Specjalnie kupiłem Netflixa żeby to obejrzeć. Mocno ryzykowna rzecz w Polsce gdzie patriotyczne nadęcie nie pozwala na robienie sobie jaj z narodowych świętości a przede wszystkim z siebie samych. Jednocześnie, przynajmniej teoretycznie, rzecz w sam raz dla mnie. Szlachecka Polska to tutaj jedynie sztafaż bo serial opowiada współczesnym językiem o współczesnych sprawach przebranych jedynie w siedemnastowieczny kostium i taka konwencja bardzo mi odpowiada. Brawa więc za oryginalny pomysł i odwagę. Ale czy to jest zabawne? Tak sobie, żarty są różnego lotu. Nie zarykuję się ze śmiechu, raczej uśmiecham pod nosem, choć spór od długość kutasów w szóstym odcinku naprawdę mnie rozbawił:)
Obejrzałem i w sumie podzielam odczucia.
Oczekiwałem dużo więcej (poprzeczkę zawiesiłem zdecydowanie za wysoko, na poziomie "Allo, Allo" i "Pan wzywał, milordzie?"), ale właściwie nie jestem rozczarowany. Było zabawnie, a momentami nawet autentycznie śmiesznie. Obawiałem się, że będzie więcej udawadniania, takiego na serio, że pańszczyźniani chłopi to byli niewolnicy jeszcze mocniej ciemiężeni od Murzynów w Ameryce. Na szczęście twórcy zachowali umiar.
Wątek z opętaniem a la "Egzorcysta" wydaje mi się całkowicie zbędny. Chyba, że to będzie miało jakąś kontynuację w ewentualnych kolejnych sezonach.
Specjalnie kupiłem Netflixa żeby to obejrzeć.
Ale tu bym jednak miał lekkie wątpliwości.
Sam obejrzałem serial za darmo, korzystając z konta znajomej, czyli przy obecnej praktyce Netflixa chyba całkowicie nielegalnie, co mogło pewnie wpłynąć odrobinę na moją ocenę całości dzieła. Lubię korzystać niemoralnie i nieetycznie z nielegalnych źródeł dostępu do kultury.
A i jeszcze.
Bartłomiej Topa bardzo dobry.
Świetne czołówka i muzyka.
Ja raczej nie obejrzę.
Widziałam zwiastun i to chyba nie mój rodzaj humoru.
Obejrzałam i, jak by to powiedział Jan Paweł, pozytywnie się rozczarowałam. Bardzo dobry poziom realizacji i aktorstwa. Humor na różnych poziomach, i tak, czasem nie najwyższych, ale prawie zawsze inteligentny. Masa wpadających w ucho tekstów, które już teraz krążą po internetach. Początkowo nie byłam mocno "wkręcona", ale tak od czwartego odcinka wpadłam w rytm i przy ósmym bardzo się zdziwiłam, że to już koniec.
Nie jest to arcydzieło, ale nie wiem, kiedy ostatnio widziałam zabawniejszą polską komedię (choć można też powiedzieć, że świadczy to nie tyle o sile "1670", co o słabości polskich komedii...). Ze strony krytyków padają słowa o przaśności i kopiowaniu zachodnich pomysłów. Ze strony entuzjastów padają porównania do "Misia"... I jedni, i drudzy mają rację.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Również obejrzałam i podzielam pozytywne opinie.:)
Tak jak napisał Kustosz, nie zarykuję się ze śmiechu, ale wiele żartów jest na naprawdę wysokim poziomie. Yvonne, nie uprzedzaj się. Zobacz i sama oceń.
Bardzo dobry poziom realizacji i aktorstwa. Humor na różnych poziomach, i tak, czasem nie najwyższych, ale prawie zawsze inteligentny. Masa wpadających w ucho tekstów, które już teraz krążą po internetach.
Nic już nie muszę dodawać. Ja się wkręciłam po pierwszym odcinku.
Wie ktoś czy przewidywany jest drugi sezon?
