Druga sprawa - część spraw możesz załatwić na infolinii, ale o tych sprawach dowiadujesz się z internetu. Tak jak o możliwości dojazdu, która może jakoś tam działa, jeśli się o niej wie i umie zorganizować. Tyle że nagle Dworczyk ogłasza, że w punktach szczepień masowych pierwszeństwo będą miały osoby z ciężkim stopniem niepełnosprawności, o których do tej pory zapomniano. I nikt nie mówi w TV, że można zamówić szczepienie w domu. Zresztą to by kiepsko wyglądało w statystykach - taki zespół jeżdżący zaszczepi dziennie z 10 osób, a na miejscu 50.
Oczywiście, że mówią w TV. Właśnie przed chwilą opowiadali o zasadach organizacji szczepień w telewizji. System globalny nigdy nie będzie dostosowany do szczególnych wymogów pojedynczych osób, a w przypadku gdy to jest osoba, która nie ma rodziny, bliskich, znajomych, sąsiadek, opieki społecznej, Internetu, telefonu i telewizora to rzeczywiście będzie miała problem. I by miała problem z zakupami i leczeniem grypy. Niestety, takie osoby umierają w samotności i umierały sto lat temu, gdy nie było Internetu i znajdowano je gdy sąsiadom zaczynał przeszkadzać zapach. I nic by źle nie wyglądało, taki zespół szczepiący jeździ i szczepi więc nie jest to pomysł z d...y.
Podobnie z ustalaniem miejsca. Owszem, dzwonisz na infolinię, pytasz o termin niedaleko, jest tylko odległy. Konsultant/ka proponuje inne miejsce, o którym nie słyszałeś. I co? Bo ja w takiej sytuacji na szybko sprawdzam w sieci, gdzie to i kalkuluję, jak dojechać. A co, jeśli nie masz internetu, samochodu ani rodziny z samochodem, a dostajesz propozycję jakiejś nieznanej ci miejscowości albo nawet (w przypadku dużych miast) ulicy?
Na infolinię w/s szczepień nie dzwoniłem ale kilka razy korzystałem z telefonu w sprawach Covid19 i wierz mi, że ludzie obsługujący te telefony byli pomocni. Gdy miałem problem z kontaktem z Sanepidem to zgłaszali to za mnie i oddzwaniali przez kolejne dni aby dowiedzieć się czy Sanepid się odezwał. Nie szukajmy dziury w całym. Jakoś nie wierzę w to, że jeśli powiedzą Kaczy Dół to na pytanie kogoś gdzie to jest odpowiedzą "sprawdź sobie pan w Internecie".
Tak jak w każdym systemie na sto procent zdarzają się błędy, nie myli się ten co nic nie robi ale ten system jest przyzwoicie zrobiony a skoro ktoś się zajmuje wyszukiwaniem ludzi specjalnej troski bez jakichkolwiek możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym brakiem wiedzy na temat otaczających ich ulic i miejscowości, brakiem umiejętności obsługi Internetu, telefonu i telewizora, to może powinien uruchomić inicjatywę, której celem by było zarejestrowanie tych ludzi i pomoc w transporcie na szczepienia. I ludzie robią takie akcje, bo nikt jeszcze nie stworzył państwa idealnego, które by odgadywało problemy obywateli i je rozwiązywało w trybie natychmiastowym albo przewidywało możliwość ich wystąpienia i zapobiegało. Oprócz tego, że to półka z serii s-f, to problemem zawsze są pieniądze niezależnie od stopnia zamożności państwa.
Legia na ten przykład zorganizowała pomoc dla osób potrzebujących i wolontariusze kibice i harcerze, w ramach tej akcji od roku dostarczają posiłki. Akcja została uruchomiona aby ci starsi ludzie nie musieli wychodzić do sklepów żeby niepotrzebnie nie narażać się na zarażenie. Więc można, zamiast narzekać można coś robić.
