Jaki to średniak! Dość nudnawy, męczący i bez konkretnej treści.
Faktycznie mnie również ten film jakoś szczególnie nie zachwycił i zgodzę się ze stwierdzeniem, że jest momentami nudny i jakby bez treści. Ale ma też plusy, do których należy przede wszystkim klimat. Tak, to co głównie zapamiętałam to klimat i kilka konkretnych scen.
Na przykład taki "Miś" nie bawi mnie w ogóle, (..)Znam ludzi, których kompletnie nie bawi "Rejs", a ja zaśmiewam się na nim za każdym razem, jak go oglądam.
Podobnie jak i mnie. Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad "Misiem" a z kolei "Rejs" jest dla mnie przezabawny.
Gdyby nie nasza różnica zdań w kwestii filmów "Do widzenia, do jutra" czy "Zimna wojna" mogłabym powiedzieć, że mamy prawie identyczne gusta filmowe. 😉
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
To niepojęte, jak można się nie zachwycać Misiem. Z jednej strony rozumiem, że ktoś, kto tych czasów nie pamięta, nie wyłapie wszystkich jego smaczków, ale z drugiej, mój 12-letni Kaj uwielbia ten film... cóż, może jak do wszystkiego, i do Misia trzeba dojrzeć, niektórym to zajmuje mniej, innym więcej czasu.😛
do Misia trzeba dojrzeć, niektórym to zajmuje mniej, innym więcej czasu.😛
Właśnie Wowaxie. One nawet jeszcze whiskey nie piją, o cygarze nie wspominając. 😉
do Misia trzeba dojrzeć, niektórym to zajmuje mniej, innym więcej czasu.😛
Właśnie Wowaxie. One nawet jeszcze whiskey nie piją, o cygarze nie wspominając. 😉
Sugerujesz, że mój małoletni podbiera mi cygara? Bo o whisky to wiem. 😉
Sugerujesz, że mój małoletni podbiera mi cygara? Bo o whisky to wiem. 😉
O tym nie pomyślałem. Muszę zacząć robić kreski na butelkach w jakimś tajnym miejscu.
One nawet jeszcze whiskey nie piją
Które one?
One nawet jeszcze whiskey nie piją
Które one?
Co mantyczysz, przecież nie lubisz łychy.
One nawet jeszcze whiskey nie piją
Które one?
Te które nie dorosły jeszcze.
przecież nie lubisz łychy
Bo ja bardzo porządna dziewczyna jestem.
A nie lubię to nie znaczy, że nie pijam. Poniewiera strasznie..... jeden wypijesz i dwa dni nieprzytomny leżysz.
A nie lubię to nie znaczy, że nie pijam. Poniewiera strasznie..... jeden wypijesz i dwa dni nieprzytomny leżysz.
To nie pij z inkasentem, może ma nadkwasotę.
Wczoraj obejrzałam film polecany, jeśli się nie mylę, przez Marutę (nie mogę znaleźć tego postu, żeby się do niego odnieść): "Morderca zostawia ślad".
Wrażenia mam bardzo pozytywne. To naprawdę niezły, zgrabny i dobrze zagrany film. Intryga kryminalna ciekawa, spójna i o zaskakującym rozwiązaniu. Obejrzałam z prawdziwą przyjemnością. Dziękuję za polecenie i polecam również 🙂
Uwielbiam patrzeć na kobiety w tych starych filmach. Są pięknie ubrane!
Wczoraj obejrzałam film polecany, jeśli się nie mylę, przez Marutę (nie mogę znaleźć tego postu, żeby się do niego odnieść): "Morderca zostawia ślad".
Czy o TEN POST Maruty chodzi?:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Wczoraj obejrzałam film polecany, jeśli się nie mylę, przez Marutę (nie mogę znaleźć tego postu, żeby się do niego odnieść): "Morderca zostawia ślad".
Czy o TEN POST Maruty chodzi?:)
Jasne, że tak. Dziękuję 🙂
...nie mogę znaleźć tego postu, żeby się do niego odnieść
Mamy bardzo dobrą wyszukiwarkę, nie to co na innych forach:) Na forum wyszukuje ta na czarnym pasku, obok dzwoneczka. Inne wyszukują na portalu.
Wrażenia mam bardzo pozytywne. To naprawdę niezły, zgrabny i dobrze zagrany film. Intryga kryminalna ciekawa, spójna i o zaskakującym rozwiązaniu. Obejrzałam z prawdziwą przyjemnością. Dziękuję za polecenie i polecam również 🙂
Bardzo się cieszę, że film Ci się spodobał. Zwłaszcza że jest trochę zapomniany, a naprawdę zasługuje na więcej. Nie wiem, jaką kopię widziałaś, ale w odrestaurowanej są też bardzo dobre, czyste zdjęcia z pięknymi kontrastami. Lubię takie klasyczne układanki, gdzie kolejne elementy zmieniają obraz. Zgadzam się, że film jest dobrze zagrany. Nie ma tam największych gwiazd (poza niepodobnym do siebie Cybulskim), ale wszyscy pasują do ról i grają na porządnym poziomie. To jeden z nielicznych filmów, w których naprawdę podoba mi się Nalberczak.