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Dla mnie, stosując retorykę tego serialu, zbyt wiele grzybów w tym barszczu. Smaczki są fajne gdy są smaczkami a nie głównym daniem. Doceniam katalog przywar narodowych ale ja bym chciał coś znajdować a nie mieć wyłożone na talerzu.
Bartłomiej Topa bardzo dobry.
Tak.
Wątek z opętaniem a la "Egzorcysta" wydaje mi się całkowicie zbędny
Tutaj można jeszcze odszukać parę nieoczywistych powiązań - np. rodzina Adamsów, dla mnie Stanisław z głupkowatą miną i śmieszkami to jako żywo Marian Koniuszko.
A i jeszcze, Ciesław przypomniał mi, że w okresie międzywojennym bardzo popularne było przeinaczanie imion, brat mojej prababci pisał się "Emaniuel".
Twtter is a day by day war
, ale wiele żartów jest na naprawdę wysokim poziomie. Yvonne, nie uprzedzaj się. Zobacz i sama oceń.
Zatem mój poziom musi być niski, bo żaden z żartów ze zwiastuna mnie nie bawi.
Wręcz przeciwnie. Jakoś mi smutno i dziwnie. I czuję się lekko zażenowana 🙂
No i czasownik "odjaniepawlić" zyskał znacznie więcej sensu niż wcześniej:)
Wie ktoś czy przewidywany jest drugi sezon?
Na razie nie został ogłoszony, choć spora liczba widzów prowadzi internetową kampanię "za". Problem w tym, że serial ma słabą oglądalność poza Polską, choć ponoć ci, co jednak obejrzeli, oceniają pozytywnie. Pytanie więc, czy krajowy sukces wystarczy?
Twórcy zasugerowali kilka przyszłych wątków, jak chociażby bogatego Bogdana, dodatkowo opętanego przez demona (aczkolwiek uważam, że każdy średnio rozgarnięty demon uciekłby z Bogdana po góra godzinie).
W ostatnim odcinku wygląda to tak jakby na jednym sezonie miał być koniec. I Może byłaby to słuszna koncepcja, ponieważ temat został już w zasadzie wyczerpany.
(aczkolwiek uważam, że każdy średnio rozgarnięty demon uciekłby z Bogdana po góra godzinie).
🤣
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
W ostatnim odcinku wygląda to tak jakby na jednym sezonie miał być koniec. I Może byłaby to słuszna koncepcja, ponieważ temat został już w zasadzie wyczerpany.
Sezon zrobili półzamknięty. Są furtki na przyszłość:
- bogactwo Bogdana. Czy będzie teraz dobrą partią? Skoro za jeńca zapłacono 30 monet (albo 5) to 100 000 może uczynić z niego najbogatszą osobę w okolicy.
- opętanie Bogdana
- Aniela i Maciej
- ojciec syna magnata, który może chcieć pomścić śmierć syna
- Stanisław, czyli postać kompletnie niewykorzystana
- "kot" w worku - chyba nie dowiedzieliśmy się, co/kogo właściwie kupił Jan Paweł?
- co dalej z Zofią? Wróci do poprzedniej "formy" czy wręcz przeciwnie?
No i nowa sytuacja we wsi.
Ale na szczęście to tylko możliwości, więc nie ma tego wrażenia z niektórych produkcji, że to dopiero wstęp do właściwiej historii.
Recenzja
https://czaskultury.pl/artykul/mord-na-historii/
Jakoś chyba zmęczony jestem, bo narzekałem, że nie ma smaczków, ale moje skojarzenia nie poszły ani w kierunku "Jana Pawła Adamczyka" (a może dlatego, że filmu nie oglądałem), a detektywa Żmiji z Sandomierza nawet nie zauważyłem, bo byłem już na etapie głebokiego ziewania.
Twtter is a day by day war
U mnie też szybko poszło. Włanczam... pan szlachcic czerstwo przedstawia siebie i swoją rodzinę:
syn, drugi syn, córka, takie to, a takie...
A na koniec "moja żona - Zofia".
Wyłanczam.
Obejrzałem i jestem na tak. Mnie bawi. Może czasami jest to dość toporny żart, ale co tam.