I nie jest to zastępowanie państwa, to jest coś co w normalnym społeczeństwie jest elementem życia tego społeczeństwa.
https://legia.com/rok-akcji-gotowidopomocy-–-50-tysiecy-posilkow-dla-seniorow/13151
Twtter is a day by day war
Gigantyczne kolejki do punktów szczepień bez rejestracji. Ludzie stali od 3:00 w nocy. Nie, to nie dla mnie:) Dobrze, że Milady zapisała się w normalnym trybie.
Ja też jestem raczej zaskoczony na plus, bo myślałem że dużo gorzej to będzie działać.
Jako ozdrowieniec, postanowiłem spokojnie poczekać i nie interesowałem się szczepieniem dla mnie, ale zadzwonił kumpel. Skąd on się dowiedział nie wiem, może z internetu.
W każdym razie zadzwoniłem na 898, czy 989, nie pamiętam i po minucie odebrała konsultantka. Podałem pesel, nazwisko, ale poinformowała mnie o braku szczepień w O. Zapytałem o inne lokalizacje do 20 km i podała mi termin i rodzaj szczepionki.
Moja mama miała zgłoszone szczepienie do domu. Nie było problemów na tym etapie, ale w końcu do tego nie doszło, bo siostra ją zawiozła, razem z mobilnym ojcem.
Gigantyczne kolejki do punktów szczepień bez rejestracji.
To jest poważna wpadka organizatorów. Nie te kolejki ale przekonanie, że ludzie nie będą chcieli się szczepić i w związku z tym jakieś nerwowe działania na początku roku. Rozumiem, że należało rozważyć taki scenariusz ale już podejmowanie działań niezgodnych z rzeczywistością było głupie.
Twtter is a day by day war
Tutaj przykład kolejnej inicjatywy, młodzi ludzie pomagają tym, którzy nie potrafią się zareklamować w necie
Twtter is a day by day war
Tutaj przykład kolejnej inicjatywy, młodzi ludzie pomagają tym, którzy nie potrafią się zareklamować w necie
Fajny profil i fajny pomysł. Już dodaję do obserwowanych.
Nie zgłosiłem, bo u mnie nie ma szczepień z dojazdem.
Czyli próbowałeś zgłosić i powiedziano Ci, że nie ma takiej możliwości?
Twtter is a day by day war
A ja już to wszystko skasowałem 😀 (bo nie zauważyłem, że zdążyłeś odpowiedzieć, przepraszam, gdybym zauważył bym nie wykasował)
Nie nie próbowałem. Skoro jest komunikat o szczepieniach na miejscu i że miasto pomaga w dowozie osób, które same sobie nie poradzą z dotarciem do punktu, to po co miałem pytać o możliwość dojazdu ze szczepionką do pacjenta?
Nie nie próbowałem. Skoro jest komunikat o szczepieniach na miejscu i że miasto pomaga w dowozie osób, które same sobie nie poradzą z dotarciem do punktu, to po co miałem pytać o możliwość dojazdu ze szczepionką do pacjenta?
Po to żeby załatwić dojazd ekipy szczepiącej? Problem nadal istnieje i chcesz spróbować go załatwić? Mogę spróbować się dowiedzieć.
Twtter is a day by day war
Dzięki, nie trzeba.
Maruta, jak po szczepieniu? Mam nadzieję, że udało się i czujesz się dobrze.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Tak, wszystko ok. Ból ramienia jak przy dużym zakwasie i doba względnego osłabienia, ale tu mogła zawinić też cudowna majowa aura 😆
A do 700 tys. szczepionek, których rząd nie może się doliczyć, doszło jeszcze to:
RMF we wtorek rano podał, że zaszczepieni w czasie weekendu pacjenci nadal figurują w systemie jako niezaszczepieni. To oznacza, że blokują terminy innym. Mimo zapewnień urzędników kancelarii premiera nie udało się na razie usunąć błędu - podaje RMF FM.
