Ale przecież on nie był wredny, tylko zwykła świnia.
Nie o to chodzi. Przestrzeganie regulaminu i dyscypliny jest oczywiste, kara za złamanie zasad też. Ale w tym tekście wygląda to tak, jakby nikt na obozie nie widział w eskapadzie Włóczykijów nic złego do chwili, kiedy komendant się wściekł. Magda pisze: "Cały obóz zatkało – no, no, ale się tym „Włóczykijom” udało! Co poniektórych, to zazdrość wzięła okrutna nawet. Tylko komendant jakiś taki bardziej nie zachwycony był. Zamiast im pochwały udzielić, na co wszyscy czekali (...)". Oczywiście Magda może być subiektywna, ale przecież ona jest tam młodszą kadrą, nie pierwszorocznym harcerzykiem. Nie ma żadnej myśli typu "no tak, złamali zasady, ale przecież nic złego się nie stało" albo "no, no, ale się tym Włóczykijom udało, niby regulamin nie pozwala na takie numery, ale zaryzykowali i się opłaciło." W tym tekście dosłownie brzmi to tak, jakby komendant był jedynym człowiekiem wiedzącym, że jakiś regulamin istnieje.
W tym tekście dosłownie brzmi to tak, jakby komendant był jedynym człowiekiem wiedzącym, że jakiś regulamin istnieje.
No ale o czym to świadczy? Pewnie o tym, że autorka artykułu podszywająca się pod Magdę nie ma pojęcia jak to w rzeczywistości działa, skoro się dziwi. Albo o głupocie uczestników obozu. Bo jest jasne, że odwalało się takie akcje, ale zawsze ze świadomością, że to wbrew zasadom. Można było zyskać mołojecką sławę ale kosztem kary, która była oczywista. Dziwienie się tutaj reakcją komendanta jest absurdalne.
Dlatego odnoszę się do tego, jak sytuację mamy przedstawioną w tekście. Gdyby sprawa wyglądała tak, jak piszesz, to kara byłaby oczywista. Ponieważ aż do reakcji komendanta nie ma cienia sugestii, że chłopcy złamali zasady, to ukaranie ich wydaje się nie mieć podstaw. Albo jedno, albo drugie.
Kto czyta jakieś regulaminy? A już zwłaszcza gdy jest gdzieś szeregowym członkiem? Pamiętam, że jak byłem kiedyś w administracji jednego forum regulamin był głównie dla administracji, żeby miała podkładkę do karania za niewłaściwe zachowanie.
Nie trzeba czytać regulaminu żeby wiedzieć, że jak się jest dzieckiem i jest się na obozie harcerskim to nie można się samowolnie oddalać z obozu. Jest to wiedza powszechna i oczywista. A jeśli ktoś tego nie wie, to z pewnością nie nadaje się do harcerstwa.