Już prawie zapomniałam, że coś takiego kręcą, ale w końcu zapowiedziano premierę
O? Ja nie wiedziałam, że kręcą Poirota w takim wydaniu. Mroczne dość. Ale pczywiście teraz czekam z utęsknieniem
.
To już druga część, pierwsze było
https://m.youtube.com/watch?v=azprlZ-2rsk
Złośliwa plotka głosi, że po wykończeniu Wallandera Brannagh znalazł kolejnego detektywa, którego będzie mógł grać przez 20 lat 😉
Złośliwa plotka głosi, że po wykończeniu Wallandera Brannagh znalazł kolejnego detektywa, którego będzie mógł grać przez 20 lat 😉
🤣 🤣 🤣
A mnie jego wersja nie bardzo przypadła do gustu... Poirot jest tylko jeden! 😉
A czy kogoś skusiła Jędrusik w wersji Dębskiej?
Dawno nie byłem w kinie, zresztą film już chyba zszedł z afisza. Jak będzie w sieci, obejrzę.
Zapraszam dzisiaj na 18:15 do Bydgoszczy.
Grają w kameralnym kinie.
P.S. Nie pada 🙂
A mnie jego wersja nie bardzo przypadła do gustu... Poirot jest tylko jeden!
Poirota Brannagh da się oglądać tylko wtedy, gdy się zapomni, że to bohater stworzony przez Agathę Christie. To jest po prostu detektyw z jakiejś alternatywnej rzeczywistości, a zbieżność nazwisk i jakiekolwiek podobieństwo zupełne przypadkowe.
Poirot jest tylko jeden!
Oczywiście, że jeden. Niepowtarzalny David Suchet. Spojrzałam sobie na jego dorobek aktorski i jestem zaskoczona, bo oczywiście kojarzę aktora tylko z roli detektywa a okazuje się, że grał w wielu oglądanych przeze mnie filmach. Ale znalazłam też błąd:
- Śmierć lorda Edgware’a (Thirteen at Dinner, 1985) jako inspektor Japp (wikipedia).
Oczywiście, że jeden. Niepowtarzalny David Suchet.
Dokładnie tak. 🙂 To jest wypisz-wymaluj Poirot Agatki.
A ten z trailera to nawet się z opisem nie zgadza!
„Nie chcę pani schlebiać, ale jest pani uosobieniem przygody. Gdy patrzę na panią łowiącą ryby, pływającą po jeziorze, nie wyobrażam sobie, aby istniała bardziej romantyczna dziewczyna”
Ale znalazłam też błąd:
To nie jest błąd. W ekranizacji z 1985 Poirota grał Peter Ustinov.
Jest coś nowego, ciekawego na Netflixie? Poza "Wiedźminem 2". I myślę raczej o filmach niż serialach, w szczególności polskich?
"Psie pazury" Jane Campion. Ale film budzi diametralnie różne reakcje - od zachwytu, po ziew znudzenia.
Mnie się podobał.
Widzę, że to western. Hmm... no to póki co musi poczekać aż zrobi mi się klimat na westerny:)
Tak, są kowboje i dziki zachód, czyli Montanę (kręcona w Nowej Zelandii), ale to chyba nie wystarczy, by film został westernem, bo jakoś nie słyszałem, by tak określano np "Wichry namiętności".
Ale nie namawiam.
Tak, są kowboje i dziki zachód,
Przypomniało mi się, że dawno temu byli to dla mnie komboje:) Ale to tak na marginesie.
Daleki strzał, czyli film, który dostał pod koniec 2020 roku dofinansowanie, ale jeszcze nie powstał. Temat może kilka osób zainteresować, choć pewnie będzie przedstawiony od strony politycznej.
„Idź pod prąd” reż. Wiesław Paluch.
Projekt w internecie przybliża producent, firma SuperSonic: „Idź pod prąd” to pełnometrażowy kinowy film fabularny o gitarzyście i wokaliście Eugeniuszu „Siczce" Olejarczyku, liderze legendarnego polskiego zespołu punkowego KSU. Była to kapela rockowa najbardziej represjonowana przez służbę bezpieczeństwa w czasach PRL-u i jedyna, której ówczesna SB założyła sprawę operacyjnego sprawdzenia pod kryptonimem „Żyletka". Jest to opowieść o narodzinach punk rocka i wolności w Polsce. Autorami scenariusza są Doman Nowakowski, Wiesław Paluch, autorem zdjęć ma być Artur Żurawski.
Hmm... ciekawe choć nie słyszałem, żeby KSU było jakoś strasznie prześladowane przez SB. Żeby tylko jakiejś karty martyrologicznej tu nie wymyślili.
Kolega zachwala jako czarnego konia tegorocznego repertuaru 😉
Może. Zerknąłem na opis na Filmwebie bo zwiastun spowodował ziewnięcie.
Zgadzam się z Kustoszem. Mnie zwiastun w ogóle nie zachęcił do obejrzenia filmu.
Wczoraj byłam w kinie na "Belfaście". Piękny, wzruszający film. Polecam. To taki obraz, jakie lubię. Film jest czarno-biały, dobrze zagrany, a akcji towarzyszy świetna muzyka.
"Marzec 68", od dzisiaj w kinach. Przydałby się film na ten temat, ale ten zanosi się niestety na love story z wydarzeniami marca 68 w tle.
Warszawa, rok 1968. Studenci protestują przeciwko bezprawnemu relegowaniu kolegów z uczelni oraz w obronie zdjętych z afisza „Dziadów” wystawianych w Teatrze Narodowym. Wśród protestującej młodzieży są także Hania i Janek. Ich rodziny znajdują się po dwóch stronach marcowej barykady. Młodzi i szaleńczo w sobie zakochani, niczym w dramacie Szekspira „Romeo i Julia”, w ogarniętym buntem kraju, walczą o swoje uczucie. Czy ich miłość przetrwa? Czy zdołają pokonać przeciwności, które stawia przed nimi los?