęłam w kiblu. Natomiast mimo wszystko musieli mi (siłą i przemocą chyba) wlać to paskudztwo w dziecinne, niewinne gardziołko, bo rzygałam potem jak pies. Także efektu dla zdrowotności pewnie w moim organizmie od tego specyfiku nie było.
Naprawdę pamiętacie jaka była pogoda akurat tego dnia?
Ja pamiętam, że uciekłam od przymusowego picia płynu i jak się zamknęłam w kiblu. Natomiast mimo wszystko musieli mi (siłą i przemocą chyba) wlać to paskudztwo w dziecinne, niewinne gardziołko, bo rzygałam potem jak pies. Także efektu dla zdrowotności pewnie w moim organizmie od tego specyfiku nie było.
Jeśli pytasz o dni, o których wspomniałem, to tak. Mam te obrazki w głowie.
Naprawdę pamiętacie jaka była pogoda akurat tego dnia?
Pojedyncze, traumatyczne dni się pamięta. A ja mam dodatkowo zdjęcia z tych kilku dni.
Twtter is a day by day war
A ja mam dodatkowo zdjęcia z tych kilku dni.
A podzielisz się nimi?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
A podzielisz się nimi?
Nie mogę teraz znaleźć w formacie skanowalnym, mam tylko takie A2. Jeśli uda mi się odszukać to popatrzę czy coś się nadaje 🙂
Twtter is a day by day war
Proszę.
Faktycznie musiało być ciepło.
Paweł, ty jesteś tą osobą na pierwszym planie?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Paweł, ty jesteś tą osobą na pierwszym planie?
Który to jest pierwszy plan?
Twtter is a day by day war
Paweł, ty jesteś tą osobą na pierwszym planie?
Który to jest pierwszy plan?
IMO Paweł to ten kolo, który stoi z tyłu, nieco na prawo od osi zdjęcia i patrzy się w obiektyw:)
Paweł, ty jesteś tą osobą na pierwszym planie?
Który to jest pierwszy plan?
IMO Paweł to ten kolo, który stoi z tyłu, nieco na prawo od osi zdjęcia i patrzy się w obiektyw:)
Też tak obstawiam.
Stoi z tyłu z chustką na szyi.
Fajna zabawa- "znajdź mnie na zdjęciu" 🙂
"znajdź mnie na zdjęciu"
To ja obstawiam, że Paweł jest tym typem w koszuli w kratę na pierwszym planie.
To ja obstawiam, że Paweł jest tym typem w koszuli w kratę na pierwszym planie.
No to nie jest. @kustosz i @yvonne mają rację.
To zdjęcie trochę pokazuje "co się stało z naszą klasą". Chłopak, blondyn, siedzący centralnie, przodem do aparatu był synem naszego dziekana, został w Turcji porwany i zamordowany w 1989 roku, stojący z porożem w ręku, to hazardzista, który połowie byłych znajomych ze studiów jest cały czas winien pieniądze, mimo że po pojawieniu się pokera w Internecie zarobił na tym nieźle, był znany pod pseudonimem Karelli, koleżanka obok mnie, była przez lata dyrektorem IT w kilku bankach włącznie z kilkuletnim pobytem i dyrektorowaniem w banku w Makao, teraz jest projektantem wnętrz, blondyn z prawej siedzący i grzebiący w plecaku jest jedną z nielicznych osób, która po studiach wróciła na stare śmieci ale jak widzę w necie, jest programistą i pracuje dla dużych firm, kolega z brodą teraz jest łysy i jak widzę w necie kieruje laboratorium w firmie produkującej urządzenia dla branży grzewczej i samochodowej, nie wiem co się dzieje z pozostałymi dwoma kolegami, z boku, z prawej strony jeszcze widać twarz koleżanki, która mieszka w Stanach a jej syn mimo młodego wieku ma na koncie wiele publikacji i kilka wynalazków z dziedziny fizyki.
Twtter is a day by day war
Fajna historia Pawle wokół tego zdjęcia. Ja słabo znam losy swoich kolegów z dawnych lat więc nie potrafiłbym w taki sposób zinterpretować starego zdjęcia.
A jaka historia wiąże się z porwaniem w Turcji bo brzmi to szczególnie sensacyjnie?
A jaka historia wiąże się z porwaniem w Turcji bo brzmi to szczególnie sensacyjnie?
Niestety "na części". Wycieczka trampingowa, kierowca zaproponował colę w przydrożnej knajpie, jego kolegę znaleziono po tygodniu naćpanego pod mostem, Krzyśka miesiąc później bez niektórych ważnych narządów.
Twtter is a day by day war
Niestety "na części". Wycieczka trampingowa, kierowca zaproponował colę w przydrożnej knajpie, jego kolegę znaleziono po tygodniu naćpanego pod mostem, Krzyśka miesiąc później bez niektórych ważnych narządów.
Dżizas Krajst! Makabra!
Aż mnie zmroziło.
Bardzo smutna historia 🙁
Do Czanobyla na razie raczej się nie pojedzie, więc może coś w kraju?
Do Czanobyla na razie raczej się nie pojedzie, więc może coś w kraju?
Fajne miejsca ale daleko. Trudno jechać przez pół Polski żeby ogarnąć jeden ośrodek wypoczynkowy albo trzy bloki osiedla.
W Zofiówce byliśmy już kilka razy a sanatorium im. Hanki Sawickiej według google stoi na otwartym, ogrodzonym terenie w miejscu zabudowanym, nie wygląda na "zwiedzalne" w prosty sposób.
Twtter is a day by day war