A ja, przejmując tak niepotrzebny nikomu w firmie obszar, jak ciągłość działania, nie spodziewałem się, że zanim skończę doktoryzować się z pandemii to już zacznę w dziedzinie wojny i uchodźców.
To ciekawe. Uchyl rąbka tajemnicy co się dzieje na zapleczu instytucji bankowych w kontekście wojny prowadzonej po sąsiedzku.
To ciekawe. Uchyl rąbka tajemnicy co się dzieje na zapleczu instytucji bankowych w kontekście wojny prowadzonej po sąsiedzku.
Nic szczególnego, tak jak w wielu innych kryzysach, analizy i scenariusze. Trzeba zadbać o klientów i płynność.
Twtter is a day by day war
Może jest jakaś nadzieja... W jednym z artykułów przeczytałam ciekawą opinię: że Zachód i reszta świata tak naprawdę liczyli na szybki triumf Rosji, kapitulację Ukrainy i jej przekształcenie w drugą Białoruś, z marionetkowym rządem podporządkowanym Kremlowi. To by pozwoliło na ograniczoną, kontrolowaną i właściwie symboliczną reakcję - jakieś drobne sankcje, trochę krzyków, ale ogólnie zachowanie status quo, jak po Krymie. Stąd wręcz absurdalne działania niektórych organizacji czy instytucji, zasłanianie się apolitycznością, wyciszanie krytyki... To by się sprawdziło przy blitzkriegu. Ale Ukraina wytrzymała i świat musiał zacząć reagować. A mam nadzieję, że na to Putin i jego otoczenie nie byli przygotowani. Większość oligarchów nie ma wielkich interesów w Ukrainie, więc może kiedy straty zaczną przewyższać zyski, uznają, że gra nie jest warta świeczki. Najbliższe dni pokażą.
Większość oligarchów nie ma wielkich interesów w Ukrainie, więc może kiedy straty zaczną przewyższać zyski, uznają, że gra nie jest warta świeczki.
Tego nie zrozumiałem. Czy sugerujesz, że w związku z tym oligarchowie doprowadzą do poddania Ukrainy, bo nie mają tam biznesu?
Twtter is a day by day war
Rosyjscy oligarchowie. Może jeśli okaże się, że ich interesy na świecie ucierpią tak, że żadne potencjalne korzyści z przejęcia kontroli nad Ukrainą lub wsparcia polityki Kremla tego nie wyrównają, to przestaną popierać inwazję.
Rosyjscy oligarchowie. Może jeśli okaże się, że ich interesy na świecie ucierpią tak, że żadne potencjalne korzyści z przejęcia kontroli nad Ukrainą lub wsparcia polityki Kremla tego nie wyrównają, to przestaną popierać inwazję.
Ale zdajesz sobie sprawę, że Putin potrafił i oligarchów wysłać do obozów pracy?
Twtter is a day by day war
Oczywiście. Ale teraz potrzebuje ich wsparcia, a oni nie muszą czynnie występować przeciwko niemu, wystarczy, że nie będą pomagać.
EDIT:
Na ten moment najbardziej niepokojące wydają się teksty o „wyzwalaniu Ukrainy ze szponów neonazizmu”. Takie podejście może sprawić, że Putin nie będzie mógł się cofnąć. A przecież byłaby taka możliwość. Według jakiegoś deputowanego zgoda na operację wojskową miała dotyczyć ochrony Donbasu, a nie podboju Ukrainy. Jest więc pewna szansa, że nie mogąc osiągnąć pierwotnych celów (czyli Białorusi bis) Rosjanie wróciliby do tych haseł. Mogliby twierdzić, że odnieśli sukces poprzez a) zabezpieczenie nowych "republik" b) stworzenie strefy buforowej między Donbasem i Ukrainą c) zajęcie części wybrzeża z Mariupolem i stworzenie lądowego połączenia z Krymem. Wydaje mi się, że taki efekt inwazji Putin byłby w stanie w miarę bezboleśnie uzyskać i obronić, zarówno w oczach Rosjan, bo od lat to lansowano, jak i świata, który uznałby to za mniejsze zło.
Ale to tylko spekulacje, do tego bez faktycznych podstaw. Dopiero najbliższe dni pokażą, co będzie z Ukrainą.
Oczywiście. Ale teraz potrzebuje ich wsparcia, a oni nie muszą czynnie występować przeciwko niemu, wystarczy, że nie będą pomagać.
Zauważ, że już pojawiają się informacje o dziwnych zgonach ważnych ludzi w związku radzieckim. Jeszcze nie są potwierdzone ale nikt się jakoś nie dziwi.