Zorientowałaś się, że Cybulski jest dubbingowany? Ja niby wiedziałam, ale uważam, że Łomnicki zrobił świetną robotę i wcale mi to nie przeszkadzało 😊 .
Przypomniałaś mi, że miałam napisać o ciekawostce
Przyznam, że jestem pełna podziwu dla Ścibora-Rylskiego, ponieważ tak skonstruował intrygę, że w obu opcjach (z twistem i bez) wszystko trzyma się kupy.
Wrażenia mam bardzo pozytywne. To naprawdę niezły, zgrabny i dobrze zagrany film. Intryga kryminalna ciekawa, spójna i o zaskakującym rozwiązaniu. Obejrzałam z prawdziwą przyjemnością. Dziękuję za polecenie i polecam również 🙂
Bardzo się cieszę, że film Ci się spodobał. Zwłaszcza że jest trochę zapomniany, a naprawdę zasługuje na więcej. Nie wiem, jaką kopię widziałaś, ale w odrestaurowanej są też bardzo dobre, czyste zdjęcia z pięknymi kontrastami. Lubię takie klasyczne układanki, gdzie kolejne elementy zmieniają obraz. Zgadzam się, że film jest dobrze zagrany. Nie ma tam największych gwiazd (poza niepodobnym do siebie Cybulskim), ale wszyscy pasują do ról i grają na porządnym poziomie. To jeden z nielicznych filmów, w których naprawdę podoba mi się Nalberczak.
Zorientowałaś się, że Cybulski jest dubbingowany? Ja niby wiedziałam, ale uważam, że Łomnicki zrobił świetną robotę i wcale mi to nie przeszkadzało 😊 .
Wiedziałam, bo pisałaś o tym 🙂
Cybulski gra tam bardzo niewiele. I dobrze, bo nie przepadam za nim.
Ja dzisiaj zrobiłem sobie przegląd polskich filmów wojennych z okresu PRL. Niektóre pomimo zakłamanej propagandy bolszewickiej ogląda się całkiem przyjemnie. Na przykład taki "Dzień oczyszczenia" z fajną muzyką Nahornego. Przy produkcji niektórych filmów pracowała, żona pisarza Helena Nowicka
ot taka scena finałowa :
kapitan AK ( Emil Karewicz ) z partyzantem radzieckim Saszą siedzą sobie razem na skałce i palą wspólnie papierosa
"Dzień oczyszczenia" miał początkowo robić Andrzej Wajda (co nie jest wielkim zaskoczeniem, bo Wajda "miał" robić całą masę filmów)
Jakiś czas temu obejrzałam sobie kupioną kiedyś kolekcję siedmiu filmów duetu Himilsbach/Maklakiewicz, czyli:
- "Dwa żebra Adama"
- "Siedem czerwonych róż, czyli Benek Kwiaciarz o sobie i o innych"
- "Chleba naszego powszedniego"
- "Monidło"
- "Zabawa w chowanego"
- "Party przy świecach"
- "Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy"
Filmy są świetne! Oczywiście są wśród nich takie, które podobały mi się bardzo, ale też takie, które przypadły mi do gustu trochę mniej. Ale wszystkie obejrzałam z prawdziwą przyjemnością.
Jedyny minus to brak tłumaczenia włoskich dialogów w filmie "Dwa żebra Adama". Było ich przecież sporo. Nie rozumiem, czemu nie są przetłumaczone. Przecież nie wszyscy znają język Dantego.
Moje ulubione to: "Siedem czerwonych róż, czyli Benek Kwiaciarz o sobie i o innych", "Chleba naszego powszedniego", "Zabawa w chowanego" i zdecydowany numer jeden: "Party przy świecach!" Party obejrzałam dwa razy! Ubawiłam się setnie. "Skrzydełka wieprzowe" biją na głowę wszystko. Aniołek jest genialny. Krycha też niezgorsza 😀 A Dziędziela nie poznałam!
Aha, Maruto, jeszcze coś mi się przypomniało odnośnie filmu "Morderca zostawia ślad".
Niestety na minus. Mam alergię na takie błędy: czwarty maj, dwudziesty drugi grudzień, siedemnasty luty itd. , a w filmie niestety się to pojawia. Zgrzyt ☹
Oczywiście dni miesiąca podałam przypadkowe, bo nie pamiętam, które tam się konkretnie pojawiły. Ale to nie ma znaczenia. Chodziło o przedstawienie problemu.