Ale czy taki zapis nie był kiedyś uważany za prawidłowy?
Też się nad tym zastanawiałam. Nie wiem. Ale nawet jeśli tak było, to teraz razi bardzo.
Dzisiaj czas na coś uroczego: "Naprawdę wczoraj" według pięknej książki Tyrmanda "Siedem dalekich rejsów".
Kto zna i lubi?
Ale czy taki zapis nie był kiedyś uważany za prawidłowy?
Też się nad tym zastanawiałam. Nie wiem. Ale nawet jeśli tak było, to teraz razi bardzo.
Nigdy tak nie było - mówienie czy pisanie 17 lutego (i przypominam co poniektórym kolegom 😀 - nie 17-sty) jest skróceniem pełnej formy daty - używanej kiedyś częściej - ,,17 dzień lutego,,. (A przecież nikomu nie przyjdzie do głowy powiedzieć pierwszy dzień wiosna, ostatni dzień wakacje)
Liczebnik określa konkretny dzień danego miesiąca, więc musi ten miesiąc występować w dopełniaczu - 17 dzień czego? - lutego.
Zawsze była to jedyna poprawna forma.
Z poważaniem
Wasz profesor ,,Wysłodek,, 😉
Wowax, może chciałbyś założyć wątek o poprawności językowej? Jestem bardzo zainteresowana. Nawet mam już kilka pytań 🙂
Wowax, może chciałbyś założyć wątek o poprawności językowej? Jestem bardzo zainteresowana. Nawet mam już kilka pytań
Ejże, nie naśmiewaj się ze mnie.
Wowax, może chciałbyś założyć wątek o poprawności językowej? Jestem bardzo zainteresowana. Nawet mam już kilka pytań
Ejże, nie naśmiewaj się ze mnie.
Ale to było serio.
Ale to było serio
O właśnie, też byłabym zainteresowana takim tematem.
Można by było dodać ciekawostki językowe i regionalizmy. Wowax zakładaj wątek.
Nawet mam już kilka pytań
Ja też.
Bynajmniej ja też jestem zainteresowany. 😋
Bynajmniej
jestem zainteresowany
O? Już mamy jednego głąba 🙂 tzn....tego....żartownisia 😀
Bynajmniej ja też jestem zainteresowany.
No tak, zdecydowanie tak.😉
może chciałbyś założyć wątek o poprawności językowej? Jestem bardzo zainteresowana. Nawet mam już...
Można by było dodać ciekawostki językowe i regionalizmy. Wowax zakładaj wątek.
Zdecydowanie nie czuję się kompetentny do zakładania i prowadzenia tego typu wątku. Nie mam ani wystarczającej wiedzy, ani wykształcenia żeby uważać się za autorytet językowy. Sam popełniam wiele błędów, wielu rzeczy nie jestem pewien, no i jeszcze zaraz gotów ktoś napisać, że dochodzimy do sytuacji, w której to Wowax decyduje jaka pisownia jest poprawna, a jaka nie jest...
Choć przyznać muszę, że myśl o czymś takim, jak miejsce na uwagi i porady językowe niejednokrotnie już chodziła mi po głowie, myślę jednak, że są godniejsze prowadzenia go osoby.
A na dzisiejszy wieczór: "Nie ma róży bez ognia" - Yvonne, jak zapatrujesz się na ten film?
Jogibabu!
A na dzisiejszy wieczór: "Nie ma róży bez ognia" - Yvonne, jak zapatrujesz się na ten film?
Jogibabu!
Tak, gdy patrzę na niego, zawsze mi się trochę smutno robi, że Dobrowolski nie zagrał tyle ile by mógł. Odszedł z resztą zbyt wcześnie. Był stworzony do komedii w tamtych czasach.
Bardzo też podobał mi się niebieski strój Haliny Kowalskiej. 😊
Dobrowolski nie zagrał tyle ile by mógł.
Też mam takie zdanie.
Ostatnio odświeżyłam słuchowiska z Dobrowolskim. Uśmiałam się jak norka. 😀
A jak się śmieją norki?😁
"Sublokator" - film Janusza Majewskiego 1966 roku. W wiki piszą, że to komedia ale jak to często bywa nie pochylono się nad tym filmem albo oglądano go po procentach. W roli głównej występuje Jan Machulski, oprócz niego Barbara Ludwiżanka, Magdalena Zawadzka i Katarzyna Łaniewska. W kilku scenach można zobaczyć również Krystynę Feldman.
Ludwik, naukowiec dostaje przydział pokoju w willi, po zmarłym niedawno lokatorze. Samotny mężczyzna trafia pomiędzy lokatorki opętane swoimi ideami, próbujące wciągnąć go w swoje plany. Bohater zaczyna podejrzewać, że poprzedni lokator nie zmarł śmiercią naturalną... IMO trudno to nazwać komedią, to raczej zajawka ciekawego thrillera psychologicznego, który nigdy nie powstał a można to było całkiem ciekawie rozwinąć 🙂
Twtter is a day by day war
"Czterej pancerni i pies" w nowej odsłonie;)
https://twitter.com/ZnienackaP/status/1382963219090743296?s=20
Fajne, ale ja mam jednak sentyment do czarno-białych "Pancernych". 🙂
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Fajne, ale ja mam jednak sentyment do czarno-białych "Pancernych".
A moim zdaniem fajne tylko jako ciekawostka. Pokolorowane jest to amatorsko więc wygląda sztucznie. Też mam sentyment do "Pancernych" ale pewne skrzywienie historyczne, które mu zawdzięczałem musiałem sobie później wyprostować.
Jeszcze nie widziałam czarno-białego filmu, który po kolorowaniu wyglądałby naturalnie. Owszem, technologia się rozwija, ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Może za 10-20 lat...
Poza tym czarno-białe filmy mają inną specyfikę, jeśli chodzi o kontrast, ostrość, oświetlenie, a co najciekawsze - także kolor. Nie pamiętam już dokładnie, ale nie wszystkie kolory na czarno-białej taśmie odwzorowywały się dobrze, więc gdybyśmy nagle zobaczyli, jak wyglądali aktorzy w niektórych klasykach to moglibyśmy się mocno zdziwić. Oczywiście chodzi głównie o wcześniejszy okres, w latach 50. czy 60. już te problemy rozwiązano.