Zaszczepieni nie mogą anulować zarezerwowanych wcześniej terminów szczepienia ani przez internet, ani przez szczepionkową infolinię. Wizytę można odwoływać jedynie w punkcie szczepień. A nie jest to łatwe, bo do ośrodków bardzo trudno się dodzwonić.
Ale spoko, akcje szczepień mamy przemyślaną i realizowaną bardzo dobrze. Drobne wypadki każdemu mogą się zdarzyć.
Dodatkowo okazuje się, że punkty szczepień nie wszystkie tzw. "sloty" muszą zgłaszać do centralnego systemu. Mając skierowanie i trochę farta, można obdzwoniwszy odpowiednio dużo punktów szczepień załapać się na wcześniejszy termin, niż proponowany przez system. Dlaczego tak? A cholera wie. Najpierw się robi centralny system, a potem rozmaite furteczki.
Info z dzisiejszej prasy.
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Myślę, że nikt nie twierdzi, że szczepienia przebiegają idealnie, ale z Twojej strony słychać jedynie narzekania. A jak PawelK zapytał Cię o konkret, to okazało się, że nawet nie spróbowałeś. Co więcej, odrzuciłeś wyciągniętą rękę. Może tak naprawdę jej nie potrzebujesz?
Rozumiem rozgoryczenie, ale ciągłe pretensje są słabe.
Czasy mamy takie, że trzeba sobie trochę pomóc i wykazać się minimalną inicjatywą. A jak sami nie potrafimy czegoś zrobić, to warto poprosić innych. Znajomych, rodzinę, organizacje społeczne, charytatywne, młodzież?
Nie piszę tego, by Cię obrazić.
@seth_22
Mnie bardzo ciężko obrazić, więc spoko. W sumie nie wiem, czy babkę chcę szczepić i czy to jej w ogóle potrzebne, bo jeśli ja jej nie zarażę to są minimalne szanse, by się zaraził. A sam się szczepię już jutro, bo tak sobie z ciekawości sprawdziłem teraz po południu, czy są jakieś wolne terminy i się okazało, że mogę już w środę Moderną. Więc wziąłem.
Mając skierowanie i trochę farta,
To jest normalnie jak totolotek. Tydzień temu nie miałem (tzn nie widziałem) u siebie żadnego wolnego terminu do końca maja. A dziś się zarejestrowałem na jutro.
No to szczepienia seniorów w praktyce:
No to szczepienia seniorów w praktyce:
No i pani doktor wie lepiej i wie jak powinno rozwiązać się problem. Szkoda, że jak taka pani doktor zostaje ministrem zdrowia to wszystkie te genialne rozwiązania znikają jakby ręką odjął. Fajnie, że pani doktor wymyśliła procedurę dla swoich pacjentów, ale jeśli jej się wydaje, że wszystko ze skali mikro da się przenieść do skali makro to się myli. Poza tym sama się zaplątuję w swoich analizach, bo mówi o osobach, które nie mają nikogo a później twierdzi, że taka osoba pod 1 w telefonie ma numer do córki... to jak to, nie ma nikogo ale ma córkę?
Tak, na stówę są ludzie, którzy są wykluczeni cyfrowo, tak zawsze było i tak będzie ale nie 50% seniorów. Więc twierdzenie, że 50% się nie zaszczepiło bo nie potrafią obsłużyć telefonu i nie mają rodziny i przyjaciół, którzy mogą im pomóc to IMO mocne nadużycie.
W sumie nie wiem, czy babkę chcę szczepić i czy to jej w ogóle potrzebne, bo jeśli ja jej nie zarażę to są minimalne szanse, by się zaraził.
Pamiętaj tylko, że szczepionka nie chroni przed byciem nosicielem, więc nadal musisz uważać. W przeciwieństwie do sytuacji gdy wszyscy są zaszczepieni, wtedy prawdopodobieństwo zarażenia jest minimalne.
Twtter is a day by day war