Twtter is a day by day war
To oligarchowie są oligarchami bo tak się podoba Putinowi, a nie Putin jest Putinem bo tak się podoba oligarchom. Póki jest silny nie rzucą mu się do gardła. Ale może wcale nie jest taki silny jak się wydaje? Inwazja coś utknęła i oszałamiających sukcesów Rosjan nie widać. Rośnie natomiast presja międzynarodowa, która jest efektem silnego poparcia Ukrainy przez światową opinie publiczną. A z tym rządy muszą się liczyć. Niemcy już zdążyły się skompromitować więc teraz miękną. Rozszerzenie konfliktu na innych sąsiadów Rosji, zwłaszcza państwa NATO wydaje się teraz mało prawdopodobne
Najbardziej niepokojąca jest kwestia atomowa. Gdyby jakimś cudem Ukraina się obroniła, to kto wie co strzeli do łba upokorzonemu Putinowi. No ale żaden ze mnie znawca w tej materii.
Najbardziej niepokojąca jest kwestia atomowa. Gdyby jakimś cudem Ukraina się obroniła, to kto wie co strzeli do łba upokorzonemu Putinowi. No ale żaden ze mnie znawca w tej materii.
Tak. To jest największe zagrożenie moim zdaniem. Coraz mniej racjonalny zdaje się być Putin.
Najlepiej gdyby go ktoś zgładził.
Co prawda następca, jak to w Rosji, pewnie nie będzie demokratą, ale może chociaż będzie bardziej zrównoważony psychicznie.
Zaczyna to wyglądać jak Złoto dla zuchwalych.
Twtter is a day by day war
Podają, że Zyrynowski zmarł na Covid.
Twtter is a day by day war
Tak. To jest największe zagrożenie moim zdaniem. Coraz mniej racjonalny zdaje się być Putin.
Najlepiej gdyby go ktoś zgładził.
Co prawda następca, jak to w Rosji, pewnie nie będzie demokratą, ale może chociaż będzie bardziej zrównoważony psychicznie.
Z punktu widzenia polskich interesów to nie jest takie proste. Sytuacja, w której miejsce Putina zajmuje jakiś szczery demokrata oznacza, że zachód natychmiast rzuca się w objęcia Rosji i nasze znaczenie spada do minimum. Wartość Polski mierzona jest wartością strefy buforowej przed zagrożeniem ze strony Rosji. Najlepiej dla nas byłoby wrócić do status quo sprzed rosyjskiej agresji. Z Putinem to raczej niemożliwe, ale z kim innym putinopodobnym na jego miejscu, owszem.
Podają, że Zyrynowski zmarł
Jednego członka mniej.
Tak. To jest największe zagrożenie moim zdaniem. Coraz mniej racjonalny zdaje się być Putin.
Najlepiej gdyby go ktoś zgładził.
Co prawda następca, jak to w Rosji, pewnie nie będzie demokratą, ale może chociaż będzie bardziej zrównoważony psychicznie.
Z punktu widzenia polskich interesów to nie jest takie proste. Sytuacja, w której miejsce Putina zajmuje jakiś szczery demokrata oznacza, że zachód natychmiast rzuca się w objęcia Rosji i nasze znaczenie spada do minimum. Wartość Polski mierzona jest wartością strefy buforowej przed zagrożeniem ze strony Rosji. Najlepiej dla nas byłoby wrócić do status quo sprzed rosyjskiej agresji. Z Putinem to raczej niemożliwe, ale z kim innym putinopodobnym na jego miejscu, owszem.
Obecnie wolałbym być bezpiecznym zaściankiem.
Nasza gospodarka się obroni jeśli rząd nie będzie za bardzo przeszkadzał.
Obecnie wolałbym być bezpiecznym zaściankiem.
Nie można być bezpiecznym zaściankiem w tym miejscu w Europie.
No i długo nie trzeba było czekać na pobrzękiwanie atomówką. Ale skoro wyciąga ten argument to chyba nam się nie wydaje, tylko faktycznie Rosja nie daje rady z Ukraińcami.
Z drugiej strony działania przeciwko Rosji nabierają rozmachu. Nie spodziewałam się na przykład, że Turcja jednak zamknie Bosfor. No i Chiny, mimo braku potępienia dla agresji, nie palą się do otwartego sprzeciwu wobec sankcji. Chyba wszyscy się jednak przestraszyli, widząc, że Putin działa wbrew wszelkim regułom.
Zaczyna to wyglądać jak Złoto dla zuchwalych.