Paweł jakieś dziwne ramki ucinają treść Twoich postów!
To odpowiedzi z cytatami z telefonu.
Twtter is a day by day war
Ja na swoim telefonie widzę tylko kilka pierwszych słów.
Na komputerze jest pasek do przesuwania. Taki bug.
Twtter is a day by day war
"Ewa chce spać" (1957), filmowy debiut Tadeusza Chmielewskiego.
Jest to jeden z moich ulubionych starych polskich filmów. To tu usłyszymy słynne „kup pan cegłę”. Zobaczymy m.in. Stanisława Mikulskiego, Barbarę Kwiatkowską-Lass czy Kalinę Jędrusik. Główny wątek kręci się wokół problemu noclegowego tytułowej Ewy. Opowieść pełna humoru, do tego bardzo surrealistyczna, czasem wręcz absurdalna. Sam reżyser wypowiadał się w kontekście tego filmu "Zależało mi na tym, żeby zrobić komedię niezbyt realistyczną, omijającą ten brud, szarość i biedę, które nas otaczały". I uwielbiam piosenkę, którą możemy usłyszeć w pierwszych minutach filmu. Sprawia ona, że od razu wnikam w niebanalną konwencję filmu.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Stanisława Mikulskiego, Barbarę Kwiatkowską-Lass czy Kalinę Jędrusik
O lista znanych aktorów jest o wiele dłuższa. Cegłę "sprzedawał" przecież Roman Kłosowski a występowali również Ludwik Benoit, Gustaw Lutkiewicz, Jarema Stępowski, Wacław Kowalski, Jan Kobuszewski, Leonard Pietraszak czy Bronisław Pawlik.
Twtter is a day by day war
Dzięki poleceniu Piotra, przewodnika na zamku Czocha, którego poznałam rok temu na festiwalu w Czerniejewie, obejrzałam przed chwilą jeden z filmów, który w tym właśnie zamku był kręcony.
Mowa o filmie "Dolina szczęścia".
Kto zna?
Dawno nie widziałam filmu, który byłby tak absurdalny, a jednocześnie w tym absurdzie bardzo zabawny i mądry, pełen prawdy o człowieku.
Obejrzałam z prawdziwą przyjemnością.
Fabule towarzyszy wspaniała muzyka, a Emilia Krakowska jest w tym filmie doskonała.
Do tego mnóstwo świetnych dialogów i tesktów, które mogłyby zasilić repertuar Mysikrólika.
Myślę, że obejrzę go za jakiś czas ponownie, aby wychwycić wszystkie smaczki.
Polecam
Ja nie znam, ale chętnie bym poznała. Lubię polskie filmy, które są jak to określiłaś absurdalne, mądre i zabawne. Widzę, że Dolina szczęścia jest bezproblemowo dostępna w sieci.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Dolina szczęścia jest bezproblemowo dostępna w sieci.
W mojej tego filmu brak. Podaj jakieś źródło.
Ipla bądź Vod na przykład. Wpisz w google <Dolina szczęścia film online>.
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
"Ewa chce spać" (1957), filmowy debiut Tadeusza Chmielewskiego.
Jest to jeden z moich ulubionych starych polskich filmów.
Zaczynam oglądać 🙂
Zaczynam oglądać 🙂
Ciekawe czy Ci się spodoba, to dość specyficzny film.:)
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
Zaczynam oglądać
I jak wrażenia?
Zaczynam oglądać
I jak wrażenia?
Bardzo, bardzo pozytywne!
To naprawdę świetny film.
Wspaniała, bardzo zabawna komedia omyłek z takim sympatycznym, świeżym powiewem romantyzmu.
Nawet robiłam pauzy, żeby sobie spokojnie przeczytać te wszystkie tablice z absurdalnymi nakazami, informacjami i wskazówkami.
Widzenia z mężem najlepsze 😀
Ale te na komisariacie też niezłe.
A dialogi to perełki. Zresztą nie ma się co dziwić, skoro ich autorem był sam Przybora.
Na pewno do niego wrócę.
Dziękuję, Milady, za polecenie 🙂
"Niedzielny poranek" Andrzeja Munka, czytany przez Kazimierza Rudzkiego to scenki z życia Warszawy okiem pasażera miejskiego autobusu, całkiem sympatyczny obrazek jednocześnie pokazujący Warszawę z 1955 roku.
Twtter is a day by day war
Mam wrażenie, że mi chyba jedna półkula zasnęła przy Dolinie Szczęścia 🙂 Nie rozbawił mnie ten film i szczerze mówiąc jakoś nie znalazłam w sumie nic zabawnego.
Jak się ocknie druga półkula, to obejrzę jeszcze raz. Może wyłapię tam to, o czym pisze Yvonne.
Mam wrażenie, że mi chyba jedna półkula zasnęła przy Dolinie Szczęścia 🙂 Nie rozbawił mnie ten film i szczerze mówiąc jakoś nie znalazłam w sumie nic zabawnego.
Jak się ocknie druga półkula, to obejrzę jeszcze raz. Może wyłapię tam to, o czym pisze Yvonne.
Aldono, ależ ja się wcale nie dziwię, że Cię nie rozbawił 😉
Od dawna wiem, że moje poczucie humoru różni się dość mocno od humoru innych osób. Na przykład taki "Miś" nie bawi mnie w ogóle, co sprawia, że jestem mniejszością. Mnie ten film jedynie irytuje.
Znam ludzi, których kompletnie nie bawi "Rejs", a ja zaśmiewam się na nim za każdym razem, jak go oglądam. Mysikrólik jest świadkiem, że Adam na "Rejsie" zasnął! 😀
Bawi mnie również "Brunet wieczorową porą", a koleżanka, której niedawno go pożyczyłam, ziewała z nudów i chyba nawet nie obejrzała do końca.
Takie przykłady można mnożyć.
Za to teraz narażę się wielbicielom filmu "Nóż w wodzie" (wiem, że są tutaj tacy 😉 ).
W ramach cowieczornego seansu ze starym polskim filmem, obejrzałam go wczoraj.
Widziałam go dawno temu i w sumie niczego nie pamiętałam. Po wczorajszym seansie nie dziwię się. Pewnie za tydzień znów nie będę nic pamiętać. No, może za miesiąc.
Jaki to średniak! Dość nudnawy, męczący i bez konkretnej treści. Wiem, że niektórzy widzą w nim nieprzemijające wartości, rywalizację między facetami (poczytałam wczoraj trochę opinii), ale do mnie to nie trafia.
Zresztą, nigdy nie przepadałam za filmami Polańskiego.
Jedynym dla mnie walorem filmu jest to, że oglądając go ma się od razu ochotę na to, aby ruszyć na jeziora i złapać wiatr w żagle. Mnie się zachciało. Ale oczywiście w bardziej miłym towarzystwie 😉
Mysikróliku, następnym razem wezmę na łajbę biały obrus i tak ładnie nakryjemy do stołu, dobrze? Co Ty na to? Nigdy tak nie robimy, a oni tak ładnie: obrusik, miseczki ...
No i do jeziora wskoczymy wszyscy w czepkach!
Bardzo mnie to rozbawiło. Nigdy nie widziałam nikogo, kto w jeziorze kąpałby się w czepku 😀
A widzisz 🙂 Nie jest tak źle. Rejs i Brunet bawią mnie nadal.
Jaki to średniak! Dość nudnawy, męczący i bez konkretnej treści.
To i tak bardzo delikatnie oddałaś to, co ja myślę o tym gniocie 😁