Forum

Nowości i zapowiedz...
 
Notifications
Clear all

Nowości i zapowiedzi wydawnicze

Strona 7 / 10

Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3711
 
Wysłany przez: @pawelk

Panna Henryka Sieradzka (ta pracująca na budowie) mieszkała z rodziną (rodzeństwem i matką) w wynajmowanym pokoju w Radzyminie. Przecież to jest kluczowa informacja dla tych, którzy mogli kojarzyć tę osobę.

Zwłaszcza że na radzymińskim cmentarzu jest paru Sieradzkich, choć akurat żadnej Henryki: https://radzymin.grobonet.com/grobonet/start.php?id=wyniki&name=sieradzka&x=0&y=0


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4798
 
Wysłany przez: @maruta

Zwłaszcza że na radzymińskim cmentarzu jest paru Sieradzkich, choć akurat żadnej Henryki:

Według autora była to młoda dziewczyna, mogła wyjść za mąż.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8891
Topic starter  

Paweł, wydziel może to śledztwo do oddzielnego tematu.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4798
 
Wysłany przez: @kustosz

Paweł, wydziel może to śledztwo do oddzielnego tematu.

etam, już nie ma żadnego śledztwa tylko ściema.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3711
 
Wysłany przez: @pawelk
Wysłany przez: @maruta

Zwłaszcza że na radzymińskim cmentarzu jest paru Sieradzkich, choć akurat żadnej Henryki:

Według autora była to młoda dziewczyna, mogła wyjść za mąż.

Bardziej o rodzinę mi chodziło, jako potencjalny trop typu "ciocia Henia".


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3229
 
Wysłany przez: @pawelk

etam, już nie ma żadnego śledztwa tylko ściema.

Ależ wy podejrzliwi i nieufni jesteście! A może to jednak - tylko i jedynie - zwykłe marzenie Szota i Szczygła? Przesłanki do wietrzenia jakiegoś podstępu, marketingowej akcji i do przyjęcia za dobrą monetę tego, co panowie napisali, są chyba równorzędne.

Nie wiem, czy bym w ogóle sięgał po książki Szczygła, gdybym myślał o nim tak brzydko. Reporterowi trzeba ufać, bo jak inaczej wierzyć, że to co pisze w reportażach to nie fikcja?


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8891
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

Reporterowi trzeba ufać, bo jak inaczej wierzyć, że to co pisze w reportażach to nie fikcja?

Od czasu książki Domosławskiego o Kapuścińskim mam ograniczone zaufanie do reporterów.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4798
 
Wysłany przez: @hebius

Ależ wy podejrzliwi i nieufni jesteście! A może to jednak - tylko i jedynie - zwykłe marzenie Szota i Szczygła?

Patrząc na to jak się akcja (nie)rozwija to zwyczajnie należy odnieść wrażenie, że coś jest nie tak. Nie ma chwytania wątków i ich rozwijania. Właściwie nie ma nic.

Za to zbiór "migawek" Białoszewskiego jest przedni. Nie są to felietony, które się podobały Kustoszowi w Złym, ale klimat Warszawy z lat 1946-1950 można poczuć. Opisy są takie, że jak czytałem relację z wejścia na Prudential to miałem moje standardowe ciarki na plecach, gdy zaczynam się bać wysokości.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Maruta
(@maruta)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3711
 

@hebius 

Ale te podejrzenia wynikają w dużej mierze właśnie z cenienia Szczygła i jego reporterskich umiejętności! A także umiejętności interakcji z czytelnikami/klientami. Zresztą o tym właśnie pisaliśmy. Gdyby tę akcję zorganizowała jakaś przypadkowa osoba to można by machnąć ręką - nie zna się, nie potrafi, nie wie jak i co. Tutaj jest inaczej i pewne elementy sprawiają, że zaczynamy dopatrywać się drugiego dna.

W tym momencie cała sprawa jakby zastygła, co nie powinno się stać. Dlatego pojawiają się podejrzenia, że to nie do końca "marzenie", a raczej:

1. akcja promocyjna, która zachęciła do książki osoby niezainteresowane Białoszewskim - w tym przypadku odnalezienie bohaterów reportaży nie jest ważne

2. akcja przed-promocyjna, która ma stworzyć podwaliny pod reportaże lub książkę o tych bohaterach- w tym przypadku Sz&SZ już mają materiały, ale tego nie ujawniają.

I tak szczerze, akurat to nie uderza w wiarygodność pisarza, bardziej kwestionuje jego metody pracy.


OdpowiedzCytat
Yvonne
(@yvonne)
Member Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3634
 

Taka nowość:

 

1660569833-Screenshot_2022-08-11-10-40-33-660_comfacebookkatana.jpg

OdpowiedzCytat
Aldona
(@aldona)
... Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 5962
 
Wysłany przez: @yvonne

Taka nowość:

Widziałam i nawet zapisałam sobie do wypożyczenia z biblioteki jak będzie dostępna. 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8891
Topic starter  

Widzę, że Koper zaczął powielać materiały ze swoich wcześniejszych książek znajdując dla nich nowy, najlepiej bardziej sensacyjny, wspólny mianownik. O Rubinsteinie już było, o Cybulskim też. Dla mnie jego książki to już od dawna poziom artykułów z Super Ekspressu.


OdpowiedzCytat
Teresa van Hagen
(@teresa-van-hagen)
Member Potwierdzony
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 1930
 

Tylko Koper od dawna się w to bawił- ustawiał różne klucze i wykorzystywał fragmenty starych swoich pozycji. I tak, te jego ksiażki, które mnie zainteresowały zawsze stawiały na skandal i sensacje 🙂 Oczywiście oprócz tego pisał rzetelne historyczne publikacje, ale ja czytałam głównie biografie Gwiazd...


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8891
Topic starter  

@teresa-van-hagen 

Być może. Ja już od dawna go nie czytam. W każdym razie w Koprowym cyklu ukazała się jedna świetna książka: "Polskie piekiełko". Rzecz o kulisach londyńskiej emigracji czasów wojny, o intrygach, przepychankach i podłościach pomiędzy różnymi środowiskami politycznymi. Temat tabu w literaturze i praktycznie nie istniejący w debacie publicznej. Cholernie też niewygodny w aktualnie obowiązującej, hagiograficznie patriotycznej narracji.

Jest jeszcze "Piekiełko nad Wisłą" czyli w tej samej konwencji o polskich elitach pod okupacją. Tego nie czytałem, bo zapomniałem, że jest. Muszę sobie kupić.


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8891
Topic starter  

Kupiłem właśnie "Piekiełko nad Wisłą" Kopra. W wersji mobi za 29,50 zł. A normalny papierowy egzemplarz kosztuje 25 zł w tym samym Empiku. Czy to nie jest chore?


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3229
 

@kustosz 

Nie.

Płacisz za luksus możliwości dostępu do egzemplarza w każdej chwili i miejscu, w którym jesteś. Wystarczy, że będziesz miał czytnik. I nie zużyje się taki ebook, a papier nawet nie dotykany ulega degradacji. 


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8891
Topic starter  

@hebius 

Nijak się to ma do kosztów poniesionych na wyprodukowanie i dystrybucję ebooka vs książka papierowa. Nie chce mi się sprawdzać, ale na bank ta dysproporcja wynika z różnicy w podatkach nakładanych na eksiążki i książki zwykłe czyli jak zwykle z wpieprzania się państwa w reguły rynkowe.


OdpowiedzCytat
Hebius
(@hebius)
Męber Moderator
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 3229
 

@kustosz 

Nie, kolego, to nie państwo, tylko pazerność wydawców. Vat na ebooki i książki drukowane od kilku lat jest taki sam i wynosi 5%.


OdpowiedzCytat
PawelK
(@pawelk)
Member Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 4798
 
Wysłany przez: @kustosz

Kupiłem właśnie "Piekiełko nad Wisłą" Kopra. W wersji mobi za 29,50 zł. A normalny papierowy egzemplarz kosztuje 25 zł w tym samym Empiku. Czy to nie jest chore?

jest, dlatego lepiej się pochylić nad subskrypcją na takim legimi, jeśli czytasz więcej niż taką jedną książkę miesięcznie. A do kupienia na legimi jest za 21 zeta a dodatkowo mam tam do podarowania jakieś upusty, o których pisałem kiedyś.

Twtter is a day by day war


OdpowiedzCytat
Kustosz
(@kustosz)
Pan Samolocik Admin
Dołączył: 5 lat temu
Posty: 8891
Topic starter  
Wysłany przez: @hebius

Nie, kolego, to nie państwo, tylko pazerność wydawców. Vat na ebooki i książki drukowane od kilku lat jest taki sam i wynosi 5%.

Nie chce mi się wierzyć, że nie ma tu powodów fiskalnych. Ale jeśli jest tak jak mówisz to dopóki ten stan się utrzyma, sprzedaż ebooków będzie marginesem. Ja min dlatego rzadko kupuję ebooki. Albo pozyskuję je nielegalnie albo wolę kupić papier. I tak będzie dopóki cena ebooka nie będzie o 50% niższa od ceny książki papierowej.


OdpowiedzCytat
Strona 7 / 10
Share: