Richard Chamberlain 91 lat.
Twtter is a day by day war
Val Kilmer.
Cóż, w najbliższych latach będą odchodzili aktorzy, których pamiętamy z młodości...
Dla większości Val Kilmer to pewnie konkurent Toma Cruise’a z „Top Gun”. Dla mnie nie, bo za tym filmem nie przepadam. Ale uwielbiam „Gorączkę”, film sensacyjny wszech czasów, w którym grał Chrisa. Będę go również pamiętał z udanego wcielenia Jima Morrisona w „The Doors”.
A ja do "Gorączki", dorzucę "Tombstone". Był tam znakomity.
Leo Beenhakker 82 lata
Twtter is a day by day war
Mario Vargas Llosa, 89 lat
Wstyd się przyznać, że nie przeczytałem żadnej jego książki. Zupełnie nie mam melodii do literatury iberoamerykańskiej. Ale przynajmniej „Rozmowę w Katedrze” trzeba by w końcu przeczytać. Dorzucę do listy zakupów przy najbliższej okazji.
No cóż, ja mam w sumie na koncie przeczytaną jedną (nie liczę słuchania Pantaleona i wizytantek), która na dodatek w ogóle mi się nie spodobała. Do czego się przyznaję bez żadnego wstydu, bo trzeba iść z duchem czasu i być dumnym z nieczytania, a przynajmniej podchodzić do tego jako do czegoś całkowicie naturalnego, normalnego. Widzę w sumie Kustoszu, że mógłbyś nie jeden problem przepracować na psychoterapii 😛
Nie samobiczuj się. Ja LLosę czytałam mając "fazę" na literaturę iberoamerykańską, razem z Marquezem i Cortazarem. Problem w tym, że teraz niewiele z nich pamiętam (Marqueza najlepiej) i jakoś nie mam ochoty wracać, choć przecież okazja była przy premierze serialu "Sto lat samotności". To literatura, która miała swój czas, trafiła na odpowiedni moment, wniosła coś do kultury... ale teraz zeszła na dalszy plan. Może za kilkadziesiąt lat powróci jako klasyka a może nastąpi recykling czytelniczych gustów na wzór powracających trendów modowych?
Nie będę się samobiczował, spokojnie. Książkę napocznę i ewentualne porzucą jeśli będę się męczył. Cortazara i Marqueza czytałem ponad 30 lat temu, teraz "Sto lat samotności" spotkał właśnie los porzuconych lektur.
Wstyd się przyznać, że nie przeczytałem żadnej jego książki. Zupełnie nie mam melodii do literatury iberoamerykańskiej.
Podpisuję się pod tym.
Również nie czuję tej literatury.
Zmarła Jadwiga Jankowska-Cieślak.
Była pierwszą Polką, która dostała Złotą Palmę dla najlepszej aktorki na festiwalu w Cannes.
Bardzo ją lubiłam.
Szkoda.
Hmm… szczerze mówiąc wydawało mi się, że ona już dawno nie żyje. Z kimś mi się musiała pomylić.
Odszedł Joka.
Żal. Pewnie już gra tam u góry z Magikiem.
Kaliber 44 to był jeden z najważniejszych dla mnie zespołów.
Jestem zszokowany i zasmucony, dla mnie ich (K44) muzyka też wiele znaczyła i lubię ich nadal słuchać. Joka i Magik tak różni od siebie mimo to stworzyli świetną ekipę ze swoim własnym niepowtarzalnym stylem. Podobała mi się droga w kierunku jakim szedł wtedy polski rap. Niestety wszystko się za szybko skończyło.
Rzeczy, które posiadasz w końcu zaczynają posiadać ciebie
Chuck Palahniuk - Fight Club
Hip hop tak jak disco polo, omijałem szerokim łukiem, ale szkoda człowieka.