Co do bobrów, to ja mam w Dolinie Radości całe stada. Niektóre to już ręki jedzą 🙂
Niektóre to już ręki jedzą
Ładna mi Dolina Radości, z której wychodzi się bez ręki po próbie karmienia bobra. 😀
W domu obiad smakuje najlepiej i jest najtańszy.
Zbigniew Nienacki "Raz w roku w Skiroławkach"
z której wychodzi się bez ręki po próbie karmienia bobra.
No masz 🙂 z ręki oczywiście miało być.
Co do bobrów, to ja mam w Dolinie Radości całe stada.
U mnie nad jeziorem też zadomowiły się całe stada tych paskudnych szkodników. Takie zniszczenia robią, że żal patrzeć.
U mnie nad jeziorem też zadomowiły się całe stada tych paskudnych szkodników. Takie zniszczenia robią, że żal patrzeć.
Ciekawe czy one o nas nie myślą podobnie.
Ciekawe czy one o nas nie myślą podobnie.
Guzik mnie to po prawdzie obchodzi. Gdybym ja na jeziorem, które całe lata było miejscem wypoczynku i rekreacji, (jeszcze na długo przed pojawieniem się bobrów) ściął jedno drzewo dostałbym mandat, a one bezkarnie zniszczą całe jezioro w ciągu paru lat. A wszystko przez to, że będąc pod ochroną, mnożą się bez żadnej kontroli.
Ale podobno ich mięso jest bardzo smaczne, więc pewnie ludziska jakoś ten problem rozwiążą 😁
A wszystko przez to, że będąc pod ochroną, mnożą się bez żadnej kontroli.
Bo są pod ochroną. Co Ci te bóbry tak wadzą? To do nich należy jezioro i las i do innych zwierząt. Już przyroda wie kiedy wkroczyć i im ukrócić te harce. A Ty sobie wytnij drzewko w swoim własnym ogródku 😀
Już przyroda wie kiedy wkroczyć i im ukrócić te harce.
No właśnie nie, bo w tej okolicy nad jeziorem gdzie się osiedliły nie mają żadnych naturalnych wrogów...nie ma tu niedźwiedzi, wilków, rysiów, nawet lisów...ale dobra, dość offtopu, bo to w końcu wątek o Puszczy Kampinoszczańskiej
No właśnie nie, bo w tej okolicy nad jeziorem gdzie się osiedliły nie mają żadnych naturalnych wrogów...nie ma tu niedźwiedzi, wilków, rysiów, nawet lisów
Ani Jagienki. Zawsze mi się z bobrami Jagienka Zychówna ze Zgorzelic kojarzyła. Dałaby popalić tym bobrom.
Dzisiaj znów był dzięcioł zielony, wcinał mrówki, które "kradną" mi piach spomiędzy kostki brukowej 🙂
Twtter is a day by day war
które "kradną" mi piach spomiędzy kostki brukowej
Pakują w worki i wynoszą na plecach? 😀
Pakują w worki i wynoszą na plecach?
Nie, robią sobie domki pod a z piachu usypują kopczyki na kostce.
Twtter is a day by day war
Wiem Paweł, tak mi się skojarzyło tylko z pracowitością tych stworzeń. 😀
Nasza ubiegło-weekendowa wycieczka do Puszczy. Byliśmy już tam jakiś czas temu, trochę się zmieniło. Jedno gospodarstwo zniknęło całkowicie, drugie jest teraz otwarte. Zapraszam do obejrzenia tutaj.
Twtter is a day by day war
Jak tak oglądam Twoje zdjecia Pawle, to aż chce się gdzieś wyruszyć 🙂 Piękne zdjęcia...
Jak tak oglądam Twoje zdjecia Pawle, to aż chce się gdzieś wyruszyć 🙂 Piękne zdjęcia...
To trzeba się ruszyć. Swoją drogą piękna pogoda była w niedzielę. Dzięki.
Twtter is a day by day war
Interesująca wyprawa, ciekawe co się stało ze domostwem które zniknęło.
ciekawe co się stało ze domostwem które zniknęło.
Pewnie zlikwidowano. Taka jest idea wykupu gospodarstw. Dzięki temu KPN przywraca teren puszczy. Tam zostały jeszcze dwa gospodarstwa, w których mieszkają ludzie, praktycznie w środku lasu. Do asfaltowej drogi jest kilka ładnych kilometrów.
Twtter is a day by day war
Nasza ubiegło-weekendowa wycieczka do Puszczy.
Myślałam, że będzie w końcu o łosiach 🙂
Paweł, niektóre z Twoich zdjęć to po prostu perełki. Jak w ogóle wychodzi Ci prosty las?
Tam zostały jeszcze dwa gospodarstwa, w których mieszkają ludzie, praktycznie w środku lasu
I mają prąd? Wodę i takie